Islamski dżihad powraca w pełnej krasie, podczas gdy Zachód ułatwia mu to na różne sposoby – pisze Raymond Ibrahim w książce „Miecz i bułat. Czternaście wieków wojny między islamem i Zachodem”. Nakładem Domu Wydawniczego Rebis ukazało się polskie tłumaczenie pracy amerykańskiego pisarza i badacza islamu.
Książka jest kroniką przełomowych bitew stoczonych w wyniku islamskiej świętej wojny, od pierwszego wypadku na terytorium chrześcijan w VII wieku po przełomową bitwę pod Wiedniem w 1883 roku.
Korzystając z oryginalnych źródeł arabskich i greckich Raymond Ibrahim drobiazgowo opisuje kolejne starcia i objaśnia, w jaki sposób wojny i szersze historyczne prądy odzwierciedlają linie podziału między dwiema religiami. Wydawca zwraca uwagę, że w obliczu odrodzenia się dżihadu książka przedstawia kontekst historyczny niezbędny do zrozumienia obecnych relacji między Zachodem a islamem.
Mottem do posłowia swojej książki Ibrahim uczynił fragment deklaracji tzw. Państwa Islamskiego z 2016 roku:
„Każdy muzułmanin, który dobrze zna historię islamu, wie, że dżihad przeciwko niewiernym jest jego integralną częścią, a ci, którzy czytają dzieła historyczne, wiedzą o tym”.
Islam terroryzuje Zachód, bo Zachód mu na to pozwala
Swoją pracę kończy autor stwierdzeniem, że
„jeśli islam terroryzuje dziś Zachód, to nie dlatego, że może, ale dlatego, że Zachód mu na to pozwala. Bez względu na to, jak bardzo jest osłabiony, wciąż obnażony bułat zawsze pokona mocny, ale schowany miecz”.
Victor David Hanson z Uniwersytetu Stanforda ocenił we Wprowadzeniu, że cechą charakterystyczną książki jest „szczera ocena rywalizacji, która rozgrywa się na różnych frontach i w zupełnie innych formach – od współczesnej migracji po terroryzm – ale mimo to pod wieloma względami nie traci podobieństwa do starożytnej, egzystencjalnej walki.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.