Chińska grupa technologiczna Alibaba, do której należy m.in. Aliexpress, udziela pomocy technicznej w operacjach wojskowych Chin przeciwko celom w USA – podał w piątek „Financial Times”, powołując się na wewnętrzną notatkę Białego Domu, dotyczącą kwestii bezpieczeństwa.
Notatka, datowana na 1 listopada br., zawiera informacje wywiadowcze o metodach, jakimi posługuje się Alibaba udzielając pomocy chińskiej armii. W ocenie amerykańskiego wywiadu, współpraca ta zagraża bezpieczeństwu USA.
Informacje o klientach przekazywane chińskim władzom
Alibaba ma przekazywać chińskiemu rządowi i armii informacje o klientach, w tym o ich adresach IP, informacji o używanym WiFi, płatnościach i korzystaniu z usług AI.
Alibaba - to chińska grupa, która specjalizuje się w handlu detalicznym, w tym handlu internetowym (AliExpress), finansach, usługach dostaw internetu i usługach obliczeniowych w chmurze.
„FT” zastrzegł, że zawartych w notatce informacji wywiadu nie mógł zweryfikować i nie uzyskał komentarzy z Białego Domu i CIA. Natomiast grupa Alibaba odpowiedziała na pytanie „FT” zaprzeczając informacjom. „Twierdzenia rzekomo bazujące na danych amerykańskiego wywiadu, które zostały przekazane przez wasze źródło, są całkowicie nonsensowne. To zwykła próba manipulowania opinią publiczną i oczerniania Alibaby” – taką odpowiedź cytował „FT”.
Możliwy sabotaż i działania przeciw infrastrukturze krytycznej
Notatka nie wskazuje co jest celem Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w USA, natomiast amerykański wywiad ostrzegał wcześniej w tym roku, że Chiny mogą uszkodzić amerykańską infrastrukturę w sposób, który mógłby zostać wykorzystany w konflikcie z USA.
Były szef analiz ds. Chin CIA Dennis Wilder cytowany przez „FT” powiedział, że chińska armia prowadzi „szerokie i codzienne ataki przeciw amerykańskiej infrastrukturze krytycznej, w tym lotniskom, portom morskim i innym krytycznym węzłom transportu amerykańskich wojsk na Pacyfiku, lecz także wewnątrz USA”. W jego ocenie Chinom chodzi o stworzenie bazy do wykorzystania w strategii możliwej do zastosowania w konflikcie militarnym.
Chiny zaprzeczają: „to całkowite przekręcenie faktów”
Chińska ambasada w Waszyngtonie odpowiedziała „FT” zarzucając USA „całkowite przekręcenie faktów” i zapewniając, że Pekin poprawia swoje prawodawstwo właśnie pod kątem ochrony prywatności danych i w kontekście użycia AI.
„FT” zwrócił uwagę, że notatka została sporządzona „niezwłocznie po tym, gdy prezydent USA Donald Trump spotkał się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w Korei Południowej” i politycy uzgodnili roczny „rozejm” w handlu. Gazeta zwróciła uwagę, że część amerykańskich polityków, także republikańskich, zgadza się z oceną wywiadowczą i apelują o ochronę przed działaniami Alibaby. W maju br. grupa członków Kongresu zwróciła się do amerykańskiego nadzoru giełdowego, Securities and Exchange Commission (SEC), by zdjąć z giełdy akcje 25 chińskich firm, w tym właśnie Alibaby, ze względu na związki z chińską armią i chińskim programem „fuzji militarno-cywilnej”.
Agencja Reutera cytowała oświadczenie Alibaby, w którym napisano, że „kwestionujemy motywację za tym anonimowym przeciekiem”. „Ta złośliwa operacja PR w jasny sposób pochodzi od autorów odrębnych opinii, którzy starają się podważyć niedawne porozumienie handlowe prezydenta Trumpa z Chinami”.
W sierpniu br. media opisywały konsekwencje wprowadzenia amerykańskich ceł na przesyłki o niskiej wartości, w tym właśnie dostarczane przez chińskie platformy e-commerce takie jak Shein, Temu i AliExpress (grupa Alibaba)
Źródło: 