Homilia na 11 niedzielę zwykłą roku C
Słyszałem kiedyś takie pytanie-zagadkę: Kto jest szybszy, gołąb czy koń? Odpowiedź wydawała się tak oczywista, że można było domyślać się jakiejś pułapki. I rzeczywiście. Pytający nie czekał na odpowiedź, tylko wyjaśnił: Jeśli pieszo, to koń.
Często zastanawiamy się, jaka jest najszybsza droga do zgody. Wygarnąć bliźniemu całą prawdę — czy od razu wybaczyć, jeśli dostrzeże się jego skruchę? Czekać, aby się najpierw szczegółowo wytłumaczył i wszystko wyjaśnił, a potem zobaczymy — czy też, jeśli będzie żałował i pragnął winę naprawić, ofiarować mu przebaczenie? Jaka jest najszybsza droga do pojednania: przebaczenie czy miłość?
Jezus przebaczył jawnogrzesznicy jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. Przebaczenie i miłość tak bardzo od siebie zależą, że raz jedno, raz drugie jest przyczyną lub skutkiem.
Dlaczego przebaczać? Przebaczenie należy do istotnych środków realizowania zasady „Zło dobrem zwyciężaj”. Przebaczenie rozlewa radość w sercu darującego winę i w sercu tego, któremu darowano. Przynosi pokój i zgodę.
W Biblii słowo „przebaczenie” ma dwa podstawowe znaczenia. Pierwsze odnosi się do spraw finansowych, do anulowania zobowiązań płatniczych dłużnika wobec wierzyciela. Drugie dotyczy uzdrowienia relacji między dwiema osobami, zniszczonych na skutek jakiegoś złego czynu. W Mateuszowej wersji Modlitwy Pańskiej prosimy Boga, aby przebaczył nam nasze winy (długi), a w wersji Łukaszowej, aby przebaczył nam grzechy. Według Biblii grzesznik jest dłużnikiem, któremu Bóg mocą swego przebaczenia daruje długi. Jest to darowanie darmowe. Ma swoje źródło w niepojętym miłosierdziu Bożym.
W każdej encyklopedii można przeczytać, że powierzchnia największej pustyni świata Sahary przekracza 7 mln km2. Każdy uczeń wie, że pod warstwami jałowego piachu tej pustyni znajdują się olbrzymie zasoby wody. Tam, gdzie woda znajduje się tuż pod powierzchnią, rozkwitają piękne oazy. Wystarczyłoby przewiercić piaski, dotrzeć do pokładów wody i wydobyć ją na powierzchnię, a pustynia zamieniłaby się we wspaniały ogród. Problem w tym, że trzeba kopać nieraz bardzo głęboko. Skąd wziąć takie wiertła?
Niespokojne ludzkie serca, skłócone środowiska pracy, niebezpieczne osiedla, anonimowe miasta — to coraz częściej jałowe pustynie, ale właśnie tam pojawiają się „stanowiska wiertnicze” — ludzie dobrej woli, ludzie wiary, wolontariusze, którzy swym uporem i wspaniałomyślnością tak długo „wiercą”, aż udaje się dotrzeć do pokładów dobra, które są w każdym człowieku, i doprowadzić do pojednania mieszkańców jednego osiedla, lokatorów jednego budynku czy też skłóconych członków jednej rodziny.
Czym jest przebaczenie? „Wiertłem”, które dociera do najgłębszych pokładów naszej duszy tak, że wytryskuje w niej radość. Brat Roger z Taizé wspomina: „»Czym jest przebaczenie?« — pytał młody Irlandczyk. Najbardziej niesłychaną, najbardziej nieprawdopodobną, najszlachetniejszą z rzeczywistości królestwa Bożego. (...) Czy zrozumiałeś? Aby żyć Chrystusem wśród innych ludzi, największym ryzykiem jest przebaczenie. A jednak trzeba przebaczać, ciągle przebaczać, bo to przekreśla przeszłość i zanurza w chwili obecnej. Nosicielu imienia Chrystusa, chrześcijaninie, dla ciebie każda chwila może stać się spełnieniem”. Gdzie indziej zaś brat Roger mówi, że radość Ewangelii „jest w przebaczeniu, na które nie trzeba czekać, które ciągle się odnawia”...
Bóg kocha stale i dlatego stale przebacza. To człowiek może przestać kochać i wtedy nie przebacza, wtedy jego serce się zamyka, a w zamkniętym sercu, w ciemnościach, dojrzewają: niechęć, podejrzliwość, zazdrość, zemsta. Bóg kocha zawsze i zawsze czeka. A nawet więcej — tęskni. W obliczu grzechu Jego miłość staje się miłością zazdrosną. Bóg stara się wykupić swoją własność za cenę Krwi swojego Syna...
* * *
„Tak długo przebaczamy, jak długo kochamy”. I tak długo przepraszamy, jak długo kochamy... Dlatego chcę Cię dzisiaj, Panie, przeprosić i podziękować Ci, że zawsze mi przebaczasz. Przebacz, Panie, noce, w które nie czuwałem, przebacz myśli, których nie kontrolowałem, przebacz skąpstwo, chciwość, obojętność, przebacz spojrzenia, nad którymi nie panowałem, słowa bezmyślne i te ostre, surowe, nerwowe. Przebacz, że się bałem, że nie ufałem, że uciekałem. Przebacz lęk. Przebacz złość. Przebacz każdy grzech. Żałuję. Żałuję, bo kocham Ciebie... Ty wiesz, że Cię kocham...
opr. mg/mg