„Jest to ludzka potrzeba i daje szansę na prawdziwy nowy początek. Sumienie pokazuje, co było złe, Bóg przebacza” – mówi o sakramencie pokuty br. Otmar Egloff. Zakonnik ma dziś 91 lat i tym samym długie doświadczenie posługi sakramentalnej.
Do 2017 r. można go było spotkać w konfesjonale na Lateranie; miał tam możliwość wyspowiadania nawet samego Papieża.
Franciszkanie od wieków posługują w rzymskiej Bazylice św. Jana i jako stali spowiednicy posiadają też mieszkanie nad samą świątynią, tak by być zawsze w pobliżu. Br. Otmar Egloff wspomina, że na dzień przed przyjściem Franciszka otrzymał informację: „jutro Papież przyjdzie się do ciebie wyspowiadać”. Zapytany, czy było to szczególne doświadczenie, odpowiada z uśmiechem: „jedyną szczególną rzeczą było to, że mój konfesjonał został wcześniej bardzo dokładnie wyczyszczony. Kiedy przychodzisz rano do konfesjonału i widzisz całą ekipę sprzątającą i szorującą twój konfesjonał, to naprawdę coś wyjątkowego”.
Rozmawiając z portalem kath.ch, franciszkanin dodaje, że szczególne było to, że po swej spowiedzi Papież skorzystał z tego samego konfesjonału do spowiadania księży.
Br. Otmar zaznacza, że choć spada ilość praktykujących spowiedź w niektórych krajach, w tym tych niemieckojęzycznych, to jednak sakrament pozostanie zawsze ważny. Człowiek zawsze potrzebuje bowiem przebaczenia, gdy zawinił. Zapytany o relację celibatu z nadużyciami, odpowiada, że z jego doświadczenia wynika, iż nie ma tutaj powiązań.
„Chodzi raczej o fakt, że nieodpowiedni kandydaci zostali przyjęci z powodu braku księży. Pedofilia jest poważnym zaburzeniem i okrucieństwem” – mówi franciszkanin.
Jak dodaje, zawsze przywiązywał wagę, by pomagać kapłanom i seminarzystom. W tym drugim przypadku, jeżeli widział taką konieczność, nie wahał się im odradzać kontynuowania formacji do kapłaństwa.