Pływanie ma wszechstronny wpływ na ciało, ale jak wykazują badania, może też wspomóc pracę mózgu
Pływanie jest odruchem. Mamy go w okresie niemowlęcym, później niestety zanika. Jest to także aktywność, która sprawdza się w każdym wieku. Pływają młodzi, starzy, niepełnosprawni. Rozwija ciało, ale ma również wpływ na mózg. Wiedzieliście?
Zacząć można od pływania z niemowlakiem. W wielu miastach są organizowane grupy pływackie dla niemowląt. Temperatura wody jest dla nich nieco wyższa, poza tym wszystko działa tak samo. Ważne, że zabawa w wodzie daje możliwość nawiązywania szczególnej więzi z dzieckiem. Zajęć dla rodziców bobasów jest coraz więcej, warto wybrać coś dla siebie.
Na rehabiblitacji spotykają się też rodzice z dziećmi niepełnosprawnymi umysłowo. Sama uczestniczę w aquoaterapii Halliwick ze swoim niepełnosprawnym synem. W tej koncepcji niezwykle ważne jest tzw. "water happiness", czyli dobre samopoczucie. Dlatego każdego pływaka wspiera rodzic-instruktor, który pomaga dziecku w uzyskaniu kontroli i niezapleżności w wodzie. Krok po kroku bez używania jakichkolwiek sprzętów wypornościowych dzieci uczą się w swoim własnym tempie i w ramach osobistych możliwości.
Nietrudno się domyślić, że zajęcia pływackie mają kolosalne znaczenie w rozwinięciu koordynacji ruchowej, ale okazuje się, że wpływają także dobroczynnie na odporność, łatwość nawiązywania relacji i odnajdywania komfortowej pozycji w grupie. Ale jeśli nie mieliśmy tego szczęścia zaznać tego w dzieciństwie, zacząć można w każdym momencie, korzyści i tak będą ogromne.
Pływanie pozwala wzmacniać wszystkie grupy mięśni, przez co przyczynia się do kształtowania właściwej postawy ciała i modeluje sylwetkę.
Kłopoty z kręgosłupem dotyczą współcześnie wszystkich grup wiekowych i tu także pływanie przynosi ulgę w bólu. Pomaga w utrzymaniu elastyczności stawów i wiązadeł, zwiększając gibkość.
Pływanie wzmacnia też najistotniejszy mięsień organizmu - serce., poprawia krążenie, a także zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej. Poziome ułożenie ciała pozwala odciążyć serce, bo pompuje krew bez oporów wynikających z grawitacji przy postawie pionowej.
Podczas treningu organizm jest regularnie dotleniany, zwiększa się pojemność płuc i uczy optymalnie wykorzystywać układ oddechowy. Praca przeponą, bardzo korzystna dla ogranizmu, jest wymuszana przez opór, który musimy pokonać wydychając powietrze. Ponoć pływacy mają większą pojemność oddechową od biegaczy.
Co ciekawe pływanie wzmacnia także układ kostny, to istotne zwłaszcza u kobiet po menopauzie, kiedy zaburzona gospodarka hormonalna przyczynia się do odwapnienia kości.
Bardzo pożądanym efektem jest wypływ pływania na masę ciała. Na basenie tracimy sporo kalorii i to nawet pływając na grzbiecie, najpospokojniejszym rytmem. Warto pamiętać, że utrata wagi następuje dopiero po 20 minutach wysiłku. Inwestycja w kolejne minuty pływania może być bardzo opłacalna.
Pływanie, wymuszające rytm ruchów i oddechów, masujące wodą wszystkie partie ciała, ma też moc relaksującą, podobną do, tak zachwalanej w tej materii, jogi. Aktywność na basenie przyczynia się w konsekwencji także do zmniejszenia problemów ze snem.
Jest jeszcze korzyść, którą trudno dostrzec na pierwszy rzut oka. Pływanie z zanurzaniem podnosi przepływ krwi w naczyniach mózgowych. Dobrze odżywiony mózg, to coś szczególnie ważnego dla dzieci, młodzieży, ludzi dorosłych i... starców. Nie ma grupy dla której pływanie nie byłoby korzystne, bo pływanie jest wysoce ogólnorozwojowe. Przy okazji kształtuje systematyczność, odwagę i odpowiedzialność.
Wysiłek w wodzie wpływa także na obniżenie wieku biologicznego w stosunku do metryki, regularne pływanie podnosi wigor i dodaje młodzieńczej energii nawet ludziom w podeszłym wieku.
Na basenie mamy możliwość dostosować aktywność ruchową do stanu własnych mięśni i kondycji. I warto pamiętać, że jest to także propozycja dla tych, którzy nie potrafią pływać. Aquaaerobik, czyli ćwiczenia w wodzie mogą przynosić równie dużo korzyści. Odpowiednią propozycją dla młodszych czy bardziej ambitnych jest np. zumba w wodzie.
Jednak nieważne czy to będzie swobodne dryfowanie na plecach, motylek w zabójczym tempie czy zumba, wyjście na basen poprawia samopoczucie, więc warto narzucić sobie systematyczność. Latem łatwiej o basenowe deklaracje, zimą trzeba troszeczkę więcej samozaparcia, kiedy jednak pływanie wejdzie w nawyk będzie wspomagało pracę całego organizmu a przy okazji zapewni dobry nastrój.