Droga Mędrców ze Wschodu jest dla nas symbolem tych wszystkich dróg, którymi z bliska i z daleka podążamy przez wieki, by odnaleźć Światło Chrystusa
Siostro i Bracie!
Wróćmy do wydarzenia z 25 i 26 grudnia – celebrowaliśmy wówczas Uroczystość Bożego Narodzenia oraz święto Świętego Szczepana, pierwszego męczennika za wiarę.
W drugi dzień świąt księża na kazaniach dwoili się i troili, by umiejętnie połączyć Boże Narodzenie z męczeństwem Szczepana.
Sam snując kaznodziejskie refleksje, kierowałem uwagę słuchaczy na fakt, że nad żłóbkiem Chrystusa od początku unosi się cień krzyża.
Dokładnie tak, jak ten krzyż z naszego prezbiterium ukryty za tłem tej bożonarodzeniowej dekoracji. Wyjaśniałem wówczas, że połączenie Narodzenia Pańskiego z męczeństwem św. Szczepana nie jest totalnie bez sensu…
Chciałem, by moi słuchacze zauważyli, że Dzieciątko owinięte w pieluszki i złożone w żłóbku przypomina człowieka zawiniętego w całun i złożonego w grobie. Chciałem, by zauważyli, że te dwa wydarzenia z życia każdego człowieka – narodzenie i śmierć – znajdują swoje spełnienie w zmartwychwstaniu, które jest naczelnym dogmatem naszej wiary.
Dzisiaj Siostro i Bracie, mędrcy ze Wschodu, których w tradycji polskiej nazywamy – trzema królami przybyli do Jerozolimy i pytają: Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski?
Mędrcy, królowie – poszukują Boga!
Ale zobaczmy... Z historii życia Jezusa znamy też inną, bardzo podobną do tej, scenę. Jezus wraz z apostołami modli się w ogrodzie oliwnym. Wraz z kohortą przybywa Judasz, by pojmać Mesjasza, a ten stawia im pytanie: Kogo szukacie?
Judasz i żołnierze rzymscy – szukają Jezusa z Nazaretu!
Co więcej... Znamy dobrze dalszą historię losów Nazarejczyka. Został On pojmany, postawiony przed sądem. Został skazany, ukrzyżowany i pogrzebany. I przypominamy sobie ów poranek wielkanocny, kiedy Maria Magdalena udała się do Bożego Grobu, by wonnościami namaścić ciało Pana.
Pamiętamy, kiedy zapłakana ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa. Zapytali ją wówczas: Niewiasto, czemu płaczesz? A ona im odpowiedziała, że zabrano Pana i nie wie, gdzie Go położono.
I wtedy przemówił do niej Pan, którego ona nie rozpoznała i zapytał ją: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?
Maria Magdalena – szukała Zmartwychwstałego! A ty… Kogo szukasz siostro i bracie?
Ludzie szukają przeróżnych rzeczy... W tych swoich poszukiwaniach niejednokrotnie się zagubią. Bywa, że pogmatwają sobie życie. Ludzie szukają ludzi. Każdy chce kochać, posiadać przyjaciół, grono bliskich osób, w których towarzystwie będzie się czuł dobrze. Ja też m.in. ze względu na wspólnotę wstąpiłem do Zakonu – nie wiedziałem wtedy, że wspólnota oprócz tego, że jest błogosławieństwem, jest także trudnym do udźwignięcia krzyżem.
Niektórzy ludzie pokonują duże odległości, aby z kimś się spotkać. Podejmują wiele trudności i niewygód, aby móc zobaczyć wytęsknioną osobę. Ja nie musiałem, bo mój przyjaciel święta spędzał w naszym klasztorze…
Siostry i bracia, zauważmy, że podobnie postępowali Mędrcy ze Wschodu, których dzisiaj wspominamy. Oni szukali Mesjasza i byli bardzo konsekwentni w swoim poszukaniu. Żadne przeszkody nie przerwały ich przedsięwzięcia. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon.
A ty? Kogo szukasz siostro i bracie?
Obyśmy pośród tych wszystkich naszych poszukiwań odnaleźli Chrystusa, bo w Nim spełniają się nasze tęsknoty, które na co dzień w sobie odczuwamy! Dzisiaj, w uroczystość Objawienia Pańskiego, Bóg objawia się nam w Dziecięciu narodzonym w noc betlejemską. Wczoraj, Dzisiaj, Jutro i każdego dnia Chrystus na tysiącach ołtarzy świata objawia się nam jako Światło Zbawienia dla wszystkich narodów.
Oto Baranek Boży… Oto Bóg, który wstąpił w łono Dziewicy, ażeby podzielić z człowiekiem jego ziemski los. Oto Chrystus, który wziął na swoje ramiona mój i Twój grzech, aby człowieka odkupić i zbawić...
Droga Mędrców ze Wschodu jest dla nas symbolem tych wszystkich dróg, którymi z bliska i z daleka podążamy przez wieki, by odnaleźć Światło Chrystusa, by tak jak Oni, Mędrcy ze Wschodu, po spotkaniu z Jezusem, inną drogą – drogą nawrócenia – udać się do swojej codzienności. Amen.
Jędrzej R. Róg OFM
Napisane na: 6 stycznia 2018 r., Uroczystość Objawienia Pańskiego. Do czytań: Iz 60, 1-6 | Ps 72 (71), 1b-2. 7-8. 10-11. 12-13 | Ef 3, 2-3a. 5-6 | Mt 2, 1-12
Przy pisaniu autor korzystał ze strony liturgia.wiara.pl.
opr. ac/ac