„Życie ludzkie jest nienaruszalne”. Akcja policyjna w Rio de Janeiro pochłonęła ponad 120 ofiar

„W obliczu tej bolesnej rzeczywistości, jako pasterz tego Kościoła, nie mogę nie wyrazić współczucia z powodu tak wielkiego cierpienia i (muszę) przypomnieć, że życie i ludzka godność są wartościami absolutnymi. Życie ludzkie jest świętym darem od Boga i zawsze należy go bronić” – oświadczył bp Tempesta.

„Życie ludzkie jest nienaruszalne, a państwo ma podstawowy obowiązek je chronić, a nie zabijać. Jednocześnie wyrażamy całkowity sprzeciw wobec wszelkich form przemocy, niezależnie od tego, czy wynika ona z handlu narkotykami, czy działań bojówek” – oświadczyła z kolei s. Regina da Costa Pedro z Papieskich Dzieł Misyjnych w Brazylii.

Centrum operacyjne

Operacja miała miejsce we wtorek 28 października. Po kilku aktach przemocy, do jakich doszło w różnych częściach miasta 2,5 tys. policjantów i żołnierzy wkroczyło do fawel Alemão i Penha. To biedne osiedla, które – jak wiele innych w Rio de Janeiro – są rządzone przez gangsterów narkotykowych. Funkcjonariusze mieli zrealizować ok. 100 nakazów aresztowania i 150 nakazów przeszukania i zajęcia mienia.

Gang, który rządzi fawelami Alemão i Penha to Czerwone Komando, jedna z najsilniejszych grup w Brazylii. Według policji, to właśnie tu znajdowała się jego centrala. Na terenie, na który wkroczyli znajduje się kompleks leśny, w którym bandyci z całego kraju szkolili się, m.in. w strzelaniu.

Podczas policyjnej akcji doszło do wielkiej wymiany ognia z gangsterami. Jak dotąd potwierdzono śmierć 121 osób, w tym czterech policjantów. Świat obiegły makabrycznej zdjęcia ciał, które ułożono na wielkiej folii na placu, by można je było zidentyfikować. Według organizacji pozarządowych, zginąć mogło ponad 130 osób.

Ponadto aresztowano 113 osób.

Cel nr 1

Jak dotąd zidentyfikowano 109 zabitych. Wśród nich, jak podaje Policja Cywilna, znalazło się 78 osób z poważną przeszłością kryminalną – chodzi o głównie oskarżenia o zabójstwo i handel narkotykami, 43 zbiegów, 3 osoby, które popełniały przestępstwa jako nieletni, 7 osób, które nie miały kartoteki kryminalnej, ale według policji ich aktywność w mediach społecznościowych potwierdzała udział w handlu narkotykami, a także 20 osób, których udziału w działalności przestępczej nie potwierdzono. Jedna trzecia aresztowanych to ludzie spoza stanu Rio de Janeiro.

Zabitych zostało kilku przywódców grup przestępczych z innych stanów. 

Uciekł natomiast będący jednym z celów operacji Edgar Alves de Andrade. To najważniejszy przywódca Czerwonego Komanda znajdujący się na wolności.

Dwóch innych, stojących jeszcze wyżej w hierarchii, odsiaduje wyroki. Według policji, Andrade kazał swoim żołnierzom zapewnić sobie osłonę, dzięki której uciekł. Za informację o miejscu jego pobytu wyznaczono nagrodę w wysokości 100 tys. reali (69 tys. zł).

Wśród zatrzymanych, 10 to nieletni. Skonfiskowano 91 karabinów, 26 pistoletów i 1 rewolwer, a także tonę narkotyków.

Oczekujemy brutalności

Uderzenie na Penha i Alemão było najbardziej krwawą akcja policji od przynajmniej 35 lat.

57 proc. mieszkańców Rio de Janeiro uznało ją jednak za sukces. Terroryzowani przez gangsterów mieszkańcy miasta często oczekują brutalnych, ale skutecznych działań policji.

Narkotykowe grupy przestępcze odpowiadają za dziesiątki okrutnych mordów, do których dochodzi zarówno w fawelach, gdzie bandyci całkowicie kontrolują sytuację, jak i w bogatszych częściach miasta. Z tego powodu wiele osób podziwia słynący z bezwzględności Batalion Operacji Specjalnych (BOPE). Władze co pewien czas przeprowadzają zakrojone na szeroką skalę akcje pacyfikacyjne. Seria takich działań miała miejsce podczas przygotowań do igrzysk olimpijskich w 2016 r. Praktyka pokazuje jednak, że po pewnym czasie przestępczość się odradza.

Źródła: KAI, g1.globo.com, cnnbrasil.com.br, agenciabrasil.ebc.com.br

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.