Czy moja droga do nieba ma charakter indywidualny czy wspólnotowy?
Ez 17,22-24; 2 Kor 5,6-10; Mk 4,26-34
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XI Niedzielę Zwykłą.
Św. Paweł ukazuje w dzisiejszym drugim czytaniu ważną prawdę o człowieku, mianowicie – w ziemskim życiu jest on pielgrzymem.
Przez całe swoje życie pielgrzymujemy do Pana. Jesteśmy wędrowcami na drodze do zbawienia. Nie jest ona łatwa ani przyjemna. Wręcz przeciwnie: trudna i ciężka.
Na swoim szlaku spotykamy wiele dróg, które biegną w innym kierunku. Wyglądają dużo ciekawiej niż nasza. Są gładkie, wygodnie się po nich idzie. Nie możemy jednak ulegać złudzeniu. To fatamorgana, która nie ukazuje w całej prawdzie tych dróg, bo przecież ich końcem jest przepaść.
Tak więc kroczymy naszą drogą. Bóg już od początku dał nam – niczym młodemu Tobiaszowi – opiekuna – anioła stróża. On nam pomaga iść, wspiera w trudnych chwilach, ale sam nie usuwa przeszkód, które napotykamy. To my mamy pokonywać trudności, on może nas co najwyżej podtrzymywać na duchu.
Obok nas idą inni ludzie, którzy często mają wielkie problemy z pokonaniem przeszkód na tej drodze. Naszym moralnym obowiązkiem jest im pomóc, ponieważ do Pana idziemy we wspólnocie, a nie indywidualnie. Obok nas idą też święci. Kiedy jest nam ciężko, zawsze możemy zwrócić się w modlitwie do naszego patrona.
Pielgrzymujemy całe życie. Nie wiemy, kiedy będzie koniec wędrówki. Wiemy jednak, co nas czeka, gdy będziemy iść tą drogą. Otwarte ramiona Boga.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy moja droga do nieba ma charakter indywidualny czy wspólnotowy?
2. Czy proszę o opiekę anioła stróża?
3. Czy celem mojego życia jest niebo?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku B” (Biblos 2011)
opr. aś/aś