O sufickiej poezji
„Gdzie mieszka Jezus, gromadzą się ludzie wielkiego serca. Jesteśmy drzwiami, których się nigdy nie zamyka. Jeżeli cierpisz jakikolwiek ból Trzymaj się blisko tych drzwi. Otwórz je."
Autorem tych słów wyrytych w kamieniu nad wejściem do chrześcijańskiego kościoła w Szirazie jest muzułmański mistyk z XIII wieku — Rumi.
Czytając poezję średniowiecznych muzułmańskich mistyków, odkrywamy, że rzeczywiście Bóg jest jeden. Rumi, najwybitniejszy poeta suficki, mistyk i teolog perski, mówił: „Wchodzę do muzułmańskiego meczetu, żydowskiej synagogi oraz chrześcijańskiego kościoła i wszędzie widzę jeden ołtarz". Powiedzieć coś takiego w XIII stuleciu, wieku wypraw krzyżowych i wojen międzyreligijnych, było czymś rewolucyjnym. Rumi jednak mówił o Bogu w sposób pełen miłości, zjednując sobie tak wielu uczniów i przyjaciół, że gdy umarł w 1273 roku, na jego pogrzebie byli obecni przedstawiciele wszystkich głównych religii.
Ibn Khaldun, czternastowieczny historyk, tak opisał sufizm: „Droga sufich opiera się na skrupulatnym i gorliwym oddawaniu czci boskiej — całkowitym poddaniu się Bogu Najwyższemu. Łączy się to z odwróceniem od próżności tego świata, od przyjemności, bogactw i zaszczytów, jakich poszukują zwykli ludzie i odosobnieniem się od ludzi, życiem w samotności dla oddawania czci Bogu". Sufizm pojawił się w islamie jako jego ezoteryczny, mistyczny odłam w VII wieku. Mistycy sufi twierdzili, że poprzez ascezę i duchowe ćwiczenia można dojść do poznania Boga. Uważali, że każdy, kto tylko pragnie osobistego kontaktu z Bogiem, powinien przejść kolejne etapy wyrzeczeń i mistycznych stanów. Istniały różne szkoły, wokół których gromadzili się uczniowie wyznający naukę swoich mistrzów Mistycy często wyrażali swoje uczucia w poezji, która w krótkiej, ale pełnej ekspresji formie, pomieści więcej niż wielostronicowe traktaty teologiczne. Dzięki poezji możemy poznać najgłębsze pragnienia i przeżycia mistyka, którego jedynym pragnieniem jest przebywać w bliskości Boga. Zadziwiające, jak podobnie do „Pieśni nad Pieśniami" brzmią słowa Rabi'i Al-'Adawiyyi, muzułmańskiej mistyczki żyjącej w VIII wieku: „Mój Ukochany zniknął mi z oczu, opuścił mnie, / lecz w mym sercu jest obecny". Rabia pisała o miłości Boga i do Boga, jak o miłości pomiędzy ziemskimi kochankami, co w świecie muzułmańskim było wówczas niespotykane. Bywała przez to oskarżana przez współwyznawców o rozwiązłość.
Ze zrozumieniem nie spotkał się również inny sufi-poeta Al-Halladż. Między innymi pod wpływem Rabi'i opisywał relacje pomiędzy człowiekiem i Bogiem tak jakby pisał o miłości ziemskiej. W jego poezji widać pełne zaufanie Bogu i pragnienie oddania Mu się do końca. Nowością jest to, że mówił o ludzkiej i boskiej naturze Boga, używając słów, którymi posługiwali się arabscy chrześcijanie. „Każdy, kto kocha, podąża w tęsknocie na spotkanie z Ukochanym" — pisał Al-Halladż, podążając ścieżką sufi. Bóg, który jest ukryty, zasłonięty, pozwala się odnaleźć: „Dajesz znaki, które do Ciebie prowadzą". Al-Halladż uważał, że pomiędzy mistykiem a Bogiem nie powinno być żadnych barier. Ta całkowita jedność jest celem duchowej drogi sufi, mistyk poświęca Bogu swą wolę i swe życie. „Ginę z miłości" — pisał Al-Halladż. „Twoją częścią mojego serca jest jego całość, / nie w nim nic prócz Ciebie". Dopiero po tym całkowitym unicestwieniu następuje zjednoczenie, które dokonuje się poprzez miłość. „Według Al-Halladża, Bóg kocha go nieskończoną miłością, pozwala mu zatem zachować pełnię swego człowieczeństwa, nie każe mu umierać, obdarza doświadczeniem złączenia z Nim samym. «Twoja dusza złączyła się z moją/ Jak wino miesza się ze źródlaną wodą». Z tych słów wynika, iż połączenie mistyka i Boga jest jednością doskonałą: połączenie wina i wody daje nową jakość, tak samo złączenie wyznawcy i Pana — nie ma różnicy między nimi. To, czego doświadcza Bóg, staje się również udziałem Al-Halladża" — mówi arabistka Magdalena Nowak. Jednak te poglądy spotkały się z gniewem panujących wówczas muzułmanów i w 922 roku Al-Halladż został ukrzyżowany, co zresztą przewidział w jednym ze swoich wierszy.
Podobno Al-Halladż wierzył w mękę i zmartwychwstanie Chrystusa. Nie on jeden, dla wielu sufich Jezus Chrystus był ważniejszy od Mahometa, uważali Go za „idealnego sufi" i nazywali Go „duchem Boga". Mimo że ostatecznie potwierdzali wyższość Mahometa, ich stosunek do Chrystusa był wyjątkowy. Rumi, autor „Mathnavi" — księgi, która uważana jest za najwybitniejszą pracę spośród dzieł islamskiego mistycyzmu, napisał wiele wierszy, w których odwołuje się do Jezusa. Jako sufi doskonale także rozumiał mistyczne zjednoczenie ukrzyżowanego Al-Halladża. Tłumaczył, dlaczego powiedzenie Al-Halladża: „Jestem Bogiem", jest prawdziwe. Otóż podobnie jest z kochankiem, który z miłości do kochanki twierdzi, że jest niczym rubin trzymany pod słońce: „Czy to wciąż kamień, czy świat zrobiony z bursztynowej czerwieni? Nie stawia światłu żadnego oporu". Staje się więc tak, że rubin i światło słońca są jednością. „We mnie samym nie zostało już nic ze mnie" — mówi kochanek-mistyk. Czytając poezje tych średniowiecznych sufich, możemy rzeczywiście powtórzyć za Rumim: wszędzie widzę jeden ołtarz.
AL-HALLADŻ
„W moim życiu i moim nieistnieniu, w moim unicestwieniu byłeś Ty
W zmazywaniu mojego imienia i obrazie mojego data
spytałem o siebie i powiedziałem: Ty.
Moja tajemnica wskazała Ciebie, aż zniknąłem ja, a trwałeś Ty.
I odszedł ode mnie władca mego serca, poznałem tajemnicę i miejsce Twego pobytu.
Jesteś moim życiem i tajemnicą serca, gdzie bytem — byłeś i Ty.
Poznałeś wszystkie rzeczy, a wszystko, co widzę to Ty.
Zostałem obdarowany wybaczeniem, Boże mój,
ale nie pragnę niczego, prócz Ciebie".
„Kochający, Pan, ten, kto kocha, Wszystko, co w tobie dobre, pochodzi od Niego.
Cierpienie, które ci zsyła jest przyjemne, a Jego oddalenie od ciebie jest bliskością".
„Gdy tylko Cię wspomnę, tęsknota niemal mnie zabija.
A gdy Cię nie widzę, czuję smutek i ból".
„Całym sobą objąłem całość Ciebie, moja świętości.
Odkrywasz mnie aż stajesz się we mnie obecny.
Widzę moje serce w Twej jedyności, Widzę tylko jego dzikość, a Ty jesteś przez nie moją łagodnością.
Jestem w więzieniu życia i cieszę się intymnością
Weź mnie z więzienia dla siebie".
Tłum.: Magdalena Nowak
RUMI
„Nie wiem, gdzie idę. Ty jesteś drogą i znającym drogi,
Czymś więcej niż mapy,
Czymś więcej niż miłość".
„Przy twoim namiocie pojawi się stół, stół Jezusowy.
Bądź pewien, że go ujrzysz,
kiedy pościsz.
Ten stół jest zastawiony innym pokarmem,
lepszym niż bigos".
„Nawet święty czasami upada,
Ale dzięki takim przejściom wznosi się, uwalnia od iluzji".
„Oddychaj wodą, stań się wodą od stóp do głów.
(...)
Nikt nie szuka gwiazd kiedy świeci słońce.
Osoba wtopiona w Boga nie znika, Jest tylko całkowicie przesiąknięta cechami Boga".
„Ogień w Bogu jest tym, co wypala świat.
Woda — tym, co go chroni.
W niepojęty sposób jedno wygląda jak drugie.
Dla oczu jakie masz teraz to, co wygląda jak woda, parzy.
To, co wydaje się ogniem,
staje się źródłem ukojenia, gdy tylko w to wejdziesz".
„Ty, który rozpuszczasz cukier, rozpuść mnie,
jeżeli już nadszedł czas".
„Co to znaczy wychwalać? Stać się cząstkami.
Co to znaczy wiedzieć coś o Bogu? Płonąć wewnątrz tej obecności. Spalić się".
Dżalaludin Rumi, „Wybór poezji", Miniatura 2007 Tłum.: Coleman Barks, Marek Oziewicz
opr. mg/mg