Homilia / rozważanie na Niedzielę Palmową, rok C
Zdumiewa kontrast między tryumfalnymi owacjami tłumów w Niedzielę Palmową a ich nienawistnym wyciem w Wielki Piątek.
Jak to możliwe, że tak szybko zmieniło się nastawienie ludzi do Jezusa? Która z tych dwóch sprzecznych reakcji była bardziej prawdziwa? Jak mamy te sceny i nastroje tłumów rozumieć? I jak w tym wszystkim wypełniła się zbawcza wola Boga?
Obie sytuacje mają najpierw charakter symboliczny i są spełnieniem zapowiedzi prorockich Starego Testamentu. Tryumfalny wjazd do Świętego Miasta oznacza czasy Mesjasza, uroczyste objęcie królowania w Jerozolimie. Natomiast odrzucenie Mesjasza wobec Piłata . i wyrok skazujący jest wypełnieniem Izajaszowego proroctwa o cierpiącym Słudze Jahwe i dopełnieniem ! nieprawości rodzaju ludzkiego. Nie łudźmy się: wszyscy mamy w tym swój udział.
Skrajne reakcje tłumu również nie są czymś nadzwyczajnym: w tłumie człowiek łatwo traci trzeźwość osądu, zatraca własne poglądy, gubi wrażliwość na ludzką krzywdę, bezkrytycznie ulega nastrojom i poddaje się wpływowi innych ludzi. Dlatego Bóg przestrzega nas przed uleganiem anonimowości, chce, abyśmy w każdej sytuacji mieli poczucie odpowiedzialności za swoje decyzje, czyny, uczucia. Wiara nie powinna być efektem nastrojów, konformizmu czy przyzwyczajenia, lecz konsekwentnym realizowaniem swojej osobistej więzi z Bogiem. Gdyby gapie na Drodze Krzyżowej mieli odwagę z bliska spojrzeć Chrystusowi w oczy, może wtedy ich - i nasza - postawa byłyby inne?
W przypadku wszystkich uczestników tych wydarzeń, motywy, udział i odpowiedzialność każdego jest inna. Jedni kierowali się swoimi złudzeniami, egoizmem i ludzkim sposobem myślenia; inni ulegli strachowi, panice lub nie chcieli się narażać; jeszcze inni kierowali się jawną, złą wolą, nie cofając się przed podstępem, oszczerstwem i krzywoprzysięstwem; u innych dały znać zawiedzione nadzieje i oczekiwania, których Jezus nie spełnił; jeszcze inni bezkrytycznie polegali na rozstrzygnięciach z góry, posłuchali autorytetu władzy i wykonywali rozkazy, nie wnikając w zawiłości moralnych ocen sumienia. W efekcie niewinny Człowiek, Syn Boży, stracił życie.
I ta sytuacja, te postawy, nieustannie się powtarzają w dziejach człowieka i ludzkości. Musimy mieć świadomość, że proces i Męka Chrystusa dokonuje się także w naszych czasach. To, co dziś mówimy, robimy, jakie decyzje podejmujemy, zawsze odnosi się jakoś do tamtych ponadczasowych wydarzeń Wielkiego Piątku. Każdy z nas nieustannie wybiera, czy opowiada się za Chrystusem, prawdą, dobrem, sprawiedliwością - czy przeciw.
opr. mg/mg