Módlcie się do Mnie przez łzy Mojej Matki - zachęca Pan Jezus
„Módlcie się do Mnie przez łzy Mojej Matki” - zachęca Pan Jezus. Odmawiającym Koronkę do Krwawych Łez Maryja obiecuje, że pomoże ona „w nawróceniu grzeszników, a zwłaszcza opętanych przez złego ducha”. W czym tkwi piękno i siła tego nabożeństwa?
Koronkę do Najświętszej Maryi Panny od Łez podyktował s. Amalii Aguirre, współzałożycielce Instytutu Misjonarek Jezusa Ukrzyżowanego w Campinas w Brazylii, sam Pan Jezus. Podczas kolejnych objawień, jakie stały się udziałem zakonnicy, Matka Boża wyraziła życzenie, aby „koronkę do łez” traktować w kategorii „obowiązku miłości”, odmawiając ją - w każdej rodzinie i klasztorze - codziennie o 7.00 wieczorem.
Praktykujący to nabożeństwo nie mają wątpliwości: modlitwa przez łzy Matki ma moc kruszenia zatwardziałych serc i toruje drogę do życia sakramentami tym wszystkim, którzy pogubili się w meandrach codzienności.
Zaistnienie koronki w świadomości wierzących wiąże się z dramatyczną historią, jaka wydarzyła się w rodzinie s. Amalii. 8 listopada 1929 r. zakonnicę odwiedził krewny, którego żona poważnie zachorowała. „Co stanie się z dziećmi?” - pytał ze łzami w oczach. Zasmucona cierpieniem kuzyna i jego rodziny s. A. Aguirre natychmiast udała się przed Najświętszy Sakrament, prosząc pokornie o cud uzdrowienia umierającej żony. Klęcząc przed tabernakulum, postanowiła ofiarować własne życie za życie matki rodziny. „Co chcesz, abym czyniła?” - pytała Jezusa.
„Jeśli chcesz otrzymać tę łaskę, proś Mnie ze względu na łzy Mojej Matki” - odpowiedział Zbawiciel. I podyktował jej słowa: „O Jezu, spójrz na krwawe łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej tu, na ziemi, i nadal najgoręcej miłuje Cię w niebie”. „Módlcie się do Mnie przez łzy Mojej Matki” - zachęcał, obiecując: „O cokolwiek ludzie Mnie będą prosić przez łzy Mojej Matki, chętnie im tego udzielę”.
Drugą wizję dotyczącą praktykowania Koronki do Krwawych Łez Maryi s. Amalia miała 8 marca 1930 r. Adorując w kaplicy Najświętszy Sakrament, zakonnica poczuła, jak unosi się nad ziemią. Ukazała się jej Matka Boża. „Zobaczyłam kobietę nieopisanej urody. Była ubrana w szaty purpurowe, niebieski płaszcz i biały welon. Przybliżyła się do mnie z uśmiechem, trzymając w ręku różaniec, który nazwała «corona». Jego perły jaśniały jak słońce i były białe jak śnieg” - opisywała. Następnie Maryja wyjaśniła zakonnicy znaczenie niebieskiego płaszcza, jakim była okryta, purpurowej tuniki i białego welonu... Płaszcz - jak tłumaczyła - przypomina o niebie, tj. wiecznym szczęściu, do którego powołany jest każdy człowiek. „Kiedy czujesz się zmęczona trudami i nosisz krzyż swoich cierpień, [wyobrażenie nieba] daje odwagę duszy i pokój sercu, abyś kontynuowała tę walkę do końca!”. Purpurowa tunika uosabia łzy wywołane bólem Matki współodczuwającej z cierpiącym, bitym barbarzyńsko Jej Synem. Biały welon oznacza czystość Tej, która jest „białym kwiatem” Trójcy Świętej. Oczy Maryi skierowane w dół przypominają natomiast o współczuciu dla ludzkości. „Moje oczy będą zawsze kierowane w stronę smutków i ucisków, gdy prosisz Mojego Syna przez łzy, które wylewam” - dodała.
O trzymanym w ręku różańcu Matka Boża powiedziała: „korona łez”. „Będąc tu przy Mnie, widząc tę koronkę w Moich rękach, pamiętaj, że oznacza ona miłosierdzie, miłość i ból... Ta koronka z moich błogosławionych łez mówi ci o tym, że Matka cię kocha. Wykorzystaj ten dar, modląc się z ufnością i miłością” - poleciła s. Amalii. „Mój Syn chce Mnie uczcić w szczególny sposób i z radością udzieli wszelkich łask za przyczyną Moich łez. Korona ta posłuży w nawróceniu wielu grzeszników, a zwłaszcza opętanych przez złego ducha” - mówiła Maryja.
Miesiąc później miała miejsce trzecia wizja - tym razem związana ze specjalnym medalikiem poświęconym krwawym łzom Matki Bożej. Na awersie znajdował się wizerunek Maryi, odpowiadający wcześniejszemu objawieniu, z napisem: „O najboleściwsza Dziewico, Twoje łzy skruszyły królestwo zła”, zaś na rewersie - Jezusa ubiczowanego, jaki znamy z obrazu „Ecce Homo” z podpisem: „Przez Twoją Boską łagodność, o Jezu, uratuj świat od błędu, który mu zagraża”.
Nieocenione zasługi na polu propagowania nabożeństwa za przyczyną krwawych łez Maryi miał biskup Campinas Francisco Campos Barreto. Podczas licznych duszpasterskich podróży hierarcha szerzył kult Matki Bożej, zachęcając wiernych do noszenia medalika i dziewięciodniowej modlitwy koronką. W ślad za wieścią o nowennie - „desce ratunku” szły świadectwa licznych nawróceń i uzdrowień. Wzrastała też liczba osób przyjmujących sakramenty święte, a przy tym dostrzegających w swoim życiu oznaki Bożego błogosławieństwa. „Niezliczone łaski zostały otrzymane przez odmawianie różańca na cześć łez naszej drogiej Matki Bożej” - pisał biskup już w 1934 r., za pewnik podając, iż „Zbawiciel w szczególny sposób wynagradza szacunek dla boleści Jego Najświętszej Matki, które same są przyczyną Jej łez”. Informacje o dobrodziejstwach, jakich nie szczędziło niebo pokładającym ufność we wstawiennictwo Maryi, napływały także - co odnotował brazylijski hierarcha - z europejskich krajów: Niemiec, Holandii czy Belgii. „Ci, którzy modlili się na «różańcu» do łez Najświętszej Maryi Panny przez dziewięć dni, otrzymywali sakramenty święte i wykonywali dzieła miłosierdzia. Od wierzących dowiadujemy się, że odmawianie tego «różańca» stało się dla nich drogim zwyczajem. Z tego powodu codziennie modlą się i wypraszają łaski dla siebie i innych. Proszą o nawrócenie grzeszników, heretyków i ateistów. Uzyskują łaski dla kapłanów i misjonarzy. Proszą też o uwolnienie biednych dusz cierpiących w czyśćcu” - relacjonował.
Zachęcając wiernych do praktykowania nabożeństwa, zwłaszcza w chwilach smutku i cierpienia, bp F. Barreto nie miał wątpliwości: „Błogosławione łzy Matki Jezusa są szczególnie silne, aby zdobyć serce Boga”.
W tym samym roku biskup Campinas zatwierdził koronkę i medalik. 15 maja 1934 r. nabożeństwo do krwawych łez Matki Bożej zatwierdziła także Stolica Apostolska.
W książce „Ostatnie wołanie Maryi” ks. Piotr Glas dla rodziców zatroskanych o przyszłość swoich dzieci, w obliczu czyhających na nie licznych duchowych zagrożeń, ma jedną radę: „Bierz, matko, różaniec do ręki i módl się. Będziesz widzieć, jak dziecko upada, jak robi różne głupoty, ale mimo to ufaj i módl się! Nie masz innego wyjścia”. O Koronce do Krwawych Łez Maryi kapłan mówi, że łączy ona łzy matek płaczących nad swoimi dziećmi ze łzami Matki Bożej. „Korona ta ma wielką moc kruszenia potęgi naszego przeciwnika - diabła” - przypomina ks. P. Glas. Nawiązuje też do pamiętnego wydarzenia, jakie miało miejsce 21 listopada 1982 r., kiedy to Matka Boża płakała krwawymi łzami w figurze Róży Duchownej we włoskiej miejscowości Erbano. Powiedziała wówczas: „Odmawiajcie Koronkę do Krwawych Łez! Rozpowszechniajcie ją! Zły duch musi uchodzić z tego miejsca, gdzie odmawiana jest ta koronka”.
Różaniec przekazany s. Amalii przez Matkę Bożą składa się z siedmiu dziesiątków po siedem białych perełek każdy. Cyfra siedem przypomina o siedmiu boleściach Maryi.
„O Jezu przybity do krzyża! Padamy do Twoich stóp i składamy Ci w ofierze krwawe łzy Tej, która z największą miłością współbolała z Tobą, towarzysząc Ci na Twej bolesnej drodze krzyżowej. Spraw, o dobry Mistrzu, abyśmy z miłością pojęli wymowę krwawych łez Twojej Najświętszej Matki, a pełniąc Twą świętą wolę tu, na ziemi, stali się godnymi wielbić Cię i czcić przez całą wieczność w niebie. Amen”.
„O Jezu, spójrz na krwawe łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej już tu, na ziemi, i nadal najgoręcej miłuje Cię w niebie”.
„O Jezu, wysłuchaj prośby nasze - przez krwawe łzy Twojej Najświętszej Matki”. (7 razy)
„O Jezu, spójrz na krwawe łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej już tu, na ziemi, i nadal najgoręcej miłuje Cię w niebie” (3 razy).
„O Maryjo, Matko Boleści, Matko Litości i Matko Miłosierdzia! Zjednocz nasze prośby ze swoimi prośbami, aby Twój Boski Syn, Jezus, którego wzywamy, wysłuchał nasze wołanie, a przez przyczynę Twoich matczynych krwawych łez udzielił nam łask, o które Go błagamy, i doprowadził nas do szczęścia wiecznego. Amen”.
„Twoje krwawe łzy, o Matko Bolesna, kruszą moc szatana! O Jezu, zakuty w kajdany, przez Twoją Boską łagodność uchroń świat przed zagładą! Amen”.
Echo Katolickie 37/2019
opr. mg/mg