Artykuł na temat kobiet w islamie
Islam wydobył pogańskich Arabów z dżahiliyyi, czyli niewiedzy i ciemności, a swoim oświeceniem ogarnął zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Wszyscy na równi słuchali Koranu i gorliwie praktykowali wiarę, do końca posłuszni Bożym wyrokom. Wyznawać islam (dosł. poddanie się) to słuchać Boga zawsze i we wszystkim. Jako osoba religijna, muzułmanka prowadziła bogate życie duchowe i w porównaniu z pogankami dżahilijji była kobietą nowego typu. Koran zatroszczył się o jej miejsce pod niebem islamu i obiecywał rajskie ogrody, do których zmierzała ramię w ramię z mężczyzną: "Ktokolwiek pełni dobre dzieła - mężczyzna czy kobieta - i jest wierzącym - tacy wejdą do Ogrodu i nie doznają niesprawiedliwości nawet na łupinkę daktyla" (IV, 124)1.
Muzułmanie utracili swój raj, podobnie jak chrześcijanie, u zarania dziejów, ale nie obarczają za to winą kobiety. Zgodnie z islamem Adam i Ewa za namową szatana zbliżyli się do drzewa, którego Bóg zabronił dotykać i oboje zostali wygnani z rajskiego ogrodu, sprzed Bożego oblicza (Koran, II, 36). Wydaje się, że jeśli w ogóle szukać winnego tragedii, to Koran wskazuje raczej na Adama: "I szatan podszepnął mu pokusę, mówiąc: O Adamie! czyż mam ci wskazać drzewo wieczności i królestwo nieprzemijające? I zjedli obydwoje z niego, i ujrzeli swoją nagość, i zaczęli przysposabiać dla siebie liście z ogrodu. Adam zbuntował się przeciwko swemu Panu i zbłądził" (XX, 120, 121).
Od tego czasu, obok chrześcijańskich kobiet i mężczyzn, muzułmanka i muzułmanin mozolnie zdobywają sobie raj bogobojnym życiem.
Muzułmanin i muzułmanka żyją według Koranu, z którego uczą się prawd wiary i dowiadują, jak postępować na co dzień. W islamie nie ma rozdziału między życiem sakralnym i świeckim, człowiek moralny i uczciwy to człowiek pobożny. Jeśli Koran nie wystarcza, są jeszcze hadisy, przekazy z życia Mahometa, z których muzułmanie czerpią wiele praktycznych wskazówek.
Muzułmanka wie, co ma robić i czego się od niej oczekuje. Ona sama oczekuje pod osłoną islamu pomyślnego, bezpiecznego życia. To islam położył kres ponuremu zwyczajowi wadu - zabijania dziewczynek - i ostro wystąpił przeciw temu barbarzyństwu stosowanemu w przedmuzułmańskiej Arabii. Koran nie pozostawia tu miejsca na wątpliwości:
"A kiedy zwiastują któremuś z nich córkę, to jego oblicze się zasępia i jest udręczony. On ukrywa się przed ludźmi z powodu tego nieszczęścia, które mu obwieszczono; czy on ma je zachować, mimo poniżenia, czy też pogrzebać je w prochu. Jakże źle oni rozumują!" (XVI,58,59).
Koran, objawione Słowo Boże, już u progu życia nobilituje kobietę w oczach wszystkich muzułmanów. Ale to nie wystarcza: wiara - a jest to nadrzędne kryterium muzułmańskiego systemu wartości - w równym stopniu dotyczy mężczyzn i kobiet. W świecie, w którym o wszystkim decyduje szariat - prawo religijne, oznacza to, że muzułmanie i muzułmanki powinni żyć na podobnych zasadach. Dla patriarchalnego społeczeństwa na przełomie dżahilijji i islamu, rządzonego przez plemiennych szajchów, koncepcja ta może była szokująca. Ale zdążyło ono już przywyknąć do nowych, zadziwiających doświadczeń; Mahomet od pierwszych wystąpień szokował pogan wizją monoteizmu i nowego ładu społecznego. Zwyciężały charyzma i autorytet Proroka. Używał go też w sprawie kobiet, świadom potrzeby zbudowania nowego modelu społecznego: "Kto ma córkę, niechaj wychowuje ją jak najlepiej, niechaj ją kształci i obdarza tymi Boskimi łaskami, jakie sam posiadł, w ten bowiem sposób ochroni się przed ogniem piekielnym" - pouczał.2 Sam zresztą dał tu przykład, gdyż pozwolił, by jego córka - Fatima az-Zahra, Fatima "Świetlista" - przeszła do historii i zasłynęła jako bogobojna niewiasta, bliska sercu wszystkich muzułmanów.
Skończył się czas barbarzyńskiej niewiedzy dla kobiet z obszarów objętych islamem, młodziutka muzułmanka była bezpieczna i rozwijała swoją osobowość pod okiem troskliwego ojca. Miała też większą swobodę osobistą i prawa materialne niż poganka w przedmuzułmańskiej Arabii. Wolna kobieta nie mogła być, jak przedtem, dziedziczona, a co więcej sama uzyskała prawa do spadku, których dawniej była całkowicie pozbawiona. Dziedziczyła połowę tego co mężczyzna, gdyż, jak się na ogół argumentuje, to on ponosi wszelkie ciężary utrzymania domu i rodziny.3 Dopuszczono ją do sądu w charakterze świadka, choć według szariatu zeznanie dwóch kobiet warte jest tyle co jedno męskie. Islam nie do końca zatem rozprawił się ze starym porządkiem, a muzułmanka z całą niewinnością wkroczyła w strefę graniczną obu systemów. Oczy wzniosła do nieba, a na brodę i usta nałożyła zasłonę.
"I tak już starożytni Grecy twierdzili, że Persowie są ludźmi niebywale zazdrosnymi, bo nie pozwalają nikomu oglądać swoich kobiet, które przebywają zamknięte w gyneceach, a publicznie nie pokazują się inaczej, jak w szczelnym zawiciu. Nie wydaje się jednak, by te praktyki były formą dyskryminacji kobiet. To, że perskie panie nie pokazywały się publicznie, wiąże się raczej z rodzajem tabu, które spowodowało, że wśród niezliczonych wizerunków ludzi wyrzeźbionych na kamiennych ścianach Persepolis nie ma ani jednej postaci kobiecej" - pisze Maria Składankowa.4
Zasłona zakładana przez dorastającą muzułmankę: arabski hidżab, perski czador, turecki czarczaf , budzi wiele kontrowersji i pytań, jest jedną z tajemnic Wschodu. Zasłaniano się już w starożytności. W starożytnej Persji kryły się przed światem nie tylko Persjanki w swoich "zawiciach", ale - według Wiebke Walther5 - dygnitarze sassanidzcy porozumiewali się z otoczeniem zza kotary, co stosowano też później na dworach muzułmańskich.
"Na starożytnym Wschodzie, w Asyrii i Babilonii, zasłona była symbolem przynależności stanowej; tylko wolna kobieta miała prawo ją nosić. Za to niewolnica, która ją założyła, podlegała karze" - pisze Wiebke Walther.6 Podobnie funkcjonował hidżab w świecie islamu, choć trudno bliżej ustalić drogi, jakimi przeniknął on do obyczajowości muzułmańskiej. Przysługiwał przede wszystkim kobietom wysoko urodzonym, które chętnie zasłaniały twarz na dowód swojej pozycji społecznej i w obawie o reputację. Kobieta z odsłonięta twarzą była przystępna, a więc narażona na zniesławienie, w konsekwencji zbeszczeszczenie rodu i śmierć z rąk krewnych. Stąd bez hidżabu pokazywały się raczej niewolnice.
Jak sugeruje Joanna Wronecka7, Mahomet początkowo nie wymagał od kobiet używania zasłon, ale gdy przeciwnicy islamu zaczęli plotkować o muzułmankach - nie oszczędzono jego żony Aiszy - zabrał głos. Dostąpił kolejnych objawień: "O Proroku! Powiedz swym małżonkom i córkom oraz żonom wiernych, aby narzuciły na siebie zasłony. Oto najprostszy sposób, aby zostały uznane i aby ich nie molestowano" (XXXIII, 59);
"I powiedz wiernym kobietom, aby spuściły wzrok i strzegły swej czystości; niech nie pokazują swych ozdób, chyba że są one zwykle widoczne, niech zaciągną zasłony na piersi, a ozdoby ukazują tylko swym mężom i ojcom, ojcom swych mężów, swym synom i synom swych sióstr, swym kobietom służącym i niewolnikom" (XXIV, 31).
Jak widać, wersety te nie mówią nic o zasłanianiu twarzy i w całym Koranie próżno by szukać takiego nakazu. Wypada uznać, że chodzi tu raczej o to, co szyicki teolog Husajn Fadl Allah nazywa prawem hidżabu. Jest to "prawo nakazujące kobiecie zakrywanie ciała i zachowanie skromności".8 Ów nakaz łagodnieje, gdy przemija uroda i zmienia się status społeczny kobiety: "A kobiety starsze, które się już nie spodziewają małżeństwa, nie będą miały grzechu, jeśli zdejmą swe szaty, jednakże w taki sposób, aby nie ukazywać swoich ozdób. Lecz lepiej dla nich, żeby się od tego powściągnęły. Bóg jest Słyszący, Wszechwiedzący!" (XXIV, 60).
Wskazówki Koranu potraktowano rygorystycznie: przez wieki kobieta muzułmańska nie ważyła się stanąć przed obcym mężczyzną z odsłoniętą twarzą. Dopiero współczesne muzułmanki mniej więcej (w zależności od regionu i kraju) na początku XX wieku zaczęły zrzucać zasłony, które w nowych stosunkach, jakie zapanowały w krajach islamu, wydawały się reliktem starych czasów. Może jednak było to złudne mniemanie, gdyż dzisiaj hidżab powraca w formie białej chusty osłaniającej głowę kobiety, podczas gdy całe jej ciało okrywa długi płaszcz. Włosy nie są widoczne, muzułmance wolno wystawić na widok publiczny jedynie dłonie i stopy.
Islam zadecydował, że kobiety obowiązuje surowe prawo hidżabu, jedno z tych, które składają się na kodeks obyczajowy obowiązujący w świecie muzułmańskim. Relacje płci są tu jedną z ważniejszych kwestii, a Koran rozważa je od podstaw, by zgodzić się z powszechnie przyjętym porządkiem ontycznym: "Stwórca niebios i ziemi, On uczynił dla was z was samych pary" (XLII, 11).
Mężczyzna i kobieta mają te same prawa i obowiązki religijne, są więc sobie równi, i musi to znaleźć potwierdzenie w codziennej praktyce. Zadziwiające, jak z dylematem tym uporała się religia głęboko związana z cywilizacją mężczyzn. Koran nie waha się stwierdzić: "One mają prawa równe swoim obowiązkom, zgodnie z uznanym zwyczajem. Mężczyźni mają nad nimi wyższość" (II, 228) oraz "Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku"( IV, 34).
Ale, zdaniem teologów, wersety te nie obniżają pozycji kobiety, o czym decyduje całkowite zróżnicowanie ludzkiej pary. Popularny jest argument kiwamy - opieki, której kobieta, jako słabsza fizycznie, wymaga ze strony mężczyzny.9 Chodzi tu o podział ról: psychicznie wyważony mężczyzna bardziej nadaje się na głowę rodziny i do niektórych zawodów (paniom nie wolno wykonywać zawodu sędziego) niż ona, z natury uczuciowa i łatwo ulegająca emocjom.
Zakładając hidżab, muzułmańska kobieta w majestacie prawa oczekuje opieki, życzliwości i troski od swojego partnera, krewnych, znajomych, od wszystkich mężczyzn. Przyjacielskim gestem na wstępie planowanego związku małżeńskiego ma być mahr - dar małżeński, zalecany przez Koran: "I dawajcie kobietom wiana jako dar"( IV, 4).Wokół mahru narosły całe legendy: ongiś składał się z wielbłądów, kóz i owiec, obejmował większe i mniejsze sumy pieniężne aż po symboliczną opłatę wnoszoną przez narzeczonego tylko po to, aby uczynić zadość prawu. Wysokość tego daru ustala ojciec dziewczyny z jej przyszłym narzeczonym. To ojciec decyduje o małżeństwie muzułmanki, ale skoro "obdarza ją tymi Boskimi łaskami, jakie sam posiadł", powinna być szczęśliwa.
Przed islamem żadna formuła nie broniła dziewczyny przed rodzicielską brutalnością. Powszechne były wówczas związki poligyniczne, choć gdzieniegdzie panowała nawet poliandria. Z prostytucją kojarzył się zawadż al-muta (małżeństwo dla przyjemności) czy az-zawadż al-muakkat (małżeństwo czasowe), związki zakazane w VII wieku przez kalifa Umara.
Jak wynika z Koranu, Prorok doceniał cnotliwą kobietę i udaną rodzinę: "Panie nasz! Daj nam od naszych żon i naszego potomstwa ochłodę oczu i uczyń nas wzorem dla bogobojnych" (XXV, 74). Koran zarysowuje model małżeństwa powszechnie przyjęty w świecie muzułmańskim. Zgodnie z nim mężczyzna jest głową rodziny, którą utrzymuje od początku do końca i dba o jej wszelkie wygody. Koran wyraźnie oczekuje dobrej atmosfery, życzliwych stosunków między małżonkami i nakazuje im miłość w szerokim znaczeniu tego słowa: "I z Jego znaków jest to, iż On stworzył dla was żony z was samych, abyście mogli odpocząć przy nich; i ustanowił między wami miłość i miłosierdzie" (XXX, 21).
Kobieta w islamie ma bezsporne prawo do swojego majątku, jeśli inaczej nie przewiduje umowa małżeńska; nikomu, ani ojcu, ani mężowi, nie wolno pozbawić muzułmanki jakichkolwiek dóbr materialnych. Według szariatu mężczyzna nie zmusza żony do pracy zarobkowej, a pracująca kobieta ma prawo do zarobionych pieniędzy. Ponadto mąż zapewnić ma żonie nie gorszy status materialny niż ten, jakim cieszyła się w domu rodzicielskim. Od kobiety oczekuje, że będzie zaspokajać jego potrzeby seksualne, aby mógł prowadzić moralne życie w poczuciu stabilizacji. Jak przypomina Prorok w jednym z hadisów, mąż liczy też na codzienne usługi i troskliwość żony: "Bóg szanuje kobietę, która wstaje nocą, by się modlić, a potem budzi męża, jeśli zaś ten nie chce wstać, polewa mu twarz wodą."
Ale sytuacja najbardziej bogobojnej pary ludzkiej może się skomplikować, gdy muzułmanin wprowadza do domu kolejne żony i kolejne kobiety. Islam daje mu prawo do czterech równoległych małżeństw oraz nieskończonej liczby nałożnic i konkubin, choć równocześnie osłania te kobiety przed ewentualną brutalnością mężów. "Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne - z dwoma, trzema lub czterema. Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną albo z tymi, którymi zawładnęły wasze prawice. To jest dla was odpowiedniejsze, abyście nie postępowali niesprawiedliwie" (IV, 3).
Sprawiedliwie traktować żony to dobrze przemyśleć swoje małżeństwa. Ów koraniczny wymóg sprawiedliwości w związku małżeńskim niepokoi też teologów muzułmańskich, skłaniając niektórych - jak znany reformator egipski Muhammad Abduh10 - do wniosku, że Koran wypowiada się przeciwko wielożeństwu. Ale pogląd ten należy do rzadkości - zgodnie z powszechnie przyjętą opinią prawo muzułmańskie sankcjonuje poligynię.
Muzułmański dom, zarówno o profilu monogamicznym, jak i poligamicznym, znany jest powszechnie pod mianem haremu, co wiąże się najściślej z pojęciem sacrum w świecie muzułmańskim. Dowodzi tego już sama etymologia haremu, terminu, który wywodzi się od arabskiego haram (występuje tu wspólny rdzeń - h r m), co znaczy: miejsce święte, zakazane, sanktuarium, świątynia. Taki jest właśnie muzułmański dom: nienaruszalny i nietykalny, wymaga starannej ochrony przed obcymi. Pojęcie "obcych", choć dyskusyjne, wyklucza w zasadzie wszystkich mężczyzn z wyjątkiem zwierzchnika haremu, jego synów i lekarza (w niektórych regionach również mogli znaleźć się tu mężczyźni wykonujący zawody usługowe). W etyce, w obyczajowości muzułmańskiej harem jest jakby wzmocnieniem hidżabu, bo daleko bardziej niż zasłona chroni kobietę przed kontaktami z płcią odmienną i wszelkimi pomówieniami o zbliżenie z mężczyzną. W ten sposób dba się o honor i skrajną czystość rodu. Arabowie bardzo troszczą się o swoje pochodzenie, a genealogia - nasab - rozwinęła się w nauce muzułmańskiej w odrębną gałąź wiedzy. Arabskie drzewa genealogiczne sięgają korzeniami czasów Adama, na przykład obecny monarcha jordański jest Haszymitą i wywodzi się w prostej linii od Mahometa. Muzułmanie przychodzący na świat w sterylnych wnętrzach haremów stali się chlubą przyszłych pokoleń, chętnie przywołujących imiona przodków. Harem więc, tak jak hidżab, zapewniał kobiecie muzułmańskiej szacunek i prestiż społeczny. Wolna muzułmanka w haremie z dumą znosiła izolację od świata w poczuciu swojej misji zesłanej jej przez Boga i naturę. Plasowała się w centralnym punkcie sacrum, po którego obrzeżach krążyły niewolnice, co paradoksalne, znacznie od niej swobodniejsze.
W haremie było zawsze rojno i gwarno. Obok żony (żon) i dzieci (chłopcy do pełnoletności, a dziewczęta do zamążpójścia) mieszkała tu matka pana domu i jego krewne oraz mnóstwo służby czy niewolników z nieodłączną ochmistrzynią i eunuchem, który strzegł kobiet i opiekował się nimi starannie w trakcie ewentualnych wycieczek do miasta. Mężczyźni w haremie starali się być sprawiedliwi dla swoich żon: przyjęło się, że każdą noc spędzali z inną i każdej poświęcali mniej więcej tyle samo czasu. W pałacach władców tureckich naruszanie porządku przyjętego przez władcę w relacjach z kobietami prowadziło niekiedy do zamieszek.11
Z czasem, w miarę bogacenia się władców muzułmańskich, zwłaszcza od panowania legendarnego Haruna ar-Raszida ( "mądrego" kalifa z Księgi tysiąca i jednej nocy - VIII/IX w.), haremy rozrastały się i dochodziły do monstrualnych rozmiarów. W stambulskim pałacu sułtana przybytek ten liczył czterysta pokoi. Mieszkanki haremu były pobożnymi muzułmankami, modliły się i pościły, a zarazem dokładały wszelkich starań, aby sprostać oczekiwaniom Proroka, który ongiś pouczał pierwszych wyznawców islamu: "Biorąc sobie żonę, pamiętaj o czterech sprawach: o jej majątku, jej dobrej sławie, jej urodzie i wierze."
Haremowe kobiety miały sporo czasu, z przejęciem więc pielęgnowały urodę, ich inwencji zawdzięcza się wymyślne fryzury, stroje czy zestawy perfum. Niemniej według kanonów obowiązujących w świecie muzułmańskim atrakcyjna kobieta była nie tylko piękna, ale miała również ujmujący sposób bycia i bystry umysł, znała literaturę i sztukę. Wykształcone niewolnice rywalizowały o względy mężczyzn z wolnymi muzułmankami. Poprzez wieki kształtował się wzorzec Szeherezady, czarującej narratorki Księgi tysiąca i jednej nocy, która mądrym słowem potrafiła zjednać serce swojego małżonka, srogiego króla. Muzułmanki same chętnie sięgały po pióro. Niektóre zasłynęły jako poetki, na przykład księżniczka omajjadzka z Kordoby Wallada (XI w.), która prowadziła własny salon literacki, ściągając do siebie najwybitniejsze umysły ówczesnej Andaluzji. Muzyka, śpiew, taniec były chlebem codziennym haremowych kobiet, a do najwybitniejszych artystek w tej dziedzinie należała siostra kalifa Haruna ar-Raszida - Ulajja.
Wszystkie te względy nie miały znaczenia wobec pozycji, jaką dawało muzułmance macierzyństwo. Zgodnie z popularnym hadisem: "Pewien człowiek spytał Wysłannika Boga: - Powiedz mi, Wysłanniku Boga, kto jest dla mnie najbliższym człowiekiem? - Twoja matka. - A po niej? - Twoja matka. - A po niej? - Twoja matka. - A po niej? - Twój ojciec."
Muzułmanin i jego rodzice, niezależnie od panującej poligamii, to w świetle Koranu po prostu para ludzka i jej dziecko: "I poleciliśmy człowiekowi dobroć względem jego rodziców. Matka nosiła go w trudzie i urodziła go w trudzie. Noszenie go i jego odstawienie od piersi winno trwać trzydzieści miesięcy. Kiedy w końcu osiągnie on dojrzałość i dojdzie do czterdziestego roku, mówi: »Panie mój! Natchnij mnie, abym podziękował za Twoją dobroć, którą okazałeś mnie i moim rodzicom«" (XLVI, 15).
Dziecko, zwłaszcza syn, całkowicie zmieniał życie muzułmanki. Szczęśliwa i spokojna wychowywała go w poczuciu swojej wysokiej pozycji wśród domowników i w społeczeństwie. Bezpiecznie oddawała się macierzyństwu, nie groziło jej już, że któregoś dnia opuści dom jako bezdzietna rozwódka. Ród musiał się rozwijać, mógł przetrwać dzięki licznemu potomstwu patriarchy. Prawo sankcjonowało tę zasadę: niewolnica, która urodziła swojemu panu dziecko, nie mogła zostać sprzedana, a Koran zachęcał właściciela, aby ją poślubił. W relacjach matki z synem kruszały prawa patriarchatu. Według jednego z hadisów: "Wobec kobiety największe prawa ma jej mąż, wobec mężczyzny największe prawa ma jego matka."
Kobieta-matka znajdowała się u szczytu haremowej hierarchii, tuż po swoim synu, jeśli był on panem domu. Im większy i zasobniejszy był to dom, tym bardziej komplikował się jego porządek i rozbudowywał ceremoniał. Bywało, że harem stanowił państwo w państwie, z własnymi urzędami niemalże rangi politycznej, dokumentami i pieczęciami. Bogacze i władcy z reguły utrzymywali liczną służbę i rzeszę niewolników o bardzo wąskich specjalizacjach - parzenie kawy czy usługiwanie przy goleniu. Wśród wolnych i wysoko urodzonych mieszkanek haremu panowała ścisła hierarchia, poczynając od pierwszej i drugiej żony, poprzez kolejne faworyty, konkubiny aż po nałożnice. Nad całym tym porządkiem wznosiła się majestatyczna postać władczyni, matki zwierzchnika haremu, który przeważnie pozostawiał dom w jej rękach. Bywało, że wpływy haremowych matek rzutowały na politykę państwa; do historii przeszła niewolnica Chajzuran, matka kalifa Haruna ar-Raszida, zasłynęły rodzicielki sułtanów tureckich Murada III (XVI w.) - Nurbanu Sultan - czy Mehmeda III (XVI/XVII w.) - Safije Sultan.12
Niejednej kobiecie przychodziło opuścić harem. Rozwód przerażał kobiety i mężczyzn, toteż choć islam pozwala rozwiązać małżeństwo, jest to bardzo niepożądane. Muzułmanie chętnie przytaczają popularny hadis: "Dla Boga najwstrętniejszą z rzeczy dozwolonych jest rozwód", choć wizję rozstania łagodzi Koran: "A jeśli małżonkowie się rozłączą, to Bóg wzbogaci każde Swoją obfitością" (IV, 130).
W islamie małżeństwo rozwiązuje mężczyzna, co nie wymaga specjalnej procedury: po prostu oznajmia ten fakt żonie, a komplikacje zaczynają się później, jako że Koran wprowadza drobiazgowe przepisy na okoliczność rozwodu. Kwestii tej poświęcona jest niemal w całości sura Rozwód (tytuły koraniczne nie zawsze znajdują potwierdzenie w treści), która już w pierwszych słowach napomina: "O Proroku! Kiedy odprawiacie żony, to odprawiajcie je w właściwym dla nich terminie. Przestrzegajcie tego terminu i bójcie się Boga, waszego Pana! Nie wypędzajcie ich z domów i niech wcale nie wychodzą, chyba że dopuściły się jawnej bezecności" (LXV, 1). Koran upomina między innymi, że należy z rozwodem poczekać trzy miesiące, żeby stwierdzić, czy żona nie spodziewa się dziecka, a jeśli tak - odłożyć sprawę do porodu. Wszystkie rozwódki są przez mężów alimentowane w zasadzie aż do ewentualnego powtórnego zamążpójścia.
Forma krótkiego oznajmienia, przy pomocy której mąż może w każdej chwili odprawić żonę, jest niebezpieczna dla obu stron. Bywa, że mężczyzna oznajmia rozwód w gniewie i potem żałuje tego kroku, z którego nie może już bezboleśnie się wycofać. Jeśli pobożny muzułmanin zechce przywrócić związek, pójdzie za radą Koranu: "A jeśli on rozwiódł się z nią ostatecznie, to ona nie jest mu dozwolona, dopóki nie wyjdzie za innego mężczyznę. A jeśli ten da jej rozwód, to nie popełnia grzechu, powracając do siebie, jeśli oboje sądzą, że zachowują granice Boga" (II, 230). Jeśli dochodzi do trwałego rozwodu, Koran (II, 230) żąda, aby muzułmanin nie przeszkadzał rozwiedzionej żonie ponownie wyjść za mąż. Święta Księga pomaga zatem rozwódkom i wdowom ułożyć sobie pomyślnie życie.
Islam, podobnie jak judaizm i chrześcijaństwo, sankcjonuje typ kultury patriarchalnej i jak obie poprzedzające go religie monoteistyczne wydobywa parę ludzką z chaosu. Przepisy szariatu rozstrzygają wszelkie życiowe problemy, pobożny muzułmanin i bogobojna muzułmanka nie popadają w rozterki, przewodnikiem w ich wzajemnych relacjach jest Koran. Odrzucić partnerskie relacje płci to żyć w konflikcie z prawem koranicznym i własną rodziną. Z takiej właśnie postawy rozwinął się pewien stereotyp muzułmanki jako kobiety zniewolonej i całkowicie podporządkowanej mężczyźnie. Stereotyp ten wynika z moralności sprzecznej z islamem i obyczajów nagannych w świetle szariatu.
EWA MACHUT-MENDECKA
Przypisy:
1. Wszystkie cytaty z Koranu pochodzą z wydania w przekładzie Józefa Bielawskiego opatrzonego jego komentarzem, Warszawa 1986.
2. Wszystkie hadisy cytuję za: Mahomet. Mądrości, wybór, przekład i wstęp Janusz Danecki, Warszawa 1993.
3. Gamal A. Badawi, Woman in islam, w: Islam - its meaning and message, London 1980, s. 141.
4. M. Składankowa, Żyjąc za zasłoną, w: Kobiety krajów pozaeuropejskich wobec problemów współczesności, red. Anna Mrozek-Dumanowska, Warszawa 1995.
5. W. Walther, Kobieta w islamie, Warszawa 1982, s. 40.
6. Ibid., s. 39.
7. J. Wronecka, Powab kobiety w islamie, w: Kobiety...., dz. cyt., s.100.
8. A. Waśkiewicz, Prawa i obowiązki kobiety w świetle prac szyickiego teologa Sajjida Muhammada Husajna Fadl Allaha, w: Kobiety..., dz. cyt., s. 117.
9. Por. np. Gamal A. Badawi, op.cit., s. 139.
10. Por. A. Waśkiewicz, op.cit., s. 113.
11. Zob. J. S. Łątka, Tajemnice haremów, Kraków 1992, s. 47.
12. Zob. Pars Tulaci, The Ottoman Palace Women, Istanbul 1985, s. 17.