Prawda - ambasador rzeczywistości

Czy człowiek może (i powinien) poznawać obiektywną prawdę?

Nowoczesna filozofia zapomniała, ze to byt winien stanowić przedmiot jej badań i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystać zdolność człowieka do poznania prawdy, woli podkreślać jego ograniczenia oraz uwarunkowania, jakim podlega” (Jan Paweł II, Fides et ratio, nr 5)

Wstęp

Niniejsza analiza podejmuje niepokojące zagadnienie, jakim jest dziwne rozdwojenie, które obserwujemy obecnie w patrzeniu na człowieka i na jego zdolności poznawcze. Otóż w naukach przyrodniczych, a także w naukach humanistycznych szczegółowych, a zatem w naukach, które nie badają natury człowieka i sensu jego istnienia, badacze przyjmują za oczywisty pewnik to, że człowieka jest zdolny do poznania obiektywnej prawdy o rzeczywistości, w której żyjemy. Tymczasem współczesna filozofia w coraz większym stopniu podważa zdolność człowieka do poznania obiektywnej prawdy.

Celem prezentowanej analizy jest przyjrzenie się powyższemu zjawisku, a także poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: czy i na ile ucieczka współczesnej filozofii od obiektywnej prawdy o otaczającej nas rzeczywistości jest powiązana z sytuacją egzystencjalną współczesnego człowieka oraz z jego sposobem postępowania?

Paragraf pierwszy niniejszej pracy ukazuje konflikt we współczesnej filozofii między aspiracją do analizowania obiektywnej rzeczywistości a zamknięciem się w jałowych analizach ludzkiej subiektywności. Paragraf drugi ukazuje egzystencjalne motywy ucieczki człowieka od rzeczywistości, a zwłaszcza od prawdy o samym sobie. Paragraf trzeci przedstawia ucieczkę od Absolutu i od drugiego człowieka jako podstawowy przejaw ucieczki od rzeczywistości. Ostatni paragraf opisuje ucieczkę współczesnego człowieka od samego siebie jako najbardziej radykalna konsekwencja ucieczki od rzeczywistości. Podstawowym źródłem prezentowanej pracy jest Encyklika Jana Pawła II — Fides et ratio.

1. Filozofia obiektywnej rzeczywistości czy subiektywnej świadomości?

Jednym z kryteriów dojrzałości człowieka jest pragnienie, by żyć w świecie rzeczywistym, a nie w świecie fikcji, iluzji, ideologii czy ułudy. Nikt z nas nie chce być wprowadzanym w błąd ani przez innych ludzi, ani przez samego siebie: przez własne zmysły czy przez własne sposoby myślenia. Życie poza rzeczywistością czy kierowanie się subiektywnymi przekonaniami jako najwyższą normą postępowania, traktowane jest jako przejaw zaburzeń psychicznych, a przynajmniej jako znak dużej niedojrzałości. Jest przecież rzeczą oczywistą, że prawdziwe i trwałe szczęście możemy znaleźć tylko w realnym świecie. W świecie fikcji czy subiektywnych przekonań prawdziwe jest bowiem jedynie cierpienie, a nie rozwój czy szczęście. Jan Paweł II był wielkim znawcą człowieka i jego podstawowych potrzeb. Jak nikt inny rozumiał także zagrożenia, jakim podlega współczesny człowiek i filozofia, którą tworzy. Właśnie dlatego wielokrotnie podkreślał, że najważniejsze zdanie w Ewangelii brzmi: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.

Od zawsze aspiracją człowieka było poznanie otaczającego świata oraz zrozumienie własnej tajemnicy. Od czasów starożytnej Grecji aspiracja ta wiąże się z dociekaniami filozoficznymi, których punktem wyjścia było zadziwienie nad światem i nad człowiekiem. Od czasów Sokratesa ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że ich poznawanie siebie i świata nie jest doskonałe. Skłaniało to kolejne pokolenia ludzkości i kolejne szkoły filozoficzne do tym bardziej uważnego przyglądania się światu i człowiekowi, żeby docierać do obiektywnej prawdy o rzeczywistości.

Sytuacja zmieniła się radykalnie w ostatnich kilku dziesięcioleciach. W teorii nie zaszła żadna oficjalna zmiana, gdyż w oficjalnych deklaracjach szukanie obiektywnej prawdy o człowieku i świecie, w którym on żyje, nadal uznawane jest za przejaw dojrzałości i inteligencji oraz za podstawowe zadanie filozofii. Zasadnicze zmiany nastąpiły natomiast w sferze faktycznych postaw. Okazuje się bowiem, że współczesny człowiek coraz lepiej rozumie świat wokół siebie (tu nie wątpi w swoje możliwości poznania obiektywnej prawdy!), a jednocześnie coraz mniej rozumie samego siebie. Dominujące obecnie trendy kulturowe, zwane cywilizacją ponowoczesności, doprowadziły do pojawienia się społeczeństwa informacyjnego. Od strony intelektualnej społeczeństwo to przejawia cechy typowe dla człowieka o rozdwojonej jaźni. Uważna analiza sytuacji na przełomie XX i XXI wieku prowadzi bowiem do odkrycia osobliwego faktu, że jest to społeczeństwo, które opiera się na wymianie coraz bardziej obiektywnej wiedzy o świecie i coraz bardziej subiektywnych fikcji o człowieku. Co więcej, okazuje się, że coraz więcej ludzi w naszych czasach nie chce znać prawdy o sobie i o sensie swojego życia, a zwłaszcza o skutkach własnego postępowania. Zjawisko to jest tym groźniejsze, że dotyka nawet ludzi inteligentnych i wykształconych, łącznie z tymi, którzy zawodowo uprawiają filozofię.

Ten, kto ucieka od obiektywnej prawdy na temat rzeczywistości, czyli na temat człowieka i otaczającego go świata, próbuje zwykle znaleźć teoretyczne „usprawiedliwienie” dla swojej postawy. Najbardziej radykalnym „usprawiedliwieniem” w tym względzie jest twierdzenie, że człowiek nie jest w stanie poznać obiektywnej prawdy o rzeczywistości. Jan Paweł II w Encyklice Fides et ratio nawiązuje do tego typu katastroficznej oceny poznawczych zdolności człowieka i stwierdza, iż „mamy dziś do czynienia z powszechną nieufnością wobec twierdzeń o charakterze ogólnym i absolutnym, wyrażaną zwłaszcza przez zwolenników poglądu, że prawda jest wynikiem umowy, a nie uznania przez rozum rzeczywistości obiektywnej.” L. Kołakowski, komentując encyklikę Fides et ratio, za najbardziej znaczące jej przesłanie uznaje dowartościowanie obiektywnej prawdy i możliwości dotarcia do niej. W podobnym duchu wypowiada się T. Dola, który analizuje encyklikę Jana Pawła II w historycznym kontekście poszukiwania obiektywnej prawdy na terenie nauk filozoficznych.

Podstawą rozwoju filozofii i jej faktycznego wkładu w postęp naukowy jest poszukiwanie prawdy, która pomoże człowiekowi rzeczywiście zrozumieć jego własną tajemnicę, a nie tylko będzie opisem subiektywnych przekonań w tym względzie. Do osiągnięcia tego celu potrzeba, jak pisze Jan Paweł II, pewnych elementów uniwersalnej wiedzy, które pozwalają człowiekowi lepiej rozumieć samego siebie i coraz pełniej się realizować. Człowieka można określić jako tego, który szuka prawdy. Według Jana Pawła II „człowiek z natury jest filozofem”.

Nie jest żadnym niepokojącym znakiem sytuacja, w której człowiek — również na terenie filozofii - uświadamia sobie ograniczenia swych zdolności poznawczych. Niepokojącym znakiem jest natomiast sytuacja, w której człowiek pragnie (nieświadomie?) tego, by w ogóle nie było możliwe poznanie obiektywnych realiów jego życia i działania. Zwykle pragnie tego stanu rzeczy każdy, kto ma problemy w radzeniu sobie z rzeczywistością, albo kogo niepokoją skutki jego własnego postępowania.

Może ktoś powie, że ewentualny lęk człowieka wobec obiektywnej prawdy o sobie i swoim postępowaniu nie ma wpływu na to, co dzieje się na terenie filozofii, bo filozofia jest nauką, która kieruje się kryteriami naukowymi, a nie lękami czy obawami człowieka. Otóż warto pamiętać, że kryteria naukowe — zarówno w naukach o człowieku, jak i w naukach przyrodniczych - nie są wzięte z obiektywnej rzeczywistości, lecz są wytworem człowieka i zmieniają się na przestrzeni historii właśnie w zależności od sytuacji egzystencjalnej i cywilizacyjnej, w której funkcjonuje człowiek.

Nie pozna i nie zrozumie obiektywnej prawdy o sobie i świecie ten człowiek — a w konsekwencji również ten filozof - który boi się faktów o samym sobie i o własnym postępowaniu. Nie pozna i nie zrozumie prawdy o sobie i o świecie również ten, kto wypacza i zawęża swoje ideały i pragnienia oraz swoje marzenia i zadziwienia, które są punktem wyjścia w przyglądaniu się rzeczywistości. Stan współczesnej filozofii podobny jest do stanu emocji współczesnego człowieka. W jednym i drugim przypadku zaczyna dominować niepokój i tchórzostwo wobec obiektywnej prawdy. Przyjrzyjmy się bliżej temu stanowi rzeczy.

2. Tchórzostwo wobec rzeczywistości, czy lęk wobec prawdy o sobie

Ucieczka od obiektywnej prawdy w świat ideologicznych fikcji i subiektywnych przekonań nie jest czymś przypadkowym. M. Dziewiecki zauważa, że z codziennymi realiami życia mogą mierzyć się z powodzeniem jedynie ci, którzy mają wsparcie w Bogu i w dojrzałych ludziach, a także ci, którzy podejmują solidny wysiłek pracy nad sobą. Tacy ludzie są bowiem zdolni do tego, by podołać wymaganiom, jakie stawia rzeczywistość. To bowiem, co rzeczywiste, zawsze stawia nam opór. Tylko w świecie fikcji i magii istnieją proste sposoby pokonania trudności i perspektywa łatwego szczęścia. Właśnie dlatego świat fikcji i magii jest odwieczną pokusą, której poddają się nie tylko analfabeci, ale czasem również filozofowie i inni badacze.

W społeczeństwie ponowoczesnym powyższa pokusa ucieczki w świat fikcji i magii traktowana jest wręcz jako ideał i stąd obserwowana obecnie ambiwalentna postawa człowieka wobec rozumu i myślenia. Z jednej strony odnotowujemy szybki rozwój nauki i techniki, a z drugiej strony widzimy, że coraz więcej ludzi rezygnuje ze zdolności do racjonalnego myślenia w odniesieniu do własnego życia i postępowania. Oficjalnie proklamowany jest kult ludzkiego rozumu i nadzieja, że dzięki naszej inteligencji stanie się możliwe modyfikowanie natury człowieka oraz wyeliminowanie biedy i chorób, a nawet śmierci. Nieoficjalnie promowana jest natomiast „schizofrenia” intelektualna. „Poprawność” polityczna wymaga bowiem, by współczesny człowiek posługiwał się myśleniem naukowym i logicznym jedynie(!) w odniesieniu do świata rzeczy. Natomiast w odniesieniu do wszystkiego, co dotyczy nas samych, człowiek powinien kierować się myśleniem magicznym, życzeniowym czy „pozytywnym”, zamiast myśleniem logicznym i realistycznym. Mentalność ponowoczesności stawia subiektywne przekonania danego człowieka (nawet tego, kto jest ewidentnie niedojrzały czy zaburzony psychicznie) wyżej niż najbardziej nawet ewidentne fakty, ukazywane w statystykach i badaniach naukowych.

Tego typu zdumiewająca i groźna „schizofrenia” w odniesieniu do ludzkiego rozumu nie jest oczywiście sprawą przypadku. Można wskazać dwa podstawowe powody takiej „schizofrenii”. Powód pierwszy to fakt, że kultura ponowoczesności związana jest z wieloma absurdalnymi ideologiami i mitami, które nie wytrzymałyby konfrontacji z faktami (na przykład, przekonanie o istnieniu łatwego szczęścia, stawianie demokracji ponad prawdą i odpowiedzialnością, a tolerancji ponad miłością, traktowanie jako równoważnych różnych systemów religijnych czy różnych światopoglądów). Powód drugi to wspomniany już wcześniej fakt, że jakość myślenia na temat samego siebie zależy bardziej od jakości życia i postępowania danego człowieka niż od jego ilorazu inteligencji. W konsekwencji typowy przedstawiciel ponowoczesności to ktoś, kto myśli według swego postępowania, a nie według oczywistych faktów. Taki człowiek potrafi nałogowo oszukiwać samego siebie nawet wtedy, gdy z tego powodu umiera (przykładem jest tu alkoholizm, narkomania czy AIDS). Dochodzi obecnie do absurdalnej już absolutyzacji subiektywizmu, czyli do przekonania, że „prawdziwe” jest to, co dana jednostka chce, by było prawdziwe.

Ucieczka od faktów w świat naiwnej subiektywności jest syndromem naszej cywilizacji. Doszło do tego, że już nie tylko filozofowie, ale także przedstawiciele nauk szczegółowych o człowieku przestali badać obiektywną rzeczywistość, a zajęli się jedynie subiektywnymi przekonaniami danych osób czy grup społecznych. Symptomatycznym przykładem jest twierdzenie socjologów, że dzieci i młodzież sięgają po alkohol z... czystej ciekawości, dla podkreślenia niezależności czy dla integracji z rówieśnikami. Tymczasem jedyne, co naprawdę z takich badań wynika, to stwierdzenie, że tego typu badacze nie odróżniają obiektywnych faktów od subiektywnych deklaracji nastolatków, którzy nie rozumieją samych siebie i którzy wyrządzają samym sobie nieodwracalną szkodę.

Im większy kryzys życia, tym silniejsza tendencja, by zawężać i zniekształcać świadomość samego siebie. Naukowcy powinni odróżniać deklarowane motywy sięgania po alkohol od motywów prawdziwych. Nie można badać przyczyn sięgania po alkohol, pytając o subiektywne przekonania tych, którzy obiektywnym zachowaniem potwierdzają, że przeżywają poważny kryzys i że w konsekwencji nie zdają sobie sprawy w rzeczywistych motywów własnego działania. Od czasów Freuda wiemy, że im ktoś jest bardziej niedojrzały, tym bardziej nie rozumie motywów własnego postępowania.

Innym przykładem ucieczki od rzeczywistości wśród naukowców, są modne obecnie badania socjologiczne na temat poziomu szczęścia obywateli różnych krajów. Badania takie najczęściej polegają na pytaniu ankietowanych ludzi o to, czy i na ile czują się szczęśliwi. Nowocześni naukowcy zapominają, że gdyby badanie takimi metodami było prawomocne, to okazałoby się, że najbardziej szczęśliwymi ludźmi na świecie są narkomanii w fazie euforii. Jedyną obiektywną metodą badania poziomu szczęścia jest badanie obiektywnych wskaźników, a nie subiektywnych deklaracji w tym względzie, na przykład procent osób chorych psychicznie, samobójców, alkoholików, narkomanów czy przestępców w danym społeczeństwie. Oczywiście można też badać subiektywne deklaracje na ten temat, ale pod warunkiem, że porównamy je z obiektywnymi wskaźnikami, ustalając w ten sposób czy i na ile subiektywne przekonania badanej grupy ludzi są zgodne z obiektywnymi faktami. W przeciwnym przypadku nauka staje się jeszcze jednym sposobem ucieczki od rzeczywistości.

Rzeczywistość jest źródłem radości i nadziei dla ludzi uczciwych, ale źródłem stresu i lęku dla tych, którzy kierują się fikcyjnymi więziami i wartościami. Dla ludzi szlachetnych obiektywna rzeczywistość stanowi potwierdzenie, że racja jest po ich stronie. Dla ludzi cynicznych czy naiwnych rzeczywistość stanowi niepokojące przypomnienie tego, że krzywdzą oni samych siebie oraz innych ludzi. Współczesne statystyki krzywd i cierpienia (alkoholizm, narkomania, przestępczość, choroby psychiczne, rozwody, przemoc, samobójstwa) dowodzą, że coraz mniej jest wśród nas ludzi dojrzałych i szczęśliwych, a coraz więcej tych, którzy czynią to, co łatwiejsze zamiast tego, co wartościowsze. Dotyczy to również badaczy, którzy podejmują naukową refleksję o człowieku. Takim ludziom Jan Paweł II - cytując św. Tomasza z Akwinu - przypomina, że „szczególny wkład myśli filozoficznej polega na tym, iż pozwala ona rozpoznać — zarówno w różnych koncepcjach życia, jak i w kulturach - <nie to, co ludzie myślą, ale jaka jest obiektywna prawda>”.

Ucieczka od rzeczywistości, która jest wynikiem egzystencjalnego kryzysu człowieka, przejawia się na terenie filozofii nie tylko poprzez negowanie ludzkich możliwości poznawczych, ale też poprzez ucieczkę od rozumienia całości tajemnicy człowieka i otaczającej nas rzeczywistości. Właśnie dlatego obecnie „postuluje się, aby filozofia poprzestawała na zadaniach skromniejszych, takich jak interpretacja faktów albo refleksja nad określonymi dziedzinami ludzkiej wiedzy lub nad jej strukturami.”

Jan Paweł II ma świadomość tego, że istnieje ścisły związek między postępowaniem a sposobem myślenia danego człowieka. Im większy kryzys w jednym z tych aspektów, tym bardziej nieuchronnie przychodzi kryzys w drugim aspekcie. Człowiek, który ucieka od analizy bytu, jest w stanie uwierzyć w każdy absurd. Najgroźniejszą iluzją, jakiej może ulec ten, kto ucieka od rzeczywistości, jest przekonanie, że istnieje łatwe szczęście, a zatem szczęście osiągnięte bez dyscypliny i wymagań, bez miłości i odpowiedzialności. „Właśnie dlatego iluzja łatwego szczęścia prowadzi do zastępowania obiektywnej prawdy subiektywnymi przekonaniami.”

Najczęstszym sposobem ucieczki od rzeczywistości jest naiwnie rozumiana subiektywność. Jest ona obecnie interpretowana jako prawo do posiadania dowolnych przekonań, których nie trzeba, a nawet nie należy konfrontować z obiektywną rzeczywistością. Tymczasem tak rozumiana subiektywność jest typowa dla ludzi zaburzonych psychicznie. Pacjenci szpitali psychiatrycznych to właśnie osoby, które żyją w świecie subiektywnych przekonań i które nie są zdolne do percepcji obiektywnej rzeczywistości. Natomiast ludzie zdrowi psychicznie potrafią posługiwać się myśleniem po to, by obserwować rzeczywistość i wyciągać logiczne wnioski z takiej obserwacji, a nie po to, by od niej uciekać czy by zastępować ją subiektywnymi przekonaniami. Człowiek mądry poszukuje prawdy, a człowiek naiwny myli prawdę z własnymi przekonaniami.

Dojrzale rozumiana subiektywność oznacza uznanie tego, że każdy z nas w indywidualny sposób docierania do faktów i wydarzeń oraz w osobisty sposób przeżywa poznawaną rzeczywistość. Oznacza też uznanie tego, że subiektywne przekonania różnych ludzi w różnym, a nie w jednakowym stopniu odzwierciedlają rzeczywistość. Natomiast subiektywność rozumiana w sposób zaburzony to przekonanie, że każda subiektywność jest jednakowo wartościowa. To także bezkrytyczne uleganie iluzji, że nasze życie nie zależy od obiektywnych uwarunkowań lecz od naszych subiektywnych przekonań. Nic dziwnego, że po oczarowaniu tak naiwnie rozumianym subiektywizmem przychodzi rozczarowanie ludzką naiwnością.

Jan Paweł II przypomina nam niezwykle ważny fakt, że prawda wywiera wpływ na życie człowieka nawet wtedy, gdy człowiek unika jej poznania. Można bowiem unikać poznania czy uświadomienia sobie prawdy, ale nie sposób uniknąć kontaktu z rzeczywistością, której prawda jest ambasadorem w ludzkiej świadomości. Papież przypomina nam również i to, że prawda jest tylko jedna, tak jak tylko jedna jest rzeczywistość, w której żyjemy i która wpływa na nasz los. Właśnie dlatego filozofia, która ma aspirację, by dążyć do poznania prawdy, powinna docierać do jej fundamentu, czyli do rzeczywistości, a nie zatrzymywać się na badaniu ludzkiej świadomości, czyli na analizowaniu jedynie narzędzia, które służy szukaniu prawdy. Jest tu analogia do sondy kosmicznej wyposażonej w koparkę, która umożliwia pobieranie próbek materii po wylądowaniu tejże sondy na obcej planecie. Nawet najdokładniej analizując zasady funkcjonowania koparki, nie wiemy jeszcze wiele o pobieranych przez nią próbkach materii. Nic zatem dziwnego, że Jan Paweł II stawia niepokojącą diagnozę stanu współczesnej filozofii: Nowoczesna filozofia zapomniała, ze to byt winien stanowić przedmiot jej badań i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystać zdolność człowieka do poznania prawdy, woli podkreślać jego ograniczenia oraz uwarunkowania, jakim podlega”. Powtórzmy raz jeszcze: powyższa diagnoza odsłania nie tylko prawdę o stanie współczesnej filozofii, ale także o sytuacji egzystencjalnej współczesnych filozofów oraz adresatów ich twórczości.

3. Przejawy ucieczki od rzeczywistości

1. Ucieczka od Boga — źródła rzeczywistości

Punktem wyjścia w ucieczce człowieka od rzeczywistości jest ucieczka od Tego, kto jest jej Stwórcą. Uciekając od bytu, współczesna filozofia ucieka od analizy jego genezy i w ten sposób próbuje opisywać jedynie to, w jaki sposób świat jawi się w naszej świadomości. Rezygnuje zatem z analizy pochodzenia i natury rzeczywistości oraz jej wpływu na sytuację egzystencjalną człowieka. Jan Paweł II zauważa w tym względzie niepokojący fakt, że „niektórzy filozofowie, rezygnując z poszukiwania prawdy dla niej samej, za jedyny cel swoich poszukiwań uznali subiektywną pewność lub praktyczną użyteczność. W konsekwencji stracili z oczu prawdziwą godność rozumu, któremu nie pozwala się już poznawać prawdy i szukać Absolutu.” Tymczasem już święty Paweł był świadomy tego, że rozum człowieka jest wyposażony w zdolność docierania do najgłębszego źródła wszystkiego: do Stwórcy.

Gdy uciekamy od Boga, wtedy z konieczności popadamy w nieprzezwyciężalne niemal trudności ze zrozumieniem samych siebie oraz otaczającego nas świata. Jesteśmy wtedy w sytuacji podobnej do sytuacji małego dziecka, które uciekło od własnych rodziców i które próbuje bez ich pomocy zrozumieć siebie i świat. Takie dziecko myli zwykle rzeczywistość z własną wyobraźnią, jawę ze snem, swoje przekonania z faktami, lęki z rzeczywistymi zagrożeniami, a myślenie życzeniowe z obiektywnymi uwarunkowaniami.

Ucieczka od Boga to ucieczka od najlepszego Przewodnika po rzeczywistości, którą On sam stworzył. Powrót do Boga pomaga człowiekowi nie tylko lepiej zrozumieć otaczający nas świat, ale również samego siebie. Pomaga znaleźć logiczne, a nie ideologiczne, odpowiedzi na pytanie: skąd się wziąłem ja, który — w przeciwieństwie do reszty rzeczywistości — potrafię myśleć, kochać i pracować? Dokąd zmierzam? W oparciu o jakie wartości mogę dotrzeć do celu, który sobie wyznaczyłem? Bóg jest szczególnym przewodnikiem po najważniejszej dla człowieka części rzeczywistości, jaką jest miłość. Absolut pomaga mi odkryć, że On sam jest tą miłością, dzięki której istnieję i dzięki której mogę się rozwijać. Bez Boga człowiek tworzy jedynie bożki, czyli imitację miłości, a w konsekwencji tworzy karykaturę więzi i wartości. Przykładem są „wolne” związki, czyli „miłość” bez więzi. Tymczasem „wolne” związki to oczywista iluzja, bo w świecie rzeczywistym — w przeciwieństwie do świata subiektywnych przekonań - to właśnie miłość jest najsilniejszą więzią.

Filozofia potrzebuje zatem analizy bytu i dotarcia do jego genezy. W tym zadaniu ogromną pomocą może być fides, czyli wiara, która sięga dalej niż subiektywizujące oraz ideologizujące metody współczesnej filozofii. Jan Paweł II przypomina filozofom naszych czasów, że potrzeba wiary jako „odpowiedniego bodźca, który pomaga skupić uwagę na specyfice i głębi bytu.” Przypomina także analizy jego poprzednika, papieża Leona XIII, dotyczące myśli św. Tomasza z Akwinu, który „choć słusznie wprowadza wyraźne rozróżnienie między wiarą a rozumem, zarazem łączy je ze sobą więzami wzajemnej przyjaźni: zabezpiecza prawa obydwu stron i chroni ich godność”.

2. Ucieczka od człowieka — odkrywcy rzeczywistości

Współczesna filozofia ucieka nie tylko od pytania o genezę rzeczywistości i o Ostateczną Rzeczywistość, czyli Absolut. Ucieka także od analizy drugiego człowieka jako rzeczywistości, która jest niezależna od moich stanów świadomości i moich sposobów poznania. Ucieczka współczesnej filozofii od drugiego człowieka i zamknięcie się w subiektywnych stanach świadomości badającego podmiotu, nie jest czymś przypadkowym. Otóż drugi człowiek jest obiektywnym faktem, który przypomina mi, że istnieje coś, a raczej ktoś niezależny od mojej świadomości i od moich sposobów poznania. Drugi człowiek nie pozwala się zamknąć ani zredukować do moich przekonań czy oczekiwań. Jego istnienie, jego absolutna wartość i nienaruszalna godność nie jest zależna od moich subiektywnych stanów świadomości.

Spotkanie z drugim człowiekiem jest spotkaniem z obiektywną rzeczywistością. Takie spotkanie stawia mi obiektywne zadania. Jest wyzwaniem nie tylko dla mojego umysłu, ale także dla mojej woli i mojej wrażliwości moralnej. Jest wyzwaniem dla moich wyobrażeń o drugim człowieku, o jego pragnieniach, ideałach i marzeniach. Spotkanie z drugim człowiekiem wymaga ode mnie przynajmniej tego, bym nie krzywdził bliźniego.

Właśnie dlatego współczesna filozofia ucieka od analizy tego, jakim jest drugi człowiek. Nauki humanistyczne, wyruszające z tego typu subiektywizującej filozofii, prowadzą do tak oderwanych od rzeczywistości twierdzeń, jak podważanie istnienia człowieka w niektórych fazach jego istnienia. W konsekwencji nauki te prowokują śmiertelny rasizm, jakim jest aborcja, czyli dyskryminowanie ludzi już nie ze względu na rasę czy płeć, ale ze względu na fazę rozwoju. Ten, kto chce dowolnie posługiwać się drugim człowiekiem i podporządkować go sobie, próbuje przypisać sobie władzę określania tego, jaki jest drugi człowiek i czy on w ogóle istnieje.

4. Skutek ucieczki od rzeczywistości: ucieczka człowieka od samego siebie

Ucieczka od samego siebie to najbardziej zaskakujący przejaw nowoczesnej filozofii, która w centrum zainteresowań postawiła jednostkę i jej subiektywne stany świadomości. Po micie filozofii marksistowskiej, która głosiła, że to, co jedynie obiektywne, to kolektyw, pojawiła się filozofia, która głosi mit, że to, co jedynie obiektywne, to jednostka zamknięta w wygodnym świecie egoistycznego skupienia się człowieka na samym sobie.

Postawienie w centrum analiz nie bytu, lecz subiektywnej świadomości jednostki, wynosi tę jednostkę do poziomu nowego bóstwa. „Uwalnia” bowiem człowieka od jakiejkolwiek potrzeby mierzenia się z czymś czy z kimś, kto jest poza jego świadomością. W konsekwencji jednostka „zapewnia” sobie w ten sposób nie tylko oderwanie swojej świadomości od rzeczywistości, ale też oderwanie swojej wolności od rzeczywistości. Jeśli nie liczy się obiektywna rzeczywistość, a zwłaszcza drugi człowiek, to ja sam jestem jedynym kryterium prawdy i fałszu, dobra i zła, wolności i zniewolenia. Nikt i nic nie może mnie weryfikować ani korygować w tym względzie. W konsekwencji mamy tu do czynienia z powtórką grzechu pierworodnego, czyli z przekonaniem, że człowiek może w dowolny sposób zrywać owoce z drzewa poznania dobra i zła. Co więcej, on sam staje się tym drzewem i stawia się w miejsce Boga. On sam określa to, jaka jest jego „rzeczywistość”. Wtedy inna rzeczywistość, niż jego subiektywna, nie istnieje. Przynajmniej w jego subiektywnych przekonaniach. Tymczasem Jan Paweł II raz jeszcze zauważa niezwykle istotny fakt mówiący, iż „prawda i wolność albo istnieją razem, albo też razem marnie giną”.

Powyższy archaiczny mit o samowystarczalności człowieka jest zatem najbardziej radykalną konsekwencją ucieczki od bytu i od obiektywnej prawdy o rzeczywistości. Okazuje się jednak, że mit ten prowadzi do ogromnego rozczarowania, bo wtedy, gdy człowiek uważa siebie za pana rzeczywistości, zaczyna być w dramatyczny sposób rozczarowany samym sobą. Jest to konsekwencja tego, że człowiek, który nie respektuje rzeczywistości, zaczyna zniekształcać własną rzeczywistość, a ostatecznie zaczyna poddawać w wątpliwość własne istnienie. Jeśli bowiem zarówno Absolut, jak i drugi człowiek to jedynie ślad w mojej subiektywnej świadomości, to w takim razie dlaczego ja sam miałbym być czymś czy kimś większym niż jeszcze jeden ślad w mojej świadomości?

Gdy filozofia skupia się na stanach świadomości i procesach poznawczych danego człowieka, to prowadzi do sytuacji, w której człowiek ten podda w wątpliwość nie tylko istnienie rzeczywistości, Absolutu i drugiego człowieka, ale też własne istnienie. Wtedy każdy obraz samego siebie jest jednakowo słuszny, każde twierdzenie ma jednakową wartość, a każde zachowanie należy tolerować, a nawet akceptować. Utrata kontaktu z rzeczywistością prowadzi zatem do wytworzenia przez człowieka w to miejsce fikcyjnej „rzeczywistości”, w której subiektywność jest ważniejsza od faktów, a tolerancja ważniejsza od miłości i odpowiedzialności.

Jednak życie w świecie fikcji ma jeden wymiar rzeczywisty. Jest nim krzywda i cierpienie. Człowiek, który uznaje, że wszystko jest subiektywne i względne, jest zmuszony tolerować dosłownie każdą postawę swoją i innych ludzi, a więc także takie zachowania, które krzywdzą i prowadzą do utraty wolności. Współczesnym filozofom Jan Paweł II przypomina, że „wiara w możliwość poznania prawdy mającej wartość uniwersalną nie jest bynajmniej źródłem nietolerancji; przeciwnie, stanowi nieodzowny warunek szczerego i autentycznego dialogu między ludźmi”.

Człowiek, który nie respektuje rzeczywistości, nie jest zatem w stanie respektować nawet samego siebie. Tak człowiek ucieka od praw, które określają jego naturę i zadania. Ucieka zwłaszcza od faktu, że jest osobą. Bo być osobą, to być kimś więcej niż sobą. To być spotkaniem z drugą osobą i darem dla drugiej osoby. Kto nie żyje według tej filozofii spotkania i daru, kto skupia się na sobie, ten przeżywa rozczarowanie samym sobą i zaczyna uciekać od siebie, na przykład poprzez hałas, alkohol, narkotyk czy zaburzenia psychiczne. Postawienie siebie w miejsce Boga, a własnej subiektywności w miejsce prawdy, prowadzi ostatecznie człowieka do samozniszczenia, a całe społeczeństwa do cywilizacji śmierci.

Zakończenie

Nowoczesna filozofia ucieka od podstawowego prawa bytu, które mówi, że człowiek nie może oddzielić swego postępowania od jego naturalnych konsekwencji. Jan Paweł II pomaga nam odzyskać kontakt z rzeczywistością i uznać powyższą prawdę, której respektowanie dosłownie ratuje nam życie. Papież — Polak przypomina współczesnym filozofom, że oni także mają szansę na to, by odkryć prawdę, która nas wyzwala, chroniąc współczesnego człowieka przed ignorancją i naiwnością. Nawiązując do myśli Jana Pawła II, W. Bartkowicz zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny fakt: „jeśli jednak chcemy obronić naszą cywilizację, to wiek XXI musimy uczynić wiekiem krucjaty — świętej wojny wiary i rozumu przeciwko cynizmowi budowniczych cywilizacji chaosu.”

Jan Paweł II przestrzega nie tylko przed ignorancją i naiwnością, lecz także przed usunięciem w cień zagadnień bytu, gdyż takie zachowanie prowadzi nieuchronnie do utraty kontaktu z obiektywną prawdą. Ci, którzy wchodzą w konflikt z rzeczywistością, nie szukają prawdy ani o tej rzeczywistości, ani o własnym postępowaniu. Przyjacielem prawdy są wyłącznie ci, którzy chcą ją respektować we własnym życiu i postępowaniu. Wszyscy inni wolą uciekać od obiektywnej prawdy w subiektywne iluzje. Jest to jednak zawsze ucieczka od szczęścia. Szczęście bowiem, podobnie jak miłość, istnieje jedynie w rzeczywistości.

Człowiek dojrzały jest świadomy tego, że rzeczywistość jest jedynym miejscem rozwoju i szczęścia. Właśnie dlatego nie podważa jej prawideł, ani wymagań, jakie stawia, lecz chętnie przyjmuje prawdę — czyli ambasadora rzeczywistości w ludzkiej świadomości. Filozofia na tyle odzyska swój status naukowy i swoją rangę społeczną, na ile znowu będzie pomagać człowiekowi w dorastaniu do takiej dojrzałości, a zatem na ile ponownie stanie się synonimem mądrości, która patrzy w głąb tajemnicy człowieka i świata.

 

Bibliografia

I. Źródło

Jan Paweł II Fides et ratio, Kraków 1998

II. Literatura pomocnicza

  1. A. Anderald, Współprzenikanie wiary i rozumu, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 121- 132
  2. I. Dec, Teologia potrzebuje filozofii, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 133- 140
  3. T. Dola, Historyczny kształt prawdy, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 97 — 106
  4. M. Dziewiecki, Iluzja łatwego szczęścia, w: Wychowawca, nr 9/2004, s. 12-14
  5. M. Dziewiecki, Młodzi, massmedia i wychowanie, w: Zeszyty Formacji Katechetów, nr 5/2005, s. 53-56
  6. M. Dziewiecki, „Racjonaliści", czyli ucieczka od faktów, www.opoka.org.pl
  7. M. Dziewiecki, Wychowanie w dobie ponowoczesności, Jedność, Kielce 2003
  8. J. Gowin, Wokół Fides et ratio, w: „Znak”, nr 527/4, Kraków 1999
  9. J. Herbut, Religijna prawda wobec religijnej tajemnicy, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 89 — 96
  10. M. Korzekwa, Czy tolerancja jest gwarantem demokracji?, w: Zeszyty Formacji Katechetów, nr 4/2005, s. 56 — 60
  11. M. Korzekwa, Marzyć to żyć, www.opoka.org.pl
  12. M. Korzekwa, Mit o szczęściu, www.opoka.org.pl
  13. M. Korzekwa, M. Dziewiecki, Radość przyjaźni, Jedność, Kielce 2005
  14. M. Korzekwa, M. Dziewiecki, Radość mądrości, Jedność, Kielce 2005
  15. C. Kościelniak, Wierzyć czy wiedzieć?, www.opoka.org.pl
  16. Wiara jako „organ poznawczy” w teologii,
  17. w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 107- 120
  18. V. Possenti, Filozofia i wiara, Wydawnictwo WAM, Kraków 2004
  19. S. Rabiej, Teologia w służbie prawdzie, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 141 — 144
  20. P. Tomasik, Encyklika Fides et ratio jako inspiracja dla wychowania katolickiego, Internet: www.opoka.org.pl
  21. H. Wistuba, Wiara i rozum wzajemnie się uzupełniają. Refleksja nad II i III rozdziałem encykliki Fides et ratio, www.opoka.org.pl
  22. K. Wolsza, Rozum i jego znaczenie dla kultury i dla wiary, w: S. Rabiej (red.), Prawda wobec rozumu i wiary, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 1999, s. 79 — 88
  23. J. Życiński, Fides et ratio — apel o solidarność umysłów, www.opoka.org.pl

 

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama