Fragment ksiązki - Jak przezwyciężyć zniechęcenie, odrzucenie i chandrę
Przełożył Michał Pietras
© Wydawnictwo WAM, Kraków 2002
Jeśli stwierdzisz, że napada cię depresja, co wtedy zrobisz? Przede wszystkim zbadaj, czy istnieje jakaś fizyczna przyczyna; możesz w tym celu zobaczyć się z lekarzem. Jeśli jednak to nie o nią chodzi, zadaj sobie dwa podstawowe pytania. Może zechcesz poprosić współmałżonka albo swego dobrego przyjaciela o pomoc w ich przemyśleniu:
Co takiego robię, co mogłoby spowodować mą depresję? Przyjrzyj się swojemu zachowaniu i sprawdź, czy jest ono zgodne z Pismem Świętym. Zapytaj się, czy robisz coś, co mogłoby wzmocnić depresję.
Co jest treścią mych myśli? Czy mój sposób myślenia mógłby uczynić mnie przygnębionym?
Zastanów się, co wyzwoliło depresję i co jest jej przyczyną. Niektóre powody są oczywiste; bez wątpienia wiesz, co mogło ułatwić jej zadanie. Trudniej jest natomiast odkryć pozostałe czynniki. Może zechcesz zapisać na kartce zamieszczone poniżej pytania. Kiedy napada cię depresja odnieś się do nich, a pomogą ci przypomnieć sobie myśl lub zdarzenie, które wzbudziło depresję.
Oceń swe myśli i swe wartościowanie. Mówiliśmy już o negatywnym myśleniu i „czarnych myślach”. Zapamiętaj, twój wzorzec myślenia może być zmieniony. Przemyśl i zagłęb się w następujące fragmenty:
„Albowiem nie dał nam Bóg ducha nieśmiałości i tchórzliwości, małodusznego, niewolniczego i służalczego lęku, ale obdarzył nas duchem mocy i miłości, spokoju i trzeźwego myślenia, dyscypliny i samokontroli”.
2. List do Tymoteusza 1, 7 (zaadaptowany)
„Bez ustanku odnawiajcie się duchem w waszym myśleniu — posiadając świeżą, umysłową i duchową dyspozycję”.
List do Efezjan 4, 23 (zaadaptowany)
„Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, bądźcie trzeźwi, miejcie doskonałą nadzieję na łaskę, która wam przypadnie przy objawieniu Jezusa Chrystusa”.
1. List św. Piotra 1, 13
Pismo Święte wzywa nas do zmiany wzorca naszego myślenia i do zmiany naszych myśli. Pismo Święte mówi też, że Duch Święty aktywnie z nami współpracuje i oddziałuje na umysł, pomagając nam kontrolować nasze myśli. Poniżej znajdziesz dwie sugestie, które pomogły już wielu ludziom zmienić ich negatywny wzorzec.
Lekarz poprosił raz pacjenta, aby ten nosił ze sobą stoper i włączał go, kiedykolwiek jakaś negatywna myśl przychodzi mu do głowy, oraz aby zatrzymywał go, kiedy pojawia się myśl pozytywna, która ją zastępuje. Pacjent zaznaczał linię czasu na kartce milimetrowego papieru i zawsze nosił ją ze sobą. Ggdziekolwiek szedł, nosił też ze sobą stoper. Zanim rozpoczął ten eksperyment, myślał że negatywne myśli są z nim bez przerwy. Dzięki pomiarom i umieszczeniu ich na wykresie zrozumiał, że nie pojawiają się one tak często, jak przypuszczał. Cały ten proces mierzenia czasu trwania myśli pomógł mu rozwinąć metodę kontroli negatywnych myśli, które go napadały. Zaczął obejmować nad swym życiem kontrolę.
Inna metoda przełamywania wzorca negatywnego myślenia polega na zapisaniu na podręcznej kartce fragmentu z Listu do Filipian (4, 6): „O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu [podaj konkretną prośbę] w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem” (zaadaptowane). Na odwrotnej stronie kartki zapisz słowo stop. Kiedykolwiek przyjdzie ci zmagać się z negatywną myślą, wyciągnij kartkę, trzymaj ją przed sobą, spoglądając na słowo stop i wypowiedz je głośno. Odwróć potem kartkę i przeczytaj na głos cały werset. (Jeśli jesteś w pracy lub w towarzystwie innych ludzi, możesz czytać go cicho). Rób to regularnie, a pokonasz wzorzec negatywnego myślenia i zastąpisz go pozytywnymi myślami pochodzącymi z Pisma Świętego.
Kolejny krok, który pomoże ci pokonać depresję, polega na zadaniu sobie kilku pytań na poniższe tematy:
Świadomość. Czy jestem w depresji? W jakim stopniu? Dlaczego? Czy to już się kiedyś zdarzyło?
Motywacja. Co zyskuję będąc w depresji? Czy w ten sposób jestem zwolniony z pewnych obowiązków? Czy przez ostatnie kilka miesięcy lub lat przechodziłem jakieś większe zmiany lub stresy? Jak starałem się radzić sobie z nimi?
Decyzja. Czy pozwolę na dalsze trwanie w tej depresji?
Działanie. W jakim środowisku się obracam? Czy jest ono dla mnie pomocne w przełamywaniu mej depresji? Jakie działania mogę podjąć, aby zmniejszyć i wyeliminować z mego życia depresję?
Podejmowane działanie dotyczyć może wielu dziedzin.
Przyjrzyj się swym zwyczajom jedzenia i spania i zobacz, czy nie powinieneś ich zmienić. Jeśli twój apetyt jest słaby i tracisz na wadze, staraj się bardzo jeść drobne, ale częste posiłki.
Czy żyjesz zgodnie ze swym normalnym rytmem, czy też odsuwasz się od świata przez dłuższe wylegiwanie się w łóżku, unikanie przyjaciół, piętrzenie brudnych naczyń w zlewie lub unikanie regularnych zajęć? Czy nie odcinasz się od przyjaciół i rodziny? Jeśli to ma miejsce, jest bardzo ważne, abyś zmusił się do aktywnego życia. Zapamiętaj, że osoba w depresji zaczyna się zachowywać i działać w sposób, który wzmacnia depresję. Musisz przełamać depresyjny wzorzec zachowania sam albo prosząc kogoś o pomoc.
Staraj się wychodzić z domu, nawet na krótko. Możesz na przykład wychodzić po gazety rano, po śniadaniu; czy to spacerować w pobliżu domu, czy też udawać się do ulubionych miejsc lub sklepów.
Zacznij uprawiać ćwiczenia gimnastyczne, które zwykle lubiłeś lub które możesz polubić. Trudno jest ulec depresji, gdy się śpiewa, pływa, jeździ na rowerze, biega, gra w tenisa itp.
Wykonywanie ćwiczeń jest aktywnym podejściem do życia. Depresja natomiast jest chorobą, która wywołuje pasywność, w której brak aktywności staje się stopniowo stylem życia. Ćwiczenia nie są jednak tylko częściową „szczepionką” przeciwko depresji, lecz mogą także być częścią terapii. Ludzie aktywni albo ci, którzy wykonują regularne ćwiczenia co tydzień, przejawiają lepszą kondycję psychiczną niż ci, którzy nie ćwiczą.
Dr Otto Appenzeller z Uniwersytetu w Nowym Meksyku wykazał, że układ nerwowy podczas biegu maratońskiego wydziela hormony zwane katecholaminami. Odkrył, że poziom katecholamin u maratończyków wzrasta do 600 procent. Jest także potwierdzone, że hormony te wykazują niski poziom u ludzi w depresji. Wydaje się więc, że zależność między bieganiem a wydzielaniem tych hormonów może być uogólniona i wzrost poziomu tych hormonów zachodzić może również podczas umiarkowanych ćwiczeń.
Podczas innych eksperymentów, pewna liczba pacjentów, cierpiących na depresję, poddana była programowi stopniowego wdrażania się w bieganie. W efekcie, ludzie ci wyznali, że nastąpiło u nich obniżenie napięcia nerwowego i poprawa snu, a i pozostałe symptomy depresyjne zaczynały ustępować.
Czy oprócz zmian hormonalnych istnieją i inne przyczyny ustępowania depresji podczas ćwiczeń? Tak. Uczestniczenie w przyjemnych zajęciach może poprawić generalną postawę człowieka względem życia i świata. W miarę wykonywania zaplanowanych ćwiczeń rozwinąć się może poczucie dokonania sukcesu i panowania nad sobą. Samodyscyplina, cierpliwość i wytrzymałość mogą wzmacniać poczucie bycia sobą. Aktywny charakter ćwiczeń zapobiega ponadto bierności i bezsilności, które towarzyszą depresji.
Zanim zaangażujesz się w jakiś rodzaj ćwiczeń, wykonaj podstawowe badania. Dobierz program zajęć, który będzie dla ciebie przyjemny i wchodź w niego stopniowo.
Ja sam nie miałem właściwie żadnego regularnego planu ćwiczeń aż do roku 1980, kiedy to znalazłem się pod wpływem stresu i doświadczałem wypalenia. Byłem wtedy również w depresji. Lekarz powiedział mi, że nie jest ze mną właściwie nic złego z wyjątkiem tego, że byłem jak jednotonowa ciężarówka usiłująca wykonać pracę dwutonowej. Nie wymagałem gruntownego przeglądu, ale drobnego wyregulowania. Miał również odwagę powiedzieć mi, że jedyną rzeczą, która oprócz tego była u mnie nie w porządku, było moje dodatkowe dwanaście funtów! Jego słowa były dla mnie pomocną zachętą, której potrzebowałem, by coś z tym zrobić.
Z czasem zrzuciłem osiemnaście funtów, zacząłem jeździć na rowerze treningowym oraz za namową dwóch przyjaciół nauczyłem się grać w racquetball. Przez wiele lat pedałowałem na moim rowerze pokojowym każdego poranka, a przez siedemnaście lat grałem w racquetball dwa lub trzy razy na tydzień. Odkryłem w sobie więcej energii, wytrzymałości, refleksu i szybkości niż miałem dziesięć, piętnaście lub nawet dwadzieścia pięć lat temu. Ćwiczenia przyczyniają się do poprawy twego fizycznego, emocjonalnego i duchowego stanu.
Niech twój współmałżonek wie, że jesteś w depresji. Poproś go o uwagę, gdy chcesz mu to wyjaśnić. Jeśli chcesz usłyszeć coś w odpowiedzi, poproś o to; jeśli nie, poproś jedynie o uważne wysłuchanie. Jeśli jesteś na kogoś zły, porozmawiaj z tą osobą o swych uczuciach, wyraź je otwarcie i pozbądź się ich.
W każdej depresji potrzebujesz kogoś, komu możesz zaufać (kogoś z rodziny lub przyjaciela), komu możesz się poskarżyć i powiedzieć o swych gniewnych uczuciach. Jeśli nie masz nikogo takiego, znajdź sobie — i wypowiedz swe uczucia!
Jeśli tylko możesz się do tego zmusić, spróbuj widywać członków twej rodziny i przyjaciół tak często, jak to możliwe, lecz na krótko. Nie próbuj przyjmować innych w swym domu, ale odwiedzaj ich nieoficjalnie i na krótko.
Jeśli jest ci trudno rozmawiać z ludźmi, z którymi mieszkasz, pisz na kartce. Wytłumacz im zwięźle, na przykład, że nic ci nie dają ich próby rozweselenia cię przez żarty, jakkolwiek dobre mogą kryć się za tym intencje, jeśli te żarty jedynie pogłębiają twój negatywny nastrój.
Jeśli twoi przyjaciele i rodzina są tego rodzaju ludźmi, którzy uważają, że wzmocnisz się dzięki ich głośnym uwagom i krytyce, powiedz im, że są w błędzie. Potrzeba ci raczej podnoszenia na duchu, wsparcia i wierności.
Każdego dnia, sam albo z pomocą kogoś drugiego, sporządź listę rzeczy, które byś zrobił, gdybyś nie był w depresji. Kiedy szczegółowo przygotujesz tę listę, wypracuj plan, który umożliwi ci wypełnienie tych zadań każdego dnia.
Staraj się zachować swój codzienny rytm. Jeśli pracujesz poza domem, staraj się chodzić do pracy codziennie. Znacznie bardziej korzystne dla ciebie będzie ranne wstawanie, ubieranie się, jedzenie śniadania i chodzenie do pracy, wykonując tam wszystkie postawione ci zadania, niż pozostawanie w domu, w łóżku, wraz ze swymi przygniatającymi myślami.
Jeśli pracujesz w domu, przestrzegaj tych samych praktyk. Uważaj swe codzienne obowiązki za ważne. Możesz odczuwać że, nie ma znaczenia, co robię. Ma to jednak wielkie znaczenie.
Innym sposobem rozwijania w sobie pozytywnego wzorca zachowania jest rozszerzanie listy (z czyjąś pomocą, jeśli trzeba) o przyjemne wydarzenia. Gdy ukończysz tę listę, wybierz kilka z nich, by codziennie brać w nich udział. Rozkład przyjemnych wydarzeń nie jest panaceum na wszystkie rodzaje depresji, często jednak możesz przełamać depresyjny wzorzec dzięki swemu zachowaniu. Większość ludzi czuje się lepiej, gdy angażuje się w przyjemne zajęcia.
Kiedy planujesz swe zajęcia, staraj się wypisać i określić dokładnie, czego właściwie się spodziewasz, co będzie dla ciebie miłe, gdy się w to zaangażujesz. Na przykład:
Planowane zdarzenie _______________________________________________________
Planowana data ___________________________________________________________
Przyjemność sprawi mi _____________________________________________________
Przyjemność sprawi mi _____________________________________________________
Przyjemność sprawi mi _____________________________________________________
Czytaj pomocne książki. Będą one dla ciebie źródłem pomocy w rozwijaniu wzorca myślowego, który pomoże wyprowadzić cię z depresji. Skoncentruj się na odpowiednich fragmentach z Pisma Świętego. Codziennie rano czytaj te fragmenty; wypisz je na plakatach i rozwieś wszędzie wokół ciebie: Ps 27, 1-3; 37, 1-7; Iz 26, 3; 40, 28-31. Nie odcinaj się od innych ludzi. Nie przerywaj swych praktyk religijnych. Poszukuj towarzystwa tych, którzy troszczą się o ciebie i cię wspierają.
Czy jest możliwe uniknięcie depresji dzięki samej tylko modlitwie? Wielu starało się to robić, nie zmieniało to jednak wiele. Zależy to oczywiście od typu albo przyczyny depresji. Jeśli bezpośrednią przyczyną depresji jest grzech, to modlitwa wraz ze spowiedzią, zadośćuczynieniem i zaakceptowaniem przebaczenia może wyprowadzić cię z depresji. Zbyt często jednak człowiek myśli, że jego depresja jest wywołana przez grzech, a w rzeczywistości nie jest. Takie myślenie jest często odbiciem poczucia bezwartościowości, które towarzyszy depresji.
Autentyczna chwała oddawana Bogu za to, jaki jest, oraz siła, którą nam daje, mogą być pomocą w radzeniu sobie z depresją. W stanie depresji jednak nie jesteśmy prawdopodobnie pełni chwały, więc zwrócenie się w stronę pozytywnych myśli wymaga trochę wysiłku. Gromadzenie w sobie energii i poświęcanie dużo czasu, aby przedstawić Bogu w modlitwie otrzymane od Niego błogosławieństwa, może dać nam bardziej pozytywną perspektywę. Najlepiej jest robić to przy pomocy kogoś, kto nie jest w depresji, a kto zna nasze życie raczej dobrze.
Jak powiedziałem już wcześniej w tym rozdziale, jednym z najlepszych remediów na depresję jest bardziej aktywne życie. Zmiana poziomu aktywności przynosi wiele korzyści, jest jednak często trudna. Będziesz musiał zakwestionować myśli i opinie, które powstrzymują cię od stawania się aktywnym.
Wzrost twej aktywności jest oczywistym sposobem na zmianę twego myślenia. Kiedy bowiem jesteś bezczynny, stajesz się bardziej skłonny, by myśleć o sobie jako o niezdatnym do niczego, leniwym i nieodpowiednim człowieku. Dobrym powodem do stania się bardziej aktywnym jest samo zakwestionowanie tych negatywnych myśli o sobie. Będąc bardziej czynnym, dostarczasz dowodów na to, że taki nie jesteś. Pokazujesz samemu sobie, że jesteś zdolny ruszyć się z miejsca i czegoś dokonać.
Badania naukowe dowodzą, że aktywność poprawi twój nastrój. Zwykle im więcej robisz, tym lepiej się czujesz. Ponadto zajęcia dostarczają ci pomocnej odskoczni od twej depresji, odwodząc twój umysł od męczących myśli.
Aktywność będzie też przeciwdziałać znużeniu, które związane jest z depresją. Paradoksalnie, jeśli jesteś w depresji, aby uzyskać energię, musisz więcej robić. Gdy nie jesteś w depresji, odzyskujesz siły przez odpoczynek i przerwanie pracy. Badania pokazują też, że aktywność rodzi dodatkową motywację. Dzięki wykonaniu prostej czynności zakończonej sukcesem, zdobędziesz motywację do spróbowania czegoś jeszcze.
W depresji musisz robić rzeczy, których nie czujesz, zanim zaczniesz czuć, że je robisz! Brzmi to dziwnie, lecz to prawda. Fenomen ten nie odpowiada jednak tylko stanowi depresji, gdyż wielu ludzi przekonuje się, że wybierając wpierw postępowanie powodują, że ich uczucia podążają za tym postępowaniem i zaczynają mu dorównywać.
Dzięki fizycznemu zaangażowaniu, możesz stymulować swe umysłowe zdolności. Rozwiązania wcześniejszych, nierozwiązywalnych problemów mogą pojawić się dzięki aktywnemu sposobowi życia.
Kiedy staniesz się aktywny, przekonasz się, że ludzie będą pozytywnie potwierdzać twe poczynania. Nie będziesz musiał dłużej wysłuchiwać, jak mówią: „zrób coś”.
Następująca tabela jest modelem zapisu zajęć, który możesz wykorzystać, by pomóc sobie prowadzić aktywne życie, gdy jesteś w depresji. Temu podobne pisemne ćwiczenia są ważne, gdyż kiedy jesteś w depresji, twa pamięć działa selektywnie. Zapominasz pozytywy, pamiętając jedynie negatywy.
Zapisuj, godzina po godzinie, wszystko, co w danym tygodniu zrobiłeś. Obok nazwy zajęcia oznacz, ile sprawiło ci ono satysfakcji, w skali od 0 do 5 (0 znaczy — żadnej, a 5 — ogromną). Z tabeli tej możesz też wnioskować, co sprawia ci przyjemność i co daje ci satysfakcję.
Uważaj na to, co piszesz. Możesz mieć tendencję do zapisywania rzeczy negatywnych typu: „nic nie robiłem”. Może twoje nicnierobienie było oglądaniem programu telewizyjnego albo piciem herbaty. Zapisz więc te czynności w zamian, ponieważ jednak coś robiłeś. Jeśli nie jesteś pewien, możesz poprosić kogoś o pomoc w rozpoznaniu wszystkiego, co robisz, gdyż możesz nie wszystko zauważyć.
Prowadź te zapisy przez kilka tygodni, abyś rozpoznał, co sprawia, a co nie daje ci przyjemności i zobaczył, co może przyczyniać się do twej depresji.
Czasem prowadzenie dokładnych zapisków z zajęć, godzina po godzinie, pomaga odczytać wzorce twego postępowania i dostrzec poprawę. Następujący wykres jest codziennym sprawdzianem, który pokazuje stopień poprawy, który osiągnąłeś.
Jest także ważne, abyś zaplanował rozkład swych zajęć. Planując z góry zajęcia, twe życie znajduje się pod kontrolą. Pomoże ci to również pokonać niezdecydowanie, które jest powszechną cechą depresji. Trzymanie się swego planu i planowanie zajęć da ci możliwość rozpoznania i zwalczania autodestrukcyjnych myśli, które cię gaszą. Dzięki przeglądaniu wstecz, co już zrobiłeś, i dzięki spoglądaniu na swój plan, co masz zrobić następnego dnia, wytwarzał będziesz w sobie inny zestaw uczuć dotyczących własnej osoby.
Planowanie zajęć konfrontuje bezpośrednio tendencję do pasywności, jaką przejawia osoba w depresji. Może będzie dla ciebie pomocne określanie otępiających myśli, które się w tobie rodzą, i zaprzeczanie im przy pomocy zaplanowanych przez ciebie zajęć. Przedstawiam poniżej przykład kobiety, która zainteresowała się powrotem na studia i uczestniczeniem w zajęciach. Sporządziłem listę jej otępiających myśli oraz zestawiłem je z odpowiedziami, jakie należało im przeciwstawić.
W jaki sposób planujesz rozkład zajęć? To bardzo proste. Bądź elastyczny; nie stawiaj sobie sztywnych wzorców, których nie mógłbyś zmienić. Zachowuj plan ogólnie. Jeśli opuścisz jakieś zajęcie, nic się nie stanie, zaplanuj je na inny czas. Jeśli wykonasz jakieś zadanie wcześniej, nie zaczynaj kolejnego zadania aż nie nadejdzie jego czas. Poświęć ten czas na coś przyjemnego. Szanuj się! Rozkładaj zajęcia w odstępach półgodzinnych lub godzinnych. Nie planuj niczego, co jest zbyt szczegółowe lub zbyt ogólne. Nie odgryzaj kawałka, którego nie możesz potem pogryźć. Przyjemność czerpana z zajęć, które odbywają się w stosownym tempie jest częścią planu.
Załóżmy, że potrzebujesz zaprowadzić porządek w mieszkaniu. Jeśli pozwoliłeś sobie na pozostawienie tego na kilka tygodni, potrzebować możesz kilku dni lub tygodni zanim zaprowadzisz na nowo ład. Odpowiednio długi czas jest jak najbardziej w porządku! Porozdzielaj swe długotrwałe prace na mniejsze. Uszereguj je od łatwych do trudnych. Zrób listę różnorodnych prac, które muszą być zrobione, czy to sprzątanie piwnicy, podwórka czy pokoju dziennego. Zaznacz, co będziesz wykonywać w ramach danego ogólnego zajęcia. Sprzątanie pokoju dziennego, na przykład, zawierać może układanie czasopism, odkurzanie, mycie okien, czyszczenie fotela z psiej sierści, itd.
Nie bądź zaskoczony, jeśli poczujesz pokusę zrezygnowania z planowania twych zajęć. Poniżej zamieściłem kilka typowych sabotażowych odruchów, które możesz mieć względem siebie, oraz pewne sposoby, by im przeciwdziałać.
Myśl: „Nie wiem, czy mogę sobie przypomnieć moje zajęcia, aby je planować”.
Replika: Masz prawdopodobnie kłopot, aby jakiekolwiek zajęcia w ogóle wymyślić. Dlaczego by nie wypisać zajęć, które musisz codziennie robić (takie jak: jedzenie i ubieranie), zajęć, które są dla ciebie przyjemne oraz tych, które mają znamiona sukcesu.
Myśl: „Nigdy nie prowadziłem żadnych zapisków i nigdy nie byłem w stanie stosować się do rozkładu zajęć”.
Replika: Planowanie jest umiejętnością, której można się nauczyć. Jeśli trudne jest pisanie szczegółowego planu, godzina po godzinie, w czasie od ósmej do dziesiątej, zapisać możesz tylko jedną czynność do wykonania, inną — od dziesiątej do dwunastej, a jeszcze inną — między pierwszą a szóstą. To jest dobry sposób na początek.
Myśl: „Roztargnienie sprawia mi wiele kłopotu. Nie mogę tak po prostu stosować się do planu”.
Replika: Sporządź listę spraw, które cię rozpraszają. Określ, czym są. Następnie pisemnie stwórz swą obronę przed uleganiem tym rozproszeniom. Może będziesz musiał odłączyć kabel z telewizora, telefonu lub komputera i ponownie je podłączyć, gdy zakończysz zadanie. Jeśli powiesz osobie, która do ciebie telefonuje, że jesteś teraz zajęty i że zadzwonisz później, w porządku. Spisz ze sobą kontrakt, typu: „Dokończę najpierw trzydzieści minut sprzątania, a potem będę czytać Poradniki przez dwadzieścia minut”.
Używaj znaków, rozmieszczonych w widocznych miejscach, które będą ci przypominać o twych zobowiązaniach i planach. Niech będą oryginalne i rzucające się w oczy, aby przyciągać twą uwagę. Gdy rozpoczynasz jakąś czynność, wybierz najłatwiejszą i najprostszą, abyś był niemal pewny, że ci się powiedzie.
Może będziesz chciał wrócić do tego rozdziału i zaznaczyć, co dla ciebie jest najbardziej pomocne.
Czasem odpowiednim wyjściem z twej sytuacji jest poszukiwanie pomocy. Czasem trudno też przyznać się, że do tego stopnia jesteśmy obciążeni problemami, że musimy prosić kogoś o pomoc. Weź jednak pod uwagę następujące wskaźniki, które świadczą o tym, że potrzebujesz pomocy. Potrzebujesz pomocy drugiej osoby, gdy:
Twoja depresja trwała dłużej niż sześć miesięcy.
Twoja depresja rani twą rodzinę lub niweczy twą sprawność w pracy.
Zdarzają ci się nawracające epizody depresyjne.
Miewasz samobójcze myśli.
Zdarzają ci się urojenia.
Masz trudności ze spaniem lub odczuwasz dolegliwości fizyczne, do tego stopnia, że zapadasz na zdrowiu.
Gdzie udać się po pomoc? Możesz rozmawiać ze swym duszpasterzem, jeśli posiada odpowiednią wiedzę na temat depresji. Jeśli nie robiłeś gruntownych badań medycznych w ciągu roku, zwróć się do swego lekarza. Ponownie ważne jest zadawanie pytań i poznanie, czy twój lekarz uznaje zarówno terapię, jak i środki farmakologiczne. Niektóre depresje mogą być najlepiej leczone lekami, a inne stany ustępują najpewniej dzięki psychoterapii. Niektóre zaś wymagają obydwu metod naraz.
Chrześcijańskie instytucje: psycholog, psychiatra, poradnictwo małżeńskie, wykwalifikowany przewodnik duchowy, mogą służyć ci pomocą. Pytaj w twej wspólnocie, twych przyjaciół, księży, aby wskazali ci wykwalifikowaną osobę. Osoby te mogą być narzędziem w ręku Boga, nie tylko aby udzielić ci pomocy, jakiej potrzebujesz w depresji, ale również, aby wspomóc cię w twym duchowym wzroście.
Zapamiętaj: przełamanie zniechęcenia, odrzucenia i załamania nastroju jest możliwe. Nie jesteś w tej walce osamotniony. Zaproś Jezusa do procesu zmiany twego życia. On cię rozumie i prowadzi. Daje moc, której potrzebujemy.
Zapamiętaj słowa św. Pawła do młodego Tymoteusza. Uznaj je za swe własne:
„Albowiem nie dał nam Bóg ducha nieśmiałości i tchórzliwości, małodusznego, niewolniczego i służalczego lęku, ale obdarzył nas duchem mocy i miłości, spokoju i trzeźwego myślenia, dyscypliny i samokontroli”.
2. List do Tymoteusza 1,7 (zaadaptowany)
opr. ab/ab