Relikwia czy fetysz? Dziwna „pielgrzymka” fragmentu łodzi imigrantów

Fragment łodzi został powitany przez bp. Angelo Giurdanellę i rozpoczął swoją podróż po parafiach, zaczynając od kościoła macierzystego Campobello di Mazara i parafii Castelvetrano, gdzie spotka się z grupami katechetycznymi i wspólnotami wiernych – informuje diecezja Mazara del Vallo na Sycylii.

Fragment deski pochodzi z łodzi, która zatonęła u włoskich wybrzeży, niedaleko miejscowości Cutro w Kalabrii. Tragedia miała miejsce w nocy z 25 na 26 lutego 2023 r. Zginęły 94 osoby, w tym 35 dzieci. Drewniany element został oprawiony w ramkę i ma być przewożony do różnych parafii i wspólnot kościelnych. Nazwano go KR46M0. To oznaczenie, jakie przydzielono w dokumentacji jednej z ofiar – małemu chłopcu, którego imię nie jest znane. Pomysłodawczynią ma być siostra Alessandra Martin ze zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi, która podaje publicznie swój numer telefonu dla tych, którzy chcieliby, aby fragment łodzi przywieziono do ich kościoła lub grupy.

„Do 10 stycznia ten drewniany fragment-symbol będzie podróżował po diecezji Mazara del Vallo jako świadectwo przesłania gościnności i towarzyszenia przeciw obojętności i przemocy, które nieustannie mają miejsce wobec słabszych osób, uciekających z kontekstu śmierci” – czytamy na stronie diecezji.

Sprawa wzbudziła oburzenie stowarzyszenia prawniczego Iustitia in Veritate i serwisu La Nuova Bussola Quotidiana. Protestujący zwracają uwagę, że obrzęd podróży fragmentu łodzi przypomina peregrynację relikwii, albo świętego wizerunku choć przewożony przedmiot nie jest relikwią. Zdaniem autora „Bussoli”, to wręcz fetysz.

„Ciekawy dryf – pisze serwis. – Dziś kult relikwii świętych jest lekceważony jako coś zakurzonego, nienadążającego za duchem czasu; coś, co przywołuje na myśl ideę starego Kościoła z tradycjami i dewocją, których ludzie już nie czują. Jednakże tego typu inicjatywy sugerują, że człowiek powinien kierować swoją wiarę w stronę czegoś, co należy czcić jako znak świętych lub samego Boga, który stał się człowiekiem. Tyle że w tym przypadku nie mamy do czynienia z męczennikami: biedni migranci, którzy zginęli z powodu okrucieństwa pozbawionych skrupułów ludzi, którzy oszukali ich i narazili na niebezpieczeństwo niebezpiecznej przeprawy, nie są męczennikami, ale ofiarami okrutnego handlu”.

Źródła: lanuovabq.it, diocesimazara.eu

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama