Katecheza z cyklu "Czy warto być chrześcijaninem?"
Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga (...) Darem — ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską — ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem — ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem — ponieważ jest święty i królewski (a królów się namaszcza); oświeceniem - ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą — ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem — ponieważ oczyszcza, pieczęcią — ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga.
Św. Grzegorz z Nazjanzu, Orationes (Modlitwy) 40
Pierwszy sakrament jest nazywany „chrztem” z uwagi j na główny obrzęd, w którym się dokonuje. „Chrzcić” (grec. baptizein) znaczy „zanurzyć, pogrążyć”. „Zanurzenie” w wodzie jest symbolem pogrzebania katechumena w śmierci Chrystusa, z której powstaje przez zmartwychwstanie z Nim jako „nowe stworzenie” (Ga 6,15).
Sakrament chrztu jest nazywany również „obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym” (Tt 3,5). Oznacza bowiem i urzeczywistnia narodzenie z wody i z Ducha Świętego. Chrzest jest konieczny do zbawienia, gdyż bez niego nikt „nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3,5).
Obmycie na chrzcie nazywa się „oświeceniem”, gdyż poprzedza je pouczenie katechetyczne. Ochrzczony otrzymuje podczas tego sakramentu Słowo, „światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka” (J 1,9) i staje się „synem światłości” (1 Tes 5,5) oraz samą „światłością” (Ef 5,8).
Chrzest jest pierwszym i najpotrzebniejszym sakramentem. Pierwszym — gdyż bez niego nie można przyjąć innych. Najważniejszym-gdyż jest podstawą całego życia chrześcijańskiego. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu pierworodnego oraz od osobistych win, gdy przejmujemy go jako dorośli i stajemy się przybranymi dziećmi Boga. Jednocześnie stajemy się członkami Chrystusa i Kościoła jako Mistycznego Ciała Chrystusa. Odtąd mamy prawo do nieba — do zbawienia wiecznego.
Nie dziwmy się przeto, że św. Grzegorz z Nazjanzu tak bardzo wychwala chrzest jako najpiękniejszy i najwspanialszy dar Boga (motto) .
Symbolem chrztu jest woda źródlana, która dobrze wyobraża życie. Z kolei woda morska jest symbolem śmierci, dlatego mogła być zapowiedzią śmierci Chrystusa.
Przede wszystkim jednak przejście przez Morze Czerwone, jako prawdziwe wyzwolenie Izraela z niewoli egipskiej, symbolizuje i zapowiada wyzwolenie, jakiego dokonuje chrzest. Dlatego w liturgii Wielkiej Soboty, kiedy chrzczono katechumenów, czyta się opis przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone.
Pan rzekł do Mojżesza: „Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz synom Izraela, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą synowie Izraela w środek na suchą ziemię. (...)”
Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a synowie Izraela szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy ciągnęli za nimi w środek morza. (...)
W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i synowie Izraela razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana:
(...) Pan jest moją mocą i źródłem męstwa, Jemu zawdzięczam moje ocalenie. On Bogiem moim, uwielbiać Go będę; On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał. (...) Wyprowadziłeś lud swój i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa, w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem. Pan Bóg jest Królem na zawsze, na wieki.
Przypowieść o uczcie królewskiej przypomina o konieczności posiadania „szaty godowej” — według dawnych przekładów — lub „szat weselnych” — według Biblii Warszawsko-Praskiej. Co stanowi ową „szatę godową” lub też „szaty weselne”?
A odpowiadając Jezus znów począł nauczać ich w przypowieściach, mówiąc:
Z królestwem niebieskim jest tak jak z królem, który wyprawił ucztę weselną synowi swemu. Posłał służących, aby zwołali zaproszonych na ucztę. Ale ci nie chcieli przyjść. Podał potem znów innych służących i kazał powiedzieć zaproszonym: Przygotowałem już moją ucztę: woły i zwierzę-ta utuczone są już pobite i wszystko gotowe. Przyjdźcie na ucztę! Ale oni zlekceważyli to (wezwanie) i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni napadli na służących i skatowawszy ich, pozabijali. Wtedy król rozgniewał się: posłał swoje wojsko, wytrącił tych zabójców i spalił ich miasto. A potem powiedział do służących: Uczta jest gotowa, ale zaproszeni nie okazali się godnymi. Idźcie tedy na rozstaje dróg i zwołujcie na ucztę wszystkich, których tylko tam znajdziecie. Rozeszli się słudzy na drogi i zgromadzili wszystkich, których spotkali, złych i dobrych, i sala godowa wypełniła się ucztującymi.
Wtedy wszedł na salę król, żeby zobaczyć ucztujących. I oto ujrzał tam człowieka, który nie był ubrany w szaty weselne. I powiedział do niego: Przyjacielu, jakżeś tu wszedł nie będąc ubranym w szaty weselne? A on nic nie odpowiedział. Rzekł tedy król do służących: Związawszy mu ręce i nogi, wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Wielu jest bowiem wezwanych, lecz mało wybranych (Mt 22,1-14) .
Do zwyczajów orientalnych, co poświadcza Talmud, należy ponowne zaproszenie na ucztę. Określenie „wielka uczta” znane jest w Starym Testamencie i łączy się z mesjańską pełnią zbawienia. Zaproszeni przez króla na ucztę wymawiają się błahymi pobudkami. Słowem, chęcią egoistycznego korzystania z doczesności (włości, woły, kobiety). Jako niegodni zostają wyłączeni od udziału w uczcie. Na ich miejsce zaproszono ludzi z marginesu społecznego, po prostu ludzi wydziedziczonych.
„Szata godowa” to nic innego jak skutek odrodzenia z wody i Ducha Świętego — łaska uświęcająca. Łaska Boża — pomnożona dobrymi uczynkami — staje się rzeczywistym biletem do nieba i już tu, na ziemi, otwiera nam dostęp do przyjaźni z Ojcem i Synem, i Duchem Świętym.
Czy staram się oczyszczać swoje sumienie z grzechów przez częstą spowiedź i Komunię świętą? Czy współpracuję z Duchem Świętym, który dzięki łasce mieszka w moim sercu? Cyprian Kamil Norwid pisał:
Pan nas wzywa na gody i świadki wieczyste...
Czy odpowiadam na Boże zaproszenie do udziału w coraz częstszej Eucharystii? Jakie są moje „wymówki”? Czy pragnę przez to być świadkiem obecności Chrystusa w świecie współczesnym? W gronie swoich rówieśników?
Pewne zdjęcie obiegło cały świat: oto Papież Jan Paweł II całuje chrzcielnicę, przy której udzielono mu sakramentu chrztu w kościele Ofiarowania NMP w Wadowicach, a potem długo klęczy i modli się przed nią.
Czy wiem, w którym kościele i kiedy został mi udzielony chrzest święty? Czy kiedykolwiek dziękowałem Panu Bogu za dar wiary?
Pan Bóg ukazał się Mojżeszowi w krzaku gorejącym. Kazimiera Iłłakowiczówna (1892 -1983) jest wdzięczna Bogu za ogień rozpalony w duszy człowieczej. Co jest owym Krzakiem gorejącym? Kiedy po raz pierwszy otrzymujemy łaskę uświęcającą? Jak można ją pomnożyć? Co potęguje łaskę w duszy człowieka? Co ją pomniejsza i osłabia?
Jeśli rozpalił Bóg tę iskrę, co mnie pożera i trawi, niech będzie pochwalony... Nad torfami mnie postawił, nad rozlewiskiem ogromnym, nad moczarów i ścieżek chaosem. Palę się, jak dom na wzgórzu, palę się i wołam na żyjących: Otom jest krzak gorejący, który się z chaosu wynurzył, by wołać płomieni głosem nad torfami, nad moczarem, nad chaosem!
Przejście przez Morze Czerwone w Biblii i liturgii jest symbolem przejścia od śmierci do życia: symbolem wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej, symbolem chrztu, który niejako zanurza chrześcijanina w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Tadeusz Różewicz nawiązuje do innej symboliki morza jako miejsca zagłady. Oto mały Żyd Chaskiel - Chaskiel to także tytuł wiersza — nie ucieknie przed hitlerowcami i niechybną śmiercią.
Chaskiel z dnia na dzień starszy kurczył się malał w długiej kapocie ojca z gwiazdą na rękawie zbliżał się do grobu (...) wszystkie dobre kryjówki się otwierały wszystkie kąciki wszystkie schowanka śmierci go wydały leżał jak robak na wierzchu muru twardego morze czerwone schowało go
Motyw biblijnego narodzenia z wody i z Ducha Świętego, czyli chrztu świętego, występuje w prozie Jana Dobraczyńskiego ( 1910 -1994), w najsławniejszej jego powieści Listy Nikodema (List III). Nikodem, jeden z członków Najwyższej Rady Żydowskiej zwanej Sanhedrynem, rozmawia nocą z Chrystusem (por. J 3,1-12). Rozmowa dotyczy konieczności chrztu do zbawienia człowieka.
— Ufasz... Wiedz więc: kto chce zobaczyć Królestwo, musi się narodzić na nowo... Zupełnie na nowo...
Skupiłem myśli. Ten człowiek mówi o sobie i tym swoim Królestwie jak o rzeczach jednoznacznych. Nie tak, jakby był zapowiadaczem czy przewodnikiem do tego Królestwa, ale po prostu samym Królestwem. Lecz czym jest to Królestwo, skoro go właściwie nie ma, bo go nie można zobaczyć? Trzeba się drugi raz narodzić? Ten pomysł wydał mi się śmieszny. Narodzić na nowo? Cóż to znaczy? Człowiek ma umrzeć i powtórnie wrócić na świat? Czy może starzec stanie się niemowlęciem i wciśnie w brzuch matki? (...)
— Wiedz, że nikt, kto się nie narodzi z wody i z Ducha, nie wstąpi do Królestwa. Ciało rodzi się z ciała i ciałem jest. Masz rację: starzec nie wróci do łona matki. Ale Duch rodzi także i rodzi wiecznie. Nie dziw się, gdy mówię: trzeba się narodzić na nowo. Słyszysz ten wiatr?
Wyciągnął rękę, białą i wyrazistą, na której znać jeszcze ślady ciężkiej pracy, wskazał okiennicę, która drżała.
— Szum jego słyszysz, a nie widzisz go. Nie wiesz, skąd nadleciał i gdzie leci, a przecież znasz tego, kto wiatry w dłoni trzyma i wiać im każe... Tak samo z narodzinami z Ducha: nie widziałeś, a dokonały się...
W epopei Antoniego Gołubiewa (1907-1979) pt.Bolesław Chrobry, w tomie Szło nowe (cz. I, rozdz. 17), znajduje się opis chrztu Latorosłki-Adelajdy. Kto używał tego porównania „stary człowiek” — „nowy człowiek”? Co znaczy porzucać „starego człowieka”? Co znaczy przyoblekać się w „nowego człowieka”?
— Czyście ochrzczeni wodą świętą? — Ja? — zamarła w zdumieniu.
— Jezus Chrystus przelał krew za wszystkich. l za Białki*.
— Przelał krew?
Zawsze, gdy bajał, zapominała o wstręcie, o twarzy w krostach, o obcości. Czarował ją wizją świata najdziwniej-szego, najbardziej pożądanego. Z całym narodem wydzierała się z puszczy, która więziła ją świętym poszumem gałęzi.
Zefrid bajał i bajał, nie rozumiała wiele, ale ścisnęło ją, rozpłakała się. Zefrid ujął jej kiść, zapytał łagodnie i kusząco: — Wierzycie w jedynego Boga?
— Wierzę — odpowiedziała nic nie rozumiejąc. — I w Syna Jego, Zbawiciela?
— Tak — gardło ściśnięte.
— I w Ducha Świętego, jenż od Ojca i Syna pochodzi? Tylko skinięcie głową.
— Tegdy ochrzczę was w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Mam ci to prawo od Ungera — napuszył się — kapelanem księdza jestem. Chcecie?
— Tak. (...)
— ...w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, a daję ci miano Adelajda. (...)
Wsłuchała się. Belki trzeszczały. Stało się: Adelajda, Adelajda... Wpatrzyła się w mrok, w przyszłość. Drżała ze wzruszenia.
Nowe szło ku niej. Nieuniknione. Dobre czy złe — nie wiedziała. Nowe.
Poczuła, że ogarnia ją uniesienie, potężne, drżące, równie mocne jak owo uniesienie, gdy biegła do Kłąba czekającego na nią w gąszczu, owiniętego powojem i liściem, iście jak leśny bóg.
Szło nowe ku niej.
5. Chrzest jest — zdaniem św. Grzegorza z Nazjanzu — najwspanialszym darem, gdyż „udzielany jest tym, którzy nic nie przynoszą”. Co ochrzczeni otrzymują?
6. Co znaczy „chrzcić”: Zanurzyć w wodzie? Pogrążyć w śmierci Chrystusa?
7. Dlaczego chrzest zwie się „obmyciem odradzającym”? Z czego nas obmywa? Co w nas rodzi?
8. Chrzest zwie się także „oświeceniem”, gdyż poprzedza go katechetyczne pouczenie. Jak długo przygotowywali się do chrztu pierwsi chrześcijanie?
9. Kiedy udzielano chrztu w pierwszych wiekach: czy na pamiątkę zmartwychwstania Jezusa?
10. Co poświęca się w Wielką Sobotę: Paschał, czyli wielkanocną świecę z pięcioma gruszkami (symbol pięciu ran Chrystusa)? Wodę chrzcielną?
11. Dlaczego chrzest jest pierwszym i najpotrzebniejszym sakramentem?
12. Dlaczego symbolami chrztu są: woda źródlana, biała szata, przejście Izraelitów przez Morze Czerwone, zapalone świece w dłoniach rodziców i chrzestnych?
13. Co niemowlęciu gładzi sakrament chrztu? Co ponadto gładzi człowiekowi dorosłemu, gdy przyjmuje chrzest?
14. Czego udziela sakrament chrztu?
15. Jakie prawa posiada człowiek ochrzczony? Prawo do nieba? Prawo do przynależności do Kościoła powszechnego? Staje się przybranym dzieckiem Ojca i Syna, i Ducha Świętego?
16. Jakie obowiązki ochrzczony zaciąga wobec Boga i Kościoła?
17. Kiedy odnawia się obietnice złożone na chrzcie świętym?
18. Nikodem usłyszał od Jezusa, że trzeba się powtórnie narodzić, aby być zbawionym. Dlaczego chrzest nazywa się „nowym narodzeniem”?
19. Św. Paweł używa określeń: „stary człowiek” „nowy człowiek” na wyrażenie sytuacji przed przyjęciem chrztu i po nim. Co znaczy, że ochrzczony winien wciąż „przyoblekać się w nowego człowieka”?
20. Dlaczego Ojciec Święty Jan Paweł II całował chrzcielnicę w kościele Ofiarowania NMP w Wadowicach? Czy wiesz, gdzie i kiedy zostałeś ochrzczony?
1. Modlimy się słowami poetów polskich, wybór: Matylda Wiśniewska, Wyd. Verbinum, Warszawa 1996: Stanisław Barańczak, N.N. próbuje przypomnieć sobie słowa modlitwy:
Ojcze nasz, który jesteś niemy, który nie odpowiadasz na żadne wołanie, a tylko rykiem syren co rano dajesz znać, że świat ciągle jeszcze istnieje, przemów: ta dziewczyna jadąca tramwajem do pracy, w tandetnym płaszczu, z trzema pierścionkami na palcach, z resztką snu w zapuchniętych oczach, musi usłyszeć Twój głos, musi usłyszeć Twój głos, by się zbudzić w ten jeszcze jeden świt. Ojcze nasz, który nic nie wiesz, który nie patrzysz nawet na tę ziemię, a tylko codzienną gazetą obwieszczasz, że świat, że nasz świat trwa uporządkowany, spójrz: ten mężczyzna siedzący za stołem, schylony nad kotletem mielonym, setką wódki, płachtą popołudniówki tłustą od sosu i druku, musi wiedzieć, że Ty także wiesz, musi wiedzieć, że wiesz, aby przeżyć ten jeszcze jeden dzień. Ojcze nasz, którego nie ma, którego imienia nikt nawet nie wzywa prócz dydaktycznych broszur piszących Cię z małej litery, bo świat radzi sobie bez Ciebie, bądź: ten człowiek, który kładzie się spać i przelicza wszystkie swe dzisiejsze kłamstwa, lęki, zdrady, wszystkie hańby konieczne i usprawiedliwione musi wierzyć, żeś jednak jest, musi wierzyć, żeś jest, aby przespać tę jeszcze jedną noc.