Katecheza z cyklu "Czy warto być chrześcijaninem?"
A człowiek co jest, że Ty, niestworzony Wszy(s)tkiego twórca i Pan niezmierzony, Raczysz ji pomnieć? Czym jest syn człowieczy Godzien Twej pieczy? Takeś go uczcił i przyochędożył, Żeś go z anioły telko nie położył; Postawiłeś go panem nad zacnymi Czyny swoimi. Dałeś w moc jego wszytki bydła polne, Dałeś i leśne źwierzęta swowolne, On na powietrzu ptastwem, nad wodami Władnie rybami. Jan Kochanowski, Psalm 8
Jola Brzozowska, 22-letnia dziewczyna, została zamordowana przez troje maturzystów w styczniu 1996 roku w Warszawie. Morderstwa dokonano z wyjątkowym okrucieństwem, by zdobyć pieniądze na studniówkę. Sąd Wojewódzki skazał cynicznych dwóch chłopców i jedną dziewczynę na dożywocie. Surowy wyrok — za jakżeż haniebny czyn, niegodny człowieka — a o ile byli ludźmi ochrzczonymi — tym bardziej niegodny chrześcijanina.
Co składa się na godność człowieka?
Rozważmy przypowieść o skarbie ukrytym w roli i drogocennej perle.
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w ziemi. Znalazł go pewien człowiek i ponownie ukrył. A potem, uradowany bardzo, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę ziemię.
Królestwo niebieskie jest też podobne do kupca, poszukującego rzadkich pereł. Gdy znajdzie jakąś bardzo cenną, idzie, sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje tę perłę (Mt 13, 44-46).
Od starożytnych czasów ludzie zakopywali skarby do ziemi. Wspomina o tym poeta Wergiliusz w Eneidzie . Podczas hitlerowskiej okupacji w ten sposób ratowano się przed rekwizycją broni lub wartościowych przedmiotów.
W Palestynie ukrywano skarby do ziemi znacznie częściej z uwagi na stałe przemarsze wojsk zaborczych. Najczęściej chowano cenne monety do urn glinianych lub skrzyń, które z kolei zakopywano w ziemi lub umieszczano w trudno dostępnych grotach.
Obie przypowieści, o ukrytym skarbie i drogocennej perle, ukazują królestwo Boże jako jedyną życiową szansę. Królestwa Bożego nie można po przodkach odziedziczyć — jak dziedziczy się spadek. Królestwo Boże trzeba własnym wysiłkiem zdobywać. W razie potrzeby należy dlań poświęcić wszystko.
Niektórzy mówią: Robię to, co mi się podoba. Czynię to, na co mam ochotę. Inni powiadają: Czynię to, co mi sprawia przyjemność lub przynosi korzyść. Okazuje się, że człowiek nie może się kierować samym motywem przyjemności i korzyści. Albowiem — przy takim założeniu — nieustannie zderzałby się z innymi. Drudzy, nasi bliźni również mogliby tego samego wymagać. I zawsze byłaby jakaś okazja do spięcia, zamiast zgody i współpracy.
Jedynie zwierzęta nierozumne kierują się w życiu instynktami. Człowiek jest istotą myślącą (homo sapiens). Jeśli chce żyć godnie po ludzku, człowiek winien kierować się rozumem i wolą, które zmierzają do wyboru prawdziwego dobra.
Oprócz rozumu i woli Pan Bóg dał nam tajemniczy głos, zwany sumieniem. Sumienie przed uczynkiem ostrzega nas przed złem, a zachęca do dobrego czynu. Albowiem sumienie dobrze uformowane — jest najgłębszym sanktuarium. W sumieniu człowiek spotyka się z Bogiem, który go wzywa do zachowania Bożych drogowskazów (dekalogu).
Co znaczy być człowiekiem? Kto chce godnie żyć, ten winien iść drogą Bożych drogowskazów (przykazań).
Chrześcijanin — to człowiek ochrzczony w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. To człowiek przyjęty do wspólnoty z Trójcą Przenajświętszą.
Czym jest królestwo Boże, o którym wciąż mówią ewangelijne przypowieści? Królestwo Boże — to sam Jezus. Inaczej to samo wyraził rosyjski myśliciel, Włodzimierz Sołowjow: „Religia prawdziwa w życiu człowieka jest wszystkim albo niczym”.
W chwilach uniesienia i zachwytu pełnienie dobrych uczynków nas niemal nic nie kosztuje, albo kosztuje niewiele. Ale w chwilach oziębłości i pokusy nawet najmniejsze dobro moralne staje się czymś wielkim i trudnym do wykonania. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mobilizowała siebie samą: „Niczego Jezusowi nie odmówię!”
Ojciec Święty nieustannie budzi ludzkie sumienia. Przypomina również nam, Polakom, wagę takiego postępowania, które liczy się z Bogiem i sumieniem. Albowiem człowiek sumienia nie tylko godnie żyje. On również pracuje nad wzrostem ładu moralnego w rodzinie, szkole i społeczeństwie. Mówił Jan Paweł II w Skoczowie:
„(...) Polska nade wszystko woła dzisiaj o ludzi sumienia! Być człowiekiem sumienia, to znaczy przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłuszać, choć jest on nieraz trudny i wymagający. To znaczy angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło, w myśl słów św. Pawła: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj! (Rz 12,21).
Być człowiekiem sumienia, to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków, ciągle na nowo się nawracać.
Być człowiekiem sumienia, to znaczy angażować się w budowanie królestwa Bożego: królestwa prawdy i życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju, w naszych rodzinach, w społecznościach, w których żyjemy i w całej Ojczyźnie” (... Jan Paweł II — Skoczów — 22 V 1995 — podkr. KB).
Spróbuj zastanowić się nad słowami napisanymi rozstrzelonym drukiem. Jaki powinien być chrześcijanin jako człowiek sumienia?
Istnieje przekonanie wszystkich ludów, które głosi, że człowiek posiada organ, z pomocą którego może słyszeć głos Boga.
Czym jest sumienie? Nie jest nim dobra wola człowieka, gdyż sumienie ostrzega i osądza człowieka nawet wówczas, gdy jego zła wola nie kieruje się światłem rozsądku.. Sumienie upomina człowieka od wewnątrz. Jest to najtajniejsze sanktuarium, w którym człowiek spotyka się z Bogiem. Sumienie wzywa nas silnym głosem do Boga i do dobra nawet wtedy, gdy człowiek chciałby od niego uciec.
O istnieniu sumienia mówią zarówno ludy pierwotne, jako też narody o starej kulturze.
Sokrates, mędrzec grecki, mówi o daimonion, który mu przypomina to, co dobre. Ludy pierwotne mówią o sumieniu jako głosie, które je woła. Jest to głos Boga w nich, który ich upomina. Po złym uczynku głos sumienia nie daje winnemu człowiekowi spokoju, dopóki nie zacznie pokutować.
Greccy stoicy sumieniem (grec. syneidesis, coscientia) nazywają wiedzę o tym, co dobre, i o nas samych w stosunku do dobra. Wedle Chryzyppa sumienie jest pędem „samozachowawczym duchowej osoby”, który bierze w opiekę nawet rozum. Sumienie łączy człowieka z duchem rządzącym i porządkującyn świat (nous). Jest ono „bogiem w nas” (deus in nobis) — jak pisze rzymski poeta Owidiusz. W przekonaniu większości stoików przez sumienie nie przemawia przede wszystkim osobowy Bóg, lecz nieosobowa moc i siła porządku we wszechświecie (lex aeterna). Sumienie uczestniczy w odwiecznym prawie wszechświata.
Rzymski myśliciel Seneka mówi o „Bogu, który jest przy tobie, z tobą i w tobie”. Mieszka w nas „święty duch”, obserwator naszego zła i dobra.
Biblia Starego i Nowego Testamentu stwierdza, że nie można uciec przed sumieniem. Widać to już wyraźnie po pierwszej zbrodni dokonanej na ziemi. Kain, który zabił z zazdrości swego brata Abla, słyszy głos Boga: Krew twojego brata woła z ziemi do Mnie! Będziesz odtąd przeklęty na tej ziemi, która już się rozwarła, aby wchłonąć przelaną przez ciebie krew twego brata. Choć będziesz nadal uprawiał tę ziemię, ona nie wyda ci już plonu. Będziesz się czuł jak tułacz i zbieg na tej ziemi (Rdz 4, 10-12). Wyrzuty sumienia są dla Kaina wezwaniem do pokuty i zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie obejmuje dwa zadania: wobec Pana Boga i wobec bliźnich. Odprawienie zadanej na spowiedzi pokuty — to zadośćuczynienie wobec Boga. Czasem trzeba także naprawić krzywdę wyrządzoną bliźniemu (odszkodowanie).
Pismo Święte zna także przypadki otępienia i zaślepienia sumienia.
Doskonałym sumieniem jest takie, które jest oświecone wiarą w Boga i ożywione miłością względem Boga i bliźnich.
1. O godności człowieka rozstrzyga nie tyle jego stanowisko, co więź z Bogiem — jako Stwórcą naszego ciała i duszy nieśmiertelnej, rozumnej i wolnej. Pisał św. Paweł: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście (1 Kor 3, 16-17). Dlaczego człowiek winien kierować się w postępowaniu rozumem i wolą oświeconymi przez wiarę?
2. Syn Boży jest Odkupicielem człowieka, każdego z nas. Jesteśmy przez Boga umiłowani. Co odkupienie mówi o celu życia człowieka i o wielkości człowieka?
3. Przypowieść o ukrytym skarbie i drogocennej perle mówi, że królestwo Boże jest jedyną życiową szansą. Jak zatem trzeba je zdobywać?
4. Człowiek rozumny, a tym więcej chrześcijanin, kieruje się prawym sumieniem, a nie motywami przyjemności, wygody własnej lub korzyści. Dlaczego?
5. Co to znaczy słuchać „prawego” sumienia?
6. Jak można zagłuszać głos sumienia?
7. Jak można angażować się w dobro: w rodzinie, w szkole, w otoczeniu, w parafii?
8. Człowiek sumienia — naucza Jan Paweł II — potrafi wymagać od siebie, choćby inni od niego nie wymagali. W imię czego tak należy czynić?
9. Jak człowiek sumienia buduje „królestwo prawdy i życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju”?
10. W jaki sposób głos sumienia karze nas po złym uczynku? I do czego nas wzywa?
Mikołaj Rej, ojciec języka polskiego, podnosił znaczenie prawego sumienia przeduczynkowego (Zwierzyniec, 59. Na niedbałość polską). Czy iskrę należy jak najprędzej ugasić, czy też dopiero czekać aż cały las zapłonie?
Cóż wżdy się z nami dzieje, iż tak nic nie dbamy Jako Filip w konopiach prawie ulegamy. Mogąc być ludziom straszni, cienia się boimy, Lecz iż przez marny nierząd, co z tym rzec, nie wiemy. Ale gdy złoto nie chce, wołaj wżdy kamienie, A niech każdego rusza poczciwe sumnienie. Bo wierz mi, on gospodarz na poły szaleje, Co nie gasi, kiedy tle, aż gdy gore — leje.
Franciszek Kniaźnin (1750-1807) w dobie klasycyzmu i początków Polski rozbiorowej budził w Narodzie potrzebę pielęgnowania czystego sumienia — gwaranta sprawiedliwości i opartego na Bogu.
Kędy surowość z litością zasiada, Ufa niewinność, a zbrodnia się boi; Kędy sumnienie najudzielniej włada, Kościół Temidy tam stoi. Kościół Temidy Czyli kto gani, czyli cię kto chwali, Byle ci wnętrznej nie przeważał szali, W pokoju ciebie powiodą do końca Czyste sumnienie i Bóg, twój Obrońca. Do Stanisława Kłokockiego
Podobne pragnienie wyrażał w romantyzmie Antoni Gorecki (W więzieniu warszawskim na ścianie):
Panowie moi, strzeżecie daremno, Żeby nikt moje nie słodził cierpienie; Bo dwóch przyjaciół bawi cięgiem ze mną, Spokojność duszy i czyste sumienie.
Czy będziemy się dziwić, że dowartościowanie prawego sumienia jest czymś normalnym w polskiej literaturze aż do naszych dni? Pisała Maria Konopnicka (Myśli, II):
Dopóki Boga masz w swoim sumieniu, Nie troszcz się o to, gdzie, w jakiej świątnicy I jak oddają cześć Jego imieniu.
Kornel Ujejski pisał (Przeklęci):
Przeklęty! Kto mężem, a swemu bliźniemu Za urząd, za strawę, za lepsze odzienie Zaprzeda swą wolność i swoje sumienie. I wyrzekł lud wszystek: Amen.
Pisał Henryk Rzewuski (1791-1866) w powieści Listopad (rozdz. XIII):
(...) żeby prawo było prawem, trzeba mu czegoś więcej przyznać, jak że jest mądre i zbawienne: trzeba mieć wiarę w nie i miłość, i żeby do wykonania onego, kiedy niesmaczne, nie kruki ani inna cudza siła, ale przekonanie wewnętrzne i sumienie ciągnęło.
Fryderyk Nietzsche, filozof niemiecki XIX wieku, prekursor nazizmu i hitleryzmu, wymyślił tzw. ideę „nadczłowieka”. Nadczłowiek jest „poza dobrem i złem”, a więc nie kieruje się prawem Bożym i sumieniem. On sam stanowi dobro i zło. Jego wola życia i wola mocy (przemocy) rozstrzyga o wszystkim. Stąd niedaleko do rasizmu (rasa nordycka najdoskonalsza), antysemityzmu i obłędnej polityki Hitlera wobec Cyganów, Słowian itd., która doprowadziła do eksterminacji i obozów koncentracyjnych. To wszystko było „poza dobrem i złem”...
Stanisław Przybyszewski (1868-1927), czołowy przedstawiciel Młodej Polski ośmiesza koncepcję Nietzschego (Homo sapiens):
Boże najdroższy, ten głupi, śmieszny nadczłowiek! Pan profesor Nietzsche zapomniał o całej tradycji i kulturze, która tysiące wieków potrzebowała, by sumienie wytworzyć. He-he, naturalnie głupim rozumem można nawet sumienie z rachuby wyeliminować; rozumem można by, jeżeli się człowiek weźmie logicznie do rzeczy, nawet sumienie przezwyciężyć. A jednakowoż nie można. Ach, jaki śmieszny ten nadczłowiek bez sumienia!
Cyprian Kamil Norwid (1821-1883), przez wielu badaczy uważany za poetę polskiego o najgłębszych przemyśleniach podstaw chrześcijaństwa, Dobrą Nowinę o zbawieniu postrzega jako miarę godności człowieka. Boży człowiek — to człowiek o delikatnym i wrażliwym sumieniu, uformowanym na Ewangelii. Pisał Norwid w wierszu Człowiek:
Świat radujący się różą miesięczną, Lub zamykanym co wieczór powojem, Dolę ci twoją obwoła niewdzięczną - Jałowym trudy twe obwoła znojem. Dziewice piękne i bardzo rzewliwe, Z których nie była żadna na Golgocie, Wymówki będą ci posyłać tkliwe, Kabalistyczne rzucać w twarz stokrocie. Nogi ci włosem obetrze — kto?- strumień! Kto ci obetrze pot z bladego czoła? Jeśli nie Prawda, Weronika sumień, Stojąca z chustą w progach kościoła?! - (...) Nie! — ty bądź raczej nie bardzo szczęśliwy — Pierwszym nie będziesz, ni ostatnim, przeto Bądź niezwodzonym! — umarły czy żywy? - Cykutą karmion czy miodem i mlekiem? - Bądź: niemowlęciem, mężczyzną, kobietą - Ale przed wszystkim bądź: Bożym Człowiekiem.
1. Bernard Haering, Nauka Chrystusa. Teologia moralna, tłum. Jarosław Klenowski, t.1, PALLOTTINUM, Poznań 1962, ss. 155-206: moralne uzdolnienie człowieka — sumienie.