Zatrważający widok w Notre-Dame. Wierni zamiast w Maryję, wpatrzeni w telefony

Dziś w katedrze Notre-Dame wprowadzono Ikonę Matki Bożej Częstochowskiej. To wydarzenie, które miało być przede wszystkim czasem modlitwy i skupienia, jednak nie wszyscy potrafili tak je przeżyć. Wielu uczestników zamiast wpatrywać się w oblicze Maryi, spoglądało w ekrany telefonów, starając się uchwycić idealne ujęcie.

To tym bardziej niestosowne w czasach, gdy niemal każde wydarzenie transmitowane jest na żywo, a jego zapis można odtworzyć w dowolnej chwili i miejscu na świecie. Jedno pamiątkowe zdjęcie nie jest niczym złym, jeśli potrafimy potem odłożyć telefon i wrócić do modlitwy. Natomiast zupełnie czym innym jest nieustanne rejestrowanie chwili, w której powinniśmy po prostu być. Technologia daje nam wygodę i dostępność, ale odbiera coś równie cennego – obecność tu i teraz. 

W górę serca, nie telefony

Już papież Franciszek w 2017 roku zwracał uwagę na ten problem: „Powiem wam, że bardzo mnie smuci, gdy odprawiam mszę na placu czy w bazylice i widzę tyle podniesionych telefonów komórkowych, i to nie tylko przez wiernych, ale także przez księży i biskupów”.

Zatrważający widok w Notre-Dame. Wierni zamiast w Maryję, wpatrzeni w telefony

„Proszę was, msza to nie jest spektakl, to przyjście na spotkanie z męką, śmiercią i zmartwychwstaniem naszego Pana. Dlatego mówi się: »W górę serca«. Pamiętajcie, żadnych telefonów, bardzo ważne jest, by wrócić do tego, co istotne” – apelował papież.

Papież przypominał też: „Wierni nie stoją koło księdza, ale blisko Boga. Gdyby tutaj dzisiaj przyszedł prezydent Republiki, albo jakaś ważna osoba ze świata, na pewno wszyscy bylibyśmy blisko niej. Ale pomyśl, kiedy idziemy na mszę świętą, to jest tam obecny Pan. A ty jesteś rozproszony, kręcisz się.”

Być może właśnie to jest wyzwanie naszych czasów – odzyskać zdolność bycia obecnym. Nie w sieci, nie w obiektywie, ale w ciszy, w modlitwie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama