Fragmenty książki "50 pytań do Pana Boga"
Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię radości w Twojej obecności,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy
(z Psalmu 16).
Najdroższy, jest to ważne dla mnie pytanie. To oczywiste, że Bóg nie jest „obowiązkowy”, skoro istnieją osoby, które nie wierzą. Od razu chcę zaznaczyć, że sam, będąc wolnym, również ludziom zostawiam wolność. Ponadto nie sądzę, by niewierzący stanowili jakąś osobną rasę. Nie są też nawet wrogiem, zagrożeniem albo jakąś chorobą. Są osobami i jako takie ja je szanuję. Powiem ci, że interesuję się nimi w szczególny sposób. Znam każdego z nich z osobna. W moich myślach mają konkretne imię i twarz. Zanim jeszcze nauczą się mnie kochać, ja już ich kocham. Stoję u bram ich serca i pukam. Nie zawsze umieją otworzyć. Często jednak tak zwani „niewierzący” są dużo bardziej wielkoduszni i wrażliwi na potrzeby ludzi cierpiących niż ci, którzy deklarują wiarę we mnie. Jest napisane: „Bóg miłuje tego, kto daje z radością”. Oczywiście, również wśród niewierzących jest dużo obojętności. Przykro mi z tego powodu, ponieważ jestem Bogiem Ojcem i chciałbym, żeby wszyscy ludzie kochali się jak prawdziwi, dobrzy bracia. Wiem, że to nie zawsze jest możliwe... moje Królestwo buduje się małymi kroczkami, jeszcze nie nadeszło... Chciałbym więc, żebyś ty zainteresował się tymi osobami, które szczerym sercem mnie szukają. Niektóre z nich nie mogą mnie znać, bo jeszcze nikt im o mnie nie powiedział. Inne natomiast niewyraźnie dostrzegają mnie za pośrednictwem najprzeróżniejszych form religii. Szukając prawdy, wielu pyta się: Dlaczego wierzycie w Boga, dlaczego wierzycie w Jezusa? Niestety jako odpowiedź otrzymują całe mnóstwo nierzadko nudnych kazań, tak nudnych, że i mnie czasami ogarnia senność. Aby mówić o Bogu, nie trzeba wielu słów, lecz trzeba czynów — tych dokonywanych w myśl przykazania Jezusa. On wam powiedział: Miłujcie się wzajemnie, jak ja was umiłowałem. Mój Syn Jezus umarł i zmartwychwstał za wszystkich, dokładnie za wszystkich. Cześć PS. Święty Augustyn powtarzał: „Bóg troszczy się o nas” oraz „Jeśli chcesz głosić komuś Boga, więcej opowiadaj Bogu o nim aniżeli jemu o Bogu”. Kartezjusz pisał: „Boga czuje serce, nie rozum”. |
Kościół troszczy się o niewierzących i ateistów. Posłuchaj, jak wyraża się o nich Sobór Watykański II (Konstytucja Gaudium et spes, 20-21):
„Wśród form dzisiejszego ateizmu nie należy pominąć tej, która oczekuje wyzwolenia człowieka przede wszystkim drogą jego wyzwolenia gospodarczego i społecznego. Temu wyzwoleniu, twierdzi, religia z natury swej stoi na przeszkodzie, gdyż budząc nadzieje człowieka na przyszłe, złudne życie, odstręcza go od budowy państwa ziemskiego (...).
Kościół jednak stara się uchwycić kryjące się w umyśle ateistów powody negacji Boga, a świadomy wagi zagadnień, jakie ateizm wznieca, oraz wiedziony miłością ku ludziom uważa, że należy poddać je poważnemu i głębszemu zbadaniu.
Kościół utrzymuje, że uznanie Boga bynajmniej nie sprzeciwia się godności człowieka. (...) Natomiast przy braku fundamentu Bożego i nadziei życia wiecznego godność człowieka, jak to dziś często widać, doznaje bardzo poważnego uszczerbku, a zagadki życia i śmierci, winy i cierpienia pozostają bez rozwiązania, tak że ludzie nierzadko popadają w rozpacz”.
opr. ab/ab