Czy nie jestem zazdrosny o sukcesy moich bliźnich?
Iz 42,1-4.6-7; Dz 10,34-38; Mt 3,13-17
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na Niedzielę Chrztu Pańskiego.
Słowa św. Piotra udowadniają, że pierwszą religią, która głosiła równość wszystkich ludzi – bez wyjątku – było chrześcijaństwo. Bezpodstawny jest więc pojawiający się niekiedy zarzut, że katolicyzm nie uznaje równości ludzi.
„Bóg nie ma względu na osoby”… Jest to ważna prawda, o której często zapominamy. Mówiąc, że „Bóg go widocznie kocha bardziej, bo lepiej mu się powodzi”, niejako mówimy „Bóg jest niesprawiedliwy, bo jego traktuje lepiej”.
Bóg nie traktuje nas jednak tak samo. Zna możliwości każdego z nas, nasze wady, nasze problemy, w końcu nasze dobre chęci i starania o poprawę. Traktuje nas równo. Papieże i biedni, niewykształceni ludzie podlegać będą sądowi Bożemu. Jednak nie będziemy sądzeni tak samo za ten sam grzech.
Nie musimy więc należeć do jakichś organizacji, które działają na rzecz równości wszystkich ludzi. Wystarczy, że jesteśmy ochrzczeni.
Podobnie jak Bóg mamy traktować ludzi równo, z szacunkiem. Nie „tak samo”, ponieważ każdy człowiek jest inny.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy wierzę, że Bóg traktuje wszystkich ludzi równo?
2. Czy staram się być sprawiedliwy wobec bliźnich?
3. Czy nie jestem zazdrosny o sukcesy moich bliźnich?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku C” (Biblos 2012)
opr. aś/aś