O tradycjach wielkanocnych związanych z malowaniem jajek
Kroszonki znane są na Śląsku, Warmii i Mazurach. Pisanki malowane gorącym woskiem popularne są w całej Polsce. Na Kurpiach i w Łowickiem wydmuszki oklejane są kolorowymi wycinankami, a gospodynie Opolszczyzny i Mazowsza ozdabiają wielkanocne jaja rdzeniem sitowia.
W Dańcu, Żużeli, Gogolinie i w Walcach już na kilka tygodni przed Wielkanocą gospodynie gotują i farbują jaja w najlepszych, sprawdzonych farbach. Kiedyś używały naturalnych barwników, najładniejszą zieleń dawało młode żyto, czerń pozyskiwano z wygotowanych olchowych szyszek, a różne odcienie czerwieni i brązu z łusek cebuli.
— U nas, w Dańcu, od dawien dawna znana jest technika rytownicza. Na każdym jajku specjalnym ostrzem wydrapujemy ornamenty roślinne oraz symetryczne szlaczki — opowiada Irena Kurek, mistrzyni rękodzieła ludowego i artystycznego. Sztukę zdobienia jaj przejęła od matki, Marii Nieslony, która, mimo że jest dostojną seniorką rodu, nadal zasiada do wielkanocnego zdobienia jaj. Pod jej okiem i sprawnymi rękami wychowała się kolejna mistrzyni, wnuczka Grażyna, Joszko po mężu, i dwie prawnuczki Andrea i Adriana.
— Święta Magdalena przyszła do Heroda z prośbą, aby ulitował się nad Chrystusem i podarował mu kilka malowanych jajek. Ta opowieść przekazywana z pokolenia na pokolenie dała początek wierze, że tak samo dziewczęta powinny malować jajka, a najładniejsze z nich ofiarowywać chłopcom, co zjedna ich miłość — stwierdza w książce „Tradycyjne zwyczaje i obrzędy na Śląsku” prof. dr hab. Teresa Smolińska z katedry folklorystyki Uniwersytetu Opolskiego.
A okazją do podarowania jajka chłopcu jest śmigus-dyngus. Za polanie wodą, co wróży urodę i powodzenie, należy podarować chłopakowi kroszonkę. — Wybrańcowi serca panna daje najpiękniejszą kroszonkę czerwoną, nielubianemu albo natrętnemu adoratorowi — żółtą, a nawet surowe jajo, żeby mu pękło w kieszeni — objaśnia Irena Kurek. Zarówno pani Irena, jak i jej córka Grażyna przed świętami realizują zamówienia składane przez panny, znajomych, sąsiadów i krewnych z Niemiec, tęskniących za rodzimym folklorem. Maria Kobyłka z Dębia, licząca 71 lat kroszonkarka, przypomina sobie, że w młodości na każdym jajku obok kwiatuszków wydrapywała rozmaite napisy, najczęściej taki: „Do kogo ja miłość mam, temu to jajuszko dam” albo życzenie „Wesołego Alleluja”. Twórca ludowy z Gogolina, Jerzy Lipka ozdabiał kroszonki wierszykiem: „Zniszczy się jajuszko/ zniknie to pisanie/ lecz miłość w mym sercu/nigdy nie ustanie”.
Adriana i Andrea Joszkówny swoim kolegom z Dańca podarują kroszonki zrobione przez siebie. Już nie potrzebują pomocy ani prababci, babci, ani mamy. Także dziewczęta z wielu innych miejscowości Śląska Opolskiego ozdobią wielkanocne stoły własnoręcznie wykonanymi pisankami albo kroszonkami. Do grona młodych twórczyń dołączają chłopcy. Mateusz Konieczko, licealista z Kolonowskiego, narzeka, że po rozpoczęciu nauki w średniej szkole mało czasu może poświęcić swojemu hobby uprawianemu od wielu lat. Jego kroszonki wysoko oceniane są na wojewódzkich konkursach twórczości ludowej, a także chętnie kupowane przez zagranicznych koneserów sztuki. Agnieszka i Ania Okosówny, uczennice szkoły podstawowej w Przyworach, umiejętność artystycznego zdobienia jaj przejęły od babci Klary, a Kamil Florian z Dzierzysławisk od szkolnej wychowaczyni, Maryli Hyrli.
W Głogówku, Żyrowej, Tułowicach i w Biadaczu nauczyciele pielęgnują miejscowe tradycje. W ramach programu nauczania o regionie realizują „ścieżki folklorystyczne” i dzięki nim uczniowie, oprócz poznawania ludowej obrzędowości, uczą się tradycyjnego rękodzieła. Nauczycielka Anna Kośny z Grudzic zanim przystąpiła do realizacji programu regionalnego, nauczyła się kroszonkarskiego rękodzieła od teściowej i sprawdziła się, stając obok znanych twórczyń ludowych do konkursów ogłaszanych przez Muzeum Wsi Opolskiej. Dzisiaj jej wychowankowie ze szkoły podstawowej w Grudzicach nie mają żadnego problemu z przygotowaniem wystroju wielkanocnego stołu, zrobieniem palm czy wypełnieniem wiklinowego koszyczka własnoręcznie wykonanymi pisankami i kroszonkami.
opr. mg/mg