Tylko wolność, która pochodzi z prawdy rodzi szczęście, którego tak pożądamy!
Uparcie i skrycie, tak życie kocham cię nad życie – śpiewała Edyta Geppert…
Siostro i Bracie!
Dla każdego z nas, zarówno człowieka wierzącego, jak i niewierzącego, życie stanowi konkretną wartość i bardzo cenny skarb. Kochamy to nasze życie tak bardzo, że nikogo nie dziwi fakt, iż chcielibyśmy przeżyć je jak najlepiej, jak najszczęśliwiej.
Zatem pytanie: na jakich fundamentach stawiamy gmach naszej doczesności?
Dla niektórych, na pewno, elementem takiego fundamentu będą dobra materialne, które pomagają nam zdobywać znaczenie i pozycję w społeczeństwie, które dają nam poczucie szczęścia, bo czy nie cieszymy się z tego wszystkiego, co mamy i na co mamy ochotę?
Z pewnością znajdą się i tacy, którzy będą uważali, że elementem wspomnianego fundamentu będzie przyjemność, której nieustannie poszukujemy, i którą czerpiemy nie raz z hulaszczego i głośnego trybu życia, z hołdowania uciechom cielesnym. Bo czy przyjemności nie nazwiemy szczęściem?
Może się to wydać dziwne, ale dla niektórych z nas elementem tego fundamentu będzie tak zwany święty spokój.
Tak długo i pracowicie zabiegaliśmy o to, co mamy. Wymagało to przecież wielu wyrzeczeń i poświęcenia, aż wreszcie udało nam się zbudować królestwo naszego życia i nikt nie ma do niego prawa… Już raczej nic więcej nie potrzebujemy, jedynie wspomnianego świętego spokoju.
Siostro i Bracie, czy budując nasze życie na takim fundamencie jesteśmy szczęśliwi? Czy może raczej stajemy się niewolnikami swoich marzeń, lęku, a nawet grzechu.
Czy budując na tym fundamencie, nie okazuje się, że w naszym życiu nie ma prawdy i żyjemy w zakłamaniu, budując królestwo swojego życia na pseudowartościach, które są jedynie posmakiem szczęścia i ułudą dobra?
Siostro i Bracie, w dzisiejszą uroczystość, staje przed nami Król Prawdy - Jezus Chrystus, który narodził się po to, i na to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie!
To On jest Prawdą, dobrze o tym wiemy! Dał przecież temu świadectwo udowadniając nam swoją Miłość poprzez swoją mękę i śmierć na krzyżu, tym samym uwalniając nas od naszych grzechów, przywracając nam wolność i czyniąc nas dziećmi i królestwem Boga i Ojca swojego.
Ale trzeba zauważyć, że nasze życie na tyle jest udziałem w życiu Bożym, na ile żyjemy prawdą!
Każdy, kto jest z prawdy słucha mojego głosu - więc tylko wtedy możemy królestwo swojego życia uczynić Jego Królestwem, gdy przyjmiemy prawdę o człowieku, jego ułomnościach i skłonności do grzechu. A więc pokorne przyjęcie prawdy o nas samych jest stawaniem w obecności Pana i słuchaniem Jego głosu.
Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli - przecież każdy z nas pragnie być człowiekiem wolnym. I nie chodzi tu tylko o niewolę fizyczną, co o niewolę grzechu, przywiązania do kłamstwa i obłudy. Tylko wolność, która pochodzi z prawdy rodzi szczęście, którego tak pożądamy!
Siostro i Bracie, to właśnie Bóg jest tą wartością, której nieustannie powinniśmy szukać. To Ten, który jest, który był, i który przychodzi powinien być fundamentem, na którym budujemy swoje życie. Jedynie On może uczynić nasze życie szczęśliwym!
Otwórzmy się na Jego Słowo, przyjmijmy Go do swojego serca w Eucharystycznej postaci i kierując się wiarą, żyjmy Nim i dzielmy się z innymi, pozwalając, by słowa Pana z miłością osądzały każdy dzień naszego życia, by uczyły nas i pokazywały, jak kochać, przebaczać, modlić się i pracować...
Czy zechcemy przyjąć Go w Komunii św. do swego serca? Czy pozwolimy Mu działać w swoim życiu?
Tylko wtedy, gdy pozwolimy Bogu i Jego łasce działać w nas samych, gdy uczynimy z Chrystusa Króla fundament naszego życia, wówczas On odsłoni przed nami całą prawdę i zaprowadzi nas do prawdziwego i wiecznego szczęścia. Amen.
Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Niedziela, 25 listopada 2018 r.
Do czytań: Dn 7, 13-14 | Ps 93 (92), 1. 2 i 5 | Ap 1, 5-8 | J 18, 33b-37
opr. ac/ac