Abp Szewczuk: Na własne oczy zobaczyliśmy ludobójstwo

„Ten tydzień zostanie zapamiętany przez wszystkich Ukraińców jako czas tragedii wokół miasta Awdijiwka w naszym długo cierpiącym Donbasie” – mówi w przesłaniu na kolejne siedem dni wojny abp Światosław Szewczuk.

„Cała Ukraina modli się za naszych chłopców i dziewczęta, którzy bohatersko bronią swojej ojczyzny w obliczu siedmiokrotnie liczebniejszej armii” – zaznacza arcybiskup większy kijowsko-halicki, zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Abo Szewczuk przypomina też o dalszych zbrodniach najeźdźców: kolejnych ostrzałach ludności cywilnej sięgających nawet Lwowa.

„Mimo wszystko Kościół ukraiński stara się być blisko swoich wiernych i służyć im” – podkreśla hierarcha. Zaznacza, że temu miała służyć odbyta w minionym tygodniu regularna sesja miejscowego synodu greckokatolickich biskupów poświęcona głównie kwestii rodzin.

„Mamy do czynienia ze straszną rzeczywistością. Wojna zraniła samo serce ukraińskiego społeczeństwa, rodzinę, zmuszając wielu jej członków do życia w przymusowej separacji” – opisuje hierarcha. Jak zaznacza, z powodu inwazji pojawiły się niejako nowe kategorie rodzin. „Około 200 tys. ukraińskich rodzin ma ciężko ranną osobę wśród swoich najbliższych: syna, ojca, męża lub dziecko, 35 tys. ma zaginionego krewnego, a kolejne 50 tys. ma członka rodziny, któremu brakuje ręki lub nogi” – opisuje arcybiskup większy kijowsko-halicki. To wszystko stanowi „wielki ciężar na barkach rodziny”. „Dlatego nasz Kościół zajmuje się dziś nowym rodzajem posługi, jaki można nazwać duszpasterstwem ludzi pełnych żalu i niewiedzących, jak budować swoje życie. Dlatego Kościół szczególnie obejmuje ukraińską rodzinę” – zaznacza hierarcha.

Abp Szewczuk przypomina, iż zbliżają się dwie smutne rocznice: 20 lutego mija 10 lat od rozpoczęcia obecnego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, a cztery dni później – 2 lata od pełnoskalowej inwazji. Cała wojna stanowi tragiczne wydarzenie – mówi hierarcha. „Na własne oczy zobaczyliśmy to, o czym czytaliśmy w książkach lub słyszeliśmy na różnych międzynarodowych konferencjach – ludobójstwo, ludobójstwo narodu ukraińskiego” – zaznacza. Wspomina „o jeszcze innej kategorii ukraińskich rodzin: w których ktoś został zabity przez Rosjan”.

Jak podkreśla arcybiskup większy kijowsko-halicki: „bardzo ważne jest, aby w te smutne rocznice świat usłyszał o bólu Ukrainy i potępił ludobójstwo narodu ukraińskiego dokonane przez Rosję. Potępienie to nie ma nic wspólnego z nienawiścią lub chęcią wyrównania z kimś rachunków. Potępienie zbrodni wojennych Rosji oznacza ich powstrzymanie, zapobieganie ich rozprzestrzenianiu się, powiedzenie «nie» złu”. Hierarcha zaznacza, iż działania agresora, „tego rodzaju zachowanie jednej osoby przeciwko drugiej, jednego narodu lub przeciwko drugiemu nie może się powtórzyć w innych kontekstach życia współczesnej ludzkości”.

Abp Szewczuk proponuje w tej sytuacji, aby również zwracać się do Pana Boga. „Naszą siłę w tych okolicznościach stanowi modlitwa. Czujemy, że modlitwa jest przestrzenią odrodzenia serca i duszy człowieka, który stoi przed Bogiem, oraz że [modlitwa] okazuje się mocniejsza niż broń rosyjskiego agresora, stając się naszą siłą dla niezłomności, a także ochrony godności, wolności i woli naszego narodu, naszej Ojczyzny”. Hierarcha przekazuje postanowienia synodu swojego Kościoła ogłaszające „24 lutego 2024 r. Dniem Modlitwy i Postu w intencji zakończenia wojny, zwycięstwa dobra nad złem, sprawiedliwego pokoju, zwycięstwa Ukrainy nad tymi, którzy przyszli nas zabijać”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama