Zauważmy, że w Ewangelii nigdzie nie ma pouczenia: nawracajcie innych
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
stron: 428,
format: 115 x 165
ISBN 978-83-7516-391-9
rok wydania: 2011
Rodzaj okładki: twarda
Nowe wydanie wyboru komentarzy księdza Jana Twardowskiego (1915-2006) do niedzielnych i świątecznych czytań z Ewangelii lat liturgicznych A, B, C. Podobnie jak w zbiorze Wszędy pełno Ciebie (Poznań 2011) – proste i zwięzłe, oszczędne w słowach, jak aforyzmy, pełne odwołań do spraw powszednich „kazania najkrótsze” przynoszą tak typowy dla ks. Twardowskiego uśmiech oraz prowokujące do przemyśleń spostrzeżenia i pytania.
Pierwsza niedziela Adwentu
Mt 24,37-44
Stale przychodzi
Czytamy w Ewangelii, że Jezus przyjdzie przy końcu świata, to znaczy przy początku świata, bo koniec świata będzie początkiem nowego – rzeczywistości bez grzechu, z widocznym Panem Jezusem.
Stale czekamy na koniec świata, jednak wciąż nie przychodzi. Zaczynamy nie czekać. Mówimy: będzie, ale nie za naszego życia, Jezus przyjdzie, ale w chwili naszej śmierci. Nikt jednak o tym specjalnie nie myśli, każdy od śmierci ucieka.
Ostatecznie nie czekamy na Jezusa ani przy końcu świata, ani przy końcu naszego życia. A On? Nie czeka na koniec świata lub naszą śmierć tylko stale do nas przychodzi.
Są chwile, kiedy tak nam łatwo się modlić – to właśnie Jezus przychodzi z łaską modlitwy; albo by przeżyć z nami na modlitwie trudności, pustkę, tęsknotę.
Czasem przynosi samotność, by nasza dusza mogła dojrzeć. Czasem daje człowieka, którego poznajemy i mamy go albo ścierpieć, albo przeżyć doświadczenie z jego powodu. Czasem zsyła chorobę, by sprawdzić, na ile potrafi my być świadkami wiary.
Jak często odrzucamy Jezusa. Zamykamy oczy, usypiamy, a On stale przychodzi, stale puka do drzwi, stale ma jakieś życzenie: nie bądź egoistą, nie myśl tylko o sobie, oczyść swoje serce.
Ile życzeń, które odrzucamy...
*
Cokolwiek nas spotyka, jest zawsze od Pana Jezusa.
Całe nasze życie jest Adwentem, ciągłym czekaniem, tęsknotą. A czym jest tęsknota? Smutkiem z powodu oddalenia.
W każdej chwili mogę spotkać się z Jezusem – świadomość Adwentu, który się nigdy nie kończy.
Druga niedziela Adwentu
Mt 3,1-12
To jest On!
Zauważmy, że w Ewangelii nigdzie nie ma pouczenia: nawracajcie innych. Powiedziane jest: „Nawróćcie się, bo blisko jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2). To nie znaczy, że gdy się nawrócimy, królestwo zbliży się do nas. „Nawracajcie się” znaczy: nauczcie się tak patrzeć, by zobaczyć, że Bóg jest przy was blisko.
Pierwsza lekcja dla siebie i innych: spotyka nas upokorzenie, ktoś nas „kopnął w serce”, skrzywdził – nie gniewajmy się na niego, nie wykrzykujmy, nie posądzajmy, lecz powiedzmy: to Bóg mnie próbuje, doświadcza mnie jak Hioba, jak Jonasza. To jest On! Bóg osądzi ludzi, nie ja, ale w tym wypadku On sam dobrał się do mnie i czegoś ode mnie chce.
8 grudnia. Uroczystość Niepokalanego Poczęcia
Najświętszej Maryi Panny
Łk 1,26-38
Bez grzechu
Najświętsza Maryja Panna Niepokalanie Poczęta przyszła na świat nie skażona grzechem pierworodnym.
Niektórzy myślą o grzechu pierworodnym jak o trochę już umarłej formułce katechizmowej lub o bajce dla niegrzecznych dzieci z przedpotopowego raju. Jak pojąć to, że maleńkie dziecko, które przychodzi na świat z niewinnymi oczami, twarzyczką czarującego anioła, jest skażone paskudnym grzechem?
Człowiek, „król stworzenia”, który chodzi po księżycu, wdziera się w tajemnice wszechświata i atomów, już od chwili narodzin nosi w sobie wielki dramat wewnętrzny, jest skazany na choroby, ciągłe zmaganie się ze złem, śmierć. Przez całe życie walczy o dobro, spowiada się – i stale wraca do dawnych grzechów.
Każdemu zranionemu grzechem człowiekowi dopuszczenie do świata dzieci Bożych daje chrzest, który wprowadza go na drogę Chrystusa.
opr. aś/aś