Duchu Święty daj mi łaskę rozpoznawania kobiecego piękna w Kościele. Niech pamiętam, że Ty sam Ją wymyśliłeś i ma Ona być Twoją Oblubienicą.
Poza różnymi innymi problemami z Kościołem, mamy w Polsce i ten, że Kościół w naszym języku jest rodzaju męskiego. W łacinie „Ecclesia” i w wielu innych językach dużo łatwiej wyobrazić sobie Ją w rodzaju żeńskim.
A przecież również do Kościoła, jako nowej Jerozolimy odnoszą się słowa z proroctwa Izajasza:
Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża.
Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje.
Jak Jerozolimie w czasach Izajasza daleko było do ideału, tak i dzisiejszemu Kościołowi sporo jeszcze trzeba do wersji eschatologicznej. Warto jednak pamiętać, że w zamyśle Boga Kościół jest Jego Oblubienicą.
Co zrobić byśmy i my ten Kościół bardziej pokochali i sami przyczyniali się do stawania się przez Niego Piękną Kobietą – Poślubioną Bogu? Trzeba w tym Kościele znaleźć swoje miejsce. Problem polega jednak na tym, że nie ja o tym miejscu decyduję, a Duch Święty. To On według Swojego zamysłu tworzy piękno Kościoła:
Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania przez tego samego Ducha, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków.
Zdarza się i tak, że ktoś nawet bardzo zaangażowany w Kościele chce koniecznie uzdrawiać albo prorokować. Trzeba jednak pamiętać, że aby Kościół mógł stawać się Piękną, trzeba zostawić rozdzielanie ról Duchowi Świętemu:
Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.
Jak chce Duch, nie ja.
Duchu Święty, przypominaj mi, że Wszystkim objawiasz się dla wspólnego dobra. A często wielkie cuda dzieją się nie w spektakularnych okolicznościach, ale w codziennym życiu: w naszych narodzinach, wychowaniu dzieci, w mniejszych i większych porażkach i sukcesach, w pogrzebach i ślubach. Twoja chwała zaś w naszym Kościele i wzrost naszej wiary nie musi objawiać się w wielkich zbiorowych nawróceniach, w spektakularnych uroczystościach, w niecodziennych objawieniach, ale również w takich drobnostkach, jak zachowanie dobrego wina na weselnej uczcie.
Duchu Święty daj mi łaskę rozpoznawania kobiecego piękna w Kościele. Niech pamiętam, że Ty sam Ją wymyśliłeś i ma Ona być Twoją Oblubienicą.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 20. 01. 2019 r.
opr. ac/ac