O pomoc dla chrześcijan w Strefie Gazy apelował przed XV Dniem Solidarności z Kościołem Prześladowanym kard. Pierbattista Pizzaballa.
Łaciński patriarcha Jerozolimy połączył się z uczestnikami konferencji prasowej, która odbyła się w Warszawie. Wskazywał, że w Strefie Gazy, wśród 2 mln mieszkańców, żyje około tysiąca chrześcijan: katolików i prawosławnych. Ludzie są tam odcięci od żywności, wody i elektryczności. Chrześcijanie „mają zapewnione wszystko na ok. 10 dni" – dodał patriarcha.
„Prawie wszystkie mieszkające tam rodziny chrześcijańskie straciły dach nad głową, dlatego, jak sami rozumiecie, naszą największą troską jest zadbać o te rodziny, ale też po zakończeniu konfliktu zapewnić im dach nad głową” – podkreślił patriarcha.
Tamtejsi chrześcijanie podjęli decyzję o pozostaniu na miejscu. Jak podkreślił kardynał, nie mają dokąd uciec, bo obozy dla uchodźców na południe od Gazy są przepełnione. Alternatywą byłoby odejść w jakieś puste miejsca, ale to żadne rozwiązanie, bo tam nie będzie wody. „Przemieszczanie się jest bardzo niebezpieczne, dlatego odpowiedzieli, że wolą umrzeć na swojej ziemi” – podkreślił kard. Pierbattista Pizzaballa. Przyznał, że sam jest umocniony ich świadectwem wiary. Specjalne przesłanie kard. Pizzaballi do wiernych w Polsce zostanie odczytane w najbliższą niedzielę 12 listopada w trakcie Mszy św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Podczas konferencji prasowej o sytuacji wyznawców Chrystusa na świecie mówił też ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Wskazał, że z danych, jakimi dysponuje, wynika, że spośród 196 krajów w 47 sytuacja wolności religijnej uległa pogorszeniu. Zauważył, że 12 listopada, w XV Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym pochylamy się nad całym Bliskim Wschodem, gdzie konsekwentnie spada liczba chrześcijan.