Samochód elektryczny? Nein, danke. Co trzeci kierowca wrócił do auta spalinowego

Niemieccy kierowcy nie są zadowoleni z pojazdów na prąd. Plany zapełnienia takimi maszynami kraju do 2030 r. nie wyglądają realnie.

W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku około 34 proc. wszystkich właścicieli samochodów elektrycznych powróciło do pojazdów z silnikiem diesla lub benzynowym – podał portal dziennika „Die Welt”, powołując się na badanie firmy ubezpieczeniowej Huk Coburg. 29 proc. ankietowanych stwierdziło, że kupiłoby auto na prąd tylko w sytuacji, gdyby było to obowiązkowe.

Władze Niemiec planowały, by do 2030 r. na ich drogach znalazło się 15 mln pojazdów elektrycznych. W tej chwili jest ich 1 mln, czyli 2 proc. wszystkich aut. W tym roku popyt na samochody na prąd spadł po raz pierwszy od 2016 r. Media podają, że ok. 100 tys. niesprzedanych maszyn znajduje się u producentów i dystrybutorów.

Od przynajmniej kilku miesięcy producenci aut, w tym Volkswagen i Stellantis (właściciel marek Fiat, Opel, Chrysler, Citroen i Peugeot) głośno mówią o problemach ze sprzedażą elektryków. Ich zdaniem winna jest chińska konkurencja, albo ceny energii. W praktyce problemem często jest cena, ale niezadowolenie kierowców, którzy mają już doświadczenie z autem elektrycznym wskazuje, że we znaki daje się kłopotliwa eksploatacja. Wadą elektryków pozostaje zasięg znacznie słabszy od samochodów na benzynę i olej napędowy, a także długie ładowanie.

Rządząca Niemcami SPD zapowiada wprowadzenie dopłat do zakupu samochodu elektrycznego. Unia Europejska pracuje nad zakazem sprzedaży aut spalinowych od 2035 r.

Źródła: energetyka24.pl, tempi.it, forsal.pl, businessinsider.com.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama