Rozmowa na temat problemu bezrobocia wśród osób młodych
— Według danych GUS co trzeci młody człowiek nie może znaleźć pracy. Czy bezrobocie jest największym problemem polskiej młodzieży?
Bez wątpienia tak. Staje przed nim prawie każdy młody człowiek po skończeniu szkoły. Absolwenci z wykształceniem podstawowym i ogólnym radzą sobie z nim najtrudniej. Do niedawna młodzież miała jakby fałszywą świadomość własnej sytuacji. Badania wskazywały, że od początku lat dziewięćdziesiątych strach przed bezrobociem wśród ludzi młodych malał. A przecież w tym czasie bezrobocie wzrastało.
— Jak młodzi ludzie radzą sobie z sytuacją braku pracy?
Najpowszechniejszą odpowiedzią na zagrożenie bezrobocia jest pęd do nauki. Na początku lat dziewięćdziesiątych o studiach myślała jedna czwarta maturzystów, teraz jest to grupa ponad 55 proc. Młodzież zdała sobie sprawę z tego, co jest potrzebne, by móc zrobić karierę zawodową i wieść dostatnie życie. Odeszło przekonanie, że życie społeczne jest dżunglą, w której panuje prawo silniejszego. Młodzi ludzie wiedzą, że dziś przepustką do kariery są: inteligencja, pracowitość, wiedza... Dlatego tak bardzo wzrosły ich aspiracje edukacyjne. Dyplom wyższej uczelni ciągle jeszcze daje największe szanse na znalezienie pracy. Żeby go zdobyć, wielu młodych ludzi odkłada przyjemności „dorosłego życia”, inwestuje w siebie... Efekty tego już widać.
W międzynarodowych badaniach systemów edukacji w 28 krajach, koordynowanych przez International Education Association, polska młodzież zajęła pierwsze miejsce pod względem wiedzy obywatelskiej, umiejętności obywatelskich. Doskonale wie, na czym polega demokracja, jakimi prawami rządzi się rynek. Tak dobre wyniki były zaskoczeniem, ponieważ w podobnych badaniach przeprowadzanych na dorosłych Polacy wypadali dość słabo. W badaniach ujawniły się jeszcze inne pozytywne cechy naszej młodzieży: jest otwarta, interesuje się sprawami kraju i świata, jest najczęstszym na świecie słuchaczem radia. Żadna inna grupa w Polsce nie dostosowała się do wyzwań transformacji ustrojowej tak dobrze, jak właśnie młodzież. Nazwałbym ją młodzieżą spokojnego obywatelstwa, która planuje udział w życiu publicznym, jednak ten udział nie dopuszcza radykalnego działania, np. niszczenia płodów rolnych na znak protestu.
— Skoro młodzi Polacy osiągają tak wysokie notowania w badaniach międzynarodowych, zapewne nie będą mieli problemów z odnalezieniem swego miejsca po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Może europejski rynek pracy jest dla nich szansą?
Z badań wynika, że mimo kłopotów na naszym rynku pracy, młodzież nadal planuje swoją przyszłość w Polsce. Perspektywa wejścia do Unii Europejskiej nie ma odbicia w planach młodych ludzi. Nie zamierzają przenieść się do innych państw. W Polsce nie wytworzył się jeszcze zwyczaj przeprowadzania się w inny region w poszukiwaniu pracy, jak ma to miejsce na przykład w Stanach Zjednoczonych. Można powiedzieć, że ta mała mobilność jest słabością naszego rynku pracy.
— Czyli nasza młodzież jest inteligentna, ambitna, ale z ograniczonymi możliwościami samorealizacji zawodowej?
Rzeczywiście można by się zastanowić, czy politycy wystarczająco dużo zrobili, by zapobiec rosnącemu bezrobociu, wiedząc, że na rynek wejdzie wyż demograficzny. Trudniejszy start zawodowy jest również powodem frustracji dla młodzieży: niełatwo jest dostać się na wyższe uczelnie, bo brakuje miejsc; dla wielu przeszkodą w studiowaniu jest wysokie czesne. Często osoby, które włożyły wiele wysiłku — także finansowego — w swoje kształcenie, dzisiaj są rozczarowane, bo nie mogą zdobyć pracy. Proszę pamiętać, że w ostatnich latach praca zawodowa bardzo wysoko wspięła się w hierarchii wartości wskazywanej przez młodzież. Stała się dużo ważniejsza. Ale nie jest to sytuacja, w której Polsce grozi rewolta niezadowolonej, bezrobotnej młodzieży. Niewątpliwie jednak bezrobocie jest niebezpiecznie narastającym problemem, szczególnie frustrującym, gdy zdarza się na starcie zawodowej kariery, na początku dorosłego życia.
— Jakie inne cele życiowe stawia sobie młodzież?
Niezmiennie od lat pierwsze miejsce w tej hierarchii zajmuje rodzina. Chociaż i w tej dziedzinie nastąpiły pewne zmiany. Zdobycie wykształcenia i praca zawodowa są wartościami, które konkurują z założeniem rodziny, szczególnie w przypadku kobiet. Młodzi ludzie coraz później decydują się na zawarcie małżeństwa i posiadanie dzieci. Porównując wyniki badań z lat osiemdziesiątych, obserwujemy, że nastąpiło rozluźnienie obyczajowości: młodzi wcześniej rozpoczynają współżycie seksualne, częściej decydują się na nieformalne związki „na próbę”. Jednak pytani o przyszłość, odpowiadają, że chcieliby mieć małżonka i dzieci. Spada liczba tych, którzy deklarują życie w samotności lub w małżeństwie bezdzietnym.
— Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała JOANNA JURECZKO-WILK
opr. mg/mg