Jedna trzecia terytorium zaminowana, udokumentowane ponad 63 000 zbrodni wojennych - to prawdziwy obraz skali rosyjskiej agresji na Ukrainę, zwraca uwagę abp Szewczuk w swoim codziennym przesłaniu.
Na Ukrainie trwają zaciekłe walki na froncie, zwłaszcza w okolicach Bachmutu, Sołedaru i Awdijiwki. „Znowu wczorajszy dzień oraz ta noc były po prostu piekielne” – zaznaczył w piątek 13 stycznia abp Światosław Szewczuk. Rosjanie nie ustają też w ostrzeliwaniu ludności cywilnej. Ale napadnięty naród nie traci ducha. „Możemy się modlić, czynić dobro, a w ten sposób głosić całemu światu prawdę o tym, do czego dochodzi na Ukrainie” – podkreślił hierarcha.
Chrystus nam się narodził!
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!
Dzisiaj jest piątek 13 stycznia 2023 roku i na Ukrainie jest to już 324 dzień pełnowymiarowej agresji militarnej, wielkiej wojny, którą Rosja sprowadziła na naszą długo cierpiącą ziemię.
Ponownie wczoraj i miniona noc były dla Ukrainy po prostu piekielne. Na froncie wschodnim płonie tak zwany „łuk Donbasu”. Wszystkie miasta, poczynając od miasta Kreminna w obwodzie ługańskim, a następnie Sołedar, Bachmut i Awdijiwka, są ogarnięte ciągłym ogniem. To największe epicentrum tego konfliktu zbrojnego, który już teraz charakteryzuje się najliczniejszą i najbardziej intensywną konfrontacją zbrojną w Europie po II wojnie światowej.
Nieprzyjaciel nieustannie ostrzeliwuje nasze miasta i wsie z wszelkiego rodzaju broni. Wczoraj przeprowadzono co najmniej trzy uderzenia rakietowe na nasze Zaporoże, Kramatorsk i Kostyantyniwkę. W rzeczywistości, według nowych danych, które otrzymaliśmy wczoraj, 97 proc. wszystkich uderzeń rakietowych Rosji przeciwko Ukrainie było skierowanych na ludność cywilną i infrastrukturę cywilną.
Jedna trzecia terytorium Ukrainy jest dziś zaminowana. Można sobie wyobrazić, że Rosja stworzyła na Ukrainie największe na świecie pole minowe. Codziennie rejestrowane są dziesiątki zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskich okupantów na naszej ziemi. Do tej pory organizacje międzynarodowe oficjalnie zarejestrowały ponad 63 000 zbrodni wojennych, które są oficjalnie udokumentowane zgodnie ze wszystkimi zasadami międzynarodowymi. Ale wiemy, że takich przypadków są jeszcze setki, a nawet tysiące i nie wszystkie zostały zbadane i udokumentowane.
Dziękujemy Bogu za każdego uwolnionego jeńca i zakładnika. Od początku wojny Ukrainie udało się uwolnić 1.646 jeńców wojennych. Wszyscy mówią o okrucieństwach, torturach, głodzie, wszyscy przychodzą naprawdę jako żywe szkielety, które potrzebują nadzwyczajnej uwagi, leczenia i wsparcia. Wśród uwolnionych znalazły się 132 osoby cywilne, oraz ponad 1500 wojskowych. Ale jest jeszcze wielu, których Rosja trzyma w więzieniach, w obozach koncentracyjnych i brutalnie torturuje. Rosja nie daje żadnego dostępu instytucjom międzynarodowym, aby mogły przeprowadzić wizytację. 50 proc. całej infrastruktury energetycznej Ukrainy jest obecnie uszkodzone, w szczycie sezonu zimowego.
Ale dziś możemy powiedzieć: Ukraina trwa! Ukraina walczy! Ukraina się modli! I dziękujemy Panu Bogu i Siłom Zbrojnym Ukrainy za to, że dziś rano żyjemy, że widzimy światło nawet wtedy, gdy jest zgaszone. Możemy się modlić, czynić dobro, a tym samym mówić całemu światu prawdę o tym, co dzieje się na Ukrainie.
Dzisiaj, zgodnie z liturgicznymi rytmami życia Kościołów tradycji bizantyjskiej, przeżywamy postne święto święta Narodzenia Chrystusa. To znaczy, że dzisiaj podsumowujemy wszystko, czego się nauczyliśmy, doświadczyliśmy, uświadomiliśmy sobie i wynieśliśmy z tego wielkiego chrześcijańskiego święta. Dziś dziękujemy Panu Bogu za to, że mogliśmy wejść w głębię sensu tego wielkiego wydarzenia narodzin Syna Bożego między nami. Każdego dnia staraliśmy się wspólnie rozważać jakiś bardzo ważny element tego święta. I przypomnimy sobie, że w Narodzeniu Chrystusa miało miejsce odnowienie człowieka. Było to wydarzenie, które dotyczy nie tylko Boga, ale przede wszystkim dotyczy ciebie i mnie - człowieka, Jego stworzonej istoty, i relacji międzyludzkich. Człowiek stał się w Chrystusie nowym stworzeniem. Nastąpił taki bardzo ciekawy fakt wymiany darów. „Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem” - mówili Ojcowie Kościoła. Wieczny narodził się w czasie, abyśmy my, zdominowani przez ograniczenia tego świata, mogli uzyskać dostęp do wieczności.
Bóg zechciał stać się ubogim, najmniejszym ze wszystkich ludzi, aby uczynić nas bogatymi, abyśmy przez Niego mieli dostęp do wszelkiej pełni, do pełni życia. Pan Bóg w swoim Narodzeniu stał się centrum historii ludzkości. Widzieliśmy, jak w Narodzeniu Chrystusa wypełniło się prawo i prorocy, Boże obietnice Starego Testamentu - wszystko to, dla czego żył i o co walczył starotestamentowy naród izraelski. Widzieliśmy, że w Narodzeniu Chrystusa objawiła się człowiekowi ta wieczność Boga - owo wieczne „dziś” Boga. I w ten sam sposób w Narodzeniu Chrystusa widzimy sens przyszłości. Przyszłości, która wcale nie jest przerażająca. Przyszłością każdego człowieka jest Chrystus. Przyszłość, która nas wszystkich czeka, to spotkanie z Nim w chwale. Tak jak dziś spotykamy Go jako niemowlę w ramionach Maryi, tak kiedyś spotkamy Go jako Tego, który przyjdzie w chwale, aby sądzić żywych i umarłych. Ale to będzie ten sam Chrystus. Ten sam, który dzisiaj chce, abyśmy się Go nie bali, ale abyśmy Go kochali.
W Narodzeniu Chrystusa naprawdę widzimy uwielbienie człowieka. Widzimy, jak Chrystus odsłania nam głęboki sens naszej ludzkiej relacji ze Sobą. Zdaje się uświęcać wszystko to, co dla nas jest czasem prozaiczne, czasem wzgardzone. Wszechmocny zechciał stać się ludzkim dzieckiem. Wiemy, że w społeczeństwach ludzkich dziecko nigdy nie jest najbardziej szanowanym członkiem społeczeństwa. Dzieci są często pogardzane, stają się przedmiotem handlu, są zabijane. A Chrystus chciał stać się dzieckiem, aby pokazać godność dziecka. Stanąć w obronie dzieci w dzisiejszej kulturze. Chrystus objawia nam świętość rodziny chrześcijańskiej i powszechnej. Bo nie ma innej rodziny, nie ma innego sposobu współżycia między ludźmi, który można nazwać rodziną, jak tylko przez jedność i owocność w wierności i miłości mężczyzny i kobiety. To, czego dzisiaj świat czasem nie rozumie, Chrystus objawia nam w swoim Narodzeniu poprzez postacie Maryi i Józefa.
W swoim Narodzeniu Chrystus objawia nam prawdę o człowieku i wzywa nas do godności. Godność człowieka, o której śpiewamy w okresie Bożego Narodzenia z powodu narodzin Syna Bożego, jest rodzajem głębokiej dobrej nowiny, która jest dziś ogłoszona ludzkości przez naszego Zbawiciela. Zbawiciel świata przyszedł, aby człowieka uwielbić, wynieść na wyżyny, obdarzyć naszą zbutwiałą ludzką naturę swoją chwałą, godnością i honorem, uczynić ją uczestnikiem swojej boskiej, wiecznej i nieprzekupnej istoty. To jest właśnie sens Bożego Narodzenia. Dziś możemy zrobić rachunek sumienia, jak głęboko przeżyliśmy tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Czy nie zostało ono czasem przeoczone, czy nie zostało ominięte z powodu naszych różnych ludzkich trosk? Nawet w środku wojny Boże Narodzenie było dla nas momentem, w którym odzyskiwaliśmy siły duchowe, aby kontynuować nasz marsz ku godności, aby bronić naszej Ojczyzny, naszej ziemi, ludzi i życia ludzkiego na Ukrainie.
Boże, bądź z nami. Niech to wieczne „teraz” stanie się Twoją obecnością dzisiaj, teraz wśród nas. Boże, błogosław rodzinie ukraińskiej! Natchnij ją miłością do swoich dzieci, aby rodzina ukraińska była sercem przyszłości naszej Ojczyzny. Tak jak dzisiaj w przenośni mówimy „Ufamy w Siły Zbrojne Ukrainy!”, tak naucz nas po zakończeniu wojny mówić: „Ufamy w ukraińską rodzinę!”. Bo dzisiaj w Swoim Narodzeniu pokazujesz, że kluczem do odrodzenia i odbudowy Ukrainy po wojnie będzie owocny, nierozerwalny i wierny związek miłości mężczyzny i kobiety. Boże, pobłogosław Ukrainę Twoim sprawiedliwym, niebiańskim pokojem!
Niech błogosławieństwo Pana zstąpi na was przez Jego łaskę i miłość do ludzkości, zawsze, teraz i na wieki wieków. Amen.
Chrystus nam się narodził! Wychwalajmy Go!