W felietonie opublikowanym w First Things George Weigel pisze o Indiach, które miałyby szansę stać się potęgą na miarę Chin, gdyby nie przemoc religijna stosowana wobec innych wyznań.
George Weigel przywołuje magazyn The Spectator z 2 września, gdzie pojawił się rysunek przedstawiający premierów Indii i Wielkiej Brytanii na rakiecie. W artykule pod nim pisano o nadchodzącym szczycie G-20 w New Delhi podkreślając, że Indie stają się potęgą XXI wieku, która może konkurować z Chinami.
Teolog zauważa, że sam od dawna przekonany jest, że w długiej perspektywie lepiej stawiać na Indie niż na Chiny.
„Indie stały się aktywne ekonomiczne, wprowadziły jedną strefę czasową, a już kilkanaście lat temu pozytywnym efektem brytyjskiej kolonizacji w Indiach były silne instytucje demokratyczne, wojsko, które nie wtrącało się do polityki, oraz rządy prawa, co jest kluczowe dla rozwoju gospodarczego i porządku społecznego, szczególnie w tak skomplikowanym społeczeństwie, jak Indie, które są teraz najludniejszym krajem na świecie" – pisze Weigel.
Stwierdza też, że Chiny przez panujący system totalitarny nie radzą sobie ze słabością gospodarki czy spadkiem liczby ludności, wynikającym z drakońskiej polityki jednego dziecka, a tworzenie przez Chińską Partię Komunistyczną paranoicznego państwa bezpieczeństwa narodowego, które prowadziło do takich rzeczy jak ludobójstwo muzułmańskich Ujgurów czy ograniczanie wolności w Hongkongu, uważa za oznakę kryzysu reżimu.
Weigela niepokoi jednak fakt, że Indie, które wydawały mu się tak postępowe, stają się krajem coraz mniej tolerancyjnym, a nawet stosującym przemoc wobec innych wyznań religijnych.
„Partia premiera Modiego, Bharatiya Janata Party (BJP), promuje ideologię hinduskiego nacjonalizmu zwanej "Hindutwa", która dla niektórych Hindusów oznacza prześladowanie wyznawców innych religii. W ostatnich miesiącach doszło do podpaleń wielu kościołów chrześcijańskich przez fanatyków, którzy prawdopodobnie popierają BJP. Choć partia nie zachęca do takich wydarzeń, ale wydaje się tolerować takie zachowania i nie robi wystarczająco dużo, aby się od nich dystansować" – zauważa Weigel.
Teolog zwraca uwagę, że przez najbliższy czas Indie będą krajem, w którym Hindusi stanowią ogromną większość, jednak w sytuacji, gdy państwo nie potrafi tolerować różnic religijnych, nie może być wzorem stabilności społecznej i postępu.
„Ci, którzy widzą Indie jako lidera w Azji, powinni postawić te kwestie przed premierem Modim i BJP, zamiast tylko świętować ich osiągnięcia" – stwierdza.
George Weigel zauważa też, że byłoby pomocne, gdyby Watykan publicznie bardziej bronił katolickich społeczności w Indiach, które znajdują się w trudnej sytuacji.
„Jednak trzeba zaznaczyć, że niepokojące jest to, że Watykan stosuje bardzo łagodne podejście wobec Chin, co nie daje nadziei na stanowisko równie stanowcze wobec Indii. Papież, zwracając się do chińskich katolików, mówi, żeby byli dobrymi chrześcijanami i dobrymi obywatelami, co brzmi dobrze, ale w praktyce oznacza lojalność wobec chińskiego przywódcy Xi Jinpinga i nie jest zgodne z naukami Jezusa Chrystusa" – dodaje.
Źródło: First Things