W kobiecych zawodach wystartuje dwóch mężczyzn. Pozwoliła na to stworzona naprędce Jednostka Bokserska

Na igrzyskach olimpijskich w kobiecych zawodach bokserskich startuje dwóch mężczyzn. Federacja bokserska niedawno ich zdyskwalifikowała, ale MKOl zerwał z nią współpracę. W tej sytuacji zawodnicy zostali dopuszczeni do walk z kobietami.

Imane Khelif z Algierii ma walczyć w piątek z Włoszką Angelą Carini (kategoria do 66 kg), a Lin Yu‑ting zmierzy się w sobotę z Sitarą Turdibekovą z Uzbekistanu (do 57 kg). Obu bokserom odmówiono prawa startu w Mistrzostwach Świata w Boksie Kobiet w Nowym Delhi w zeszłym roku.

„Na podstawie testów DNA zidentyfikowaliśmy szereg sportowców, którzy próbowali oszukać swoich kolegów, podszywając się pod kobiety. Wyniki testów udowodniły, że mają oni chromosomy XY. Tacy sportowcy zostali wykluczeni z zawodów” — powiedział wówczas prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bokserskiego (IBA), Umar Kremlev.

W polskich mediach można znaleźć informację o tym, że bokserów zdyskwalifikowano z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu. Jednak nadmiar tego hormonu występuje czasem u kobiet. Tak było w przypadku biegaczki z RPA Caster Semenyi. Zaburzenie hormonalne sprawiło, że jej mięśnie przypominały męskie, co dawało jej przewagę nad rywalkami. Semenya urodziła się jednak jako kobieta i startowała w kobiecych kategoriach. Ostatecznie nakazano jej przyjmowanie środka blokującego hormony. Zamiast tego sportsmenka zakończyła karierę.

Poziom hormonów można przynajmniej w pewnym stopniu regulować. W przypadku chromosomów sprawa jest jednoznaczna – mężczyźni mają zestaw XY, a kobiety XX. Nie da się tego zmienić żadnymi środkami chemicznymi. Decyzję stowarzyszenia bokserskiego trudno było zatem podważyć.

Jednak Międzynarodowy Komitet Olimpijski zerwał współpracę z IBA i powołał doraźnie własną grupę nazwaną Jednostka Bokserska Paryż 2024. Powodem zakończenia współdziałania miały być nieetyczne działania federacji. Jednostka Bokserska MKOl zezwoliła, by Khelif i Lin Yu-ting bili kobiety na ringu.

Tymczasem z igrzysk odpadła Hergie Bacyadan. To Filipinka startująca w najcięższej kategorii – 75 kg. Bacyadan uważa się za mężczyznę i działa w swoim kraju jako aktywistka trans. Ogłosiła np., że wzięła ślub z kobietą, a ponieważ filipińskie prawo na to nie zezwala, rzekome małżeństwo zawarto przez Zoom, łącząc się ze Stanami Zjednoczonymi. Bokserka nie przeszła jednak tranzycji. Jej udział w igrzyskach zakończył się na pierwszej rundzie, w której przegrała z utytułowaną Chinką Li Qian.

Źródła: ncbnews.com, tvp.info

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama