Jezus jako Przedziwny Doradca - rozważanie adwentowe
W 1741 roku kompozytor Georg Friedrich Haendel stworzył swoje słynne oratorium Mesjasz. Opisuje ono narodziny Jezusa (część 1), Jego śmierć (część 2) i zmartwychwstanie (część 3). Całe oratorium, wraz z najbardziej znanym refrenem „Alleluja!”, jest wzruszającym portretem Jezusa, zaczerpniętym wyłącznie z Pisma Świętego. W tekście oratorium Haendel połączył proroctwa Starego Testamentu z wersetami Nowego Testamentu, ukazując w ten sposób, że w Jezusie wypełniają się wszystkie starotestamentalne zapowiedzi.
Fragmentem najbardziej odpowiednim na Adwent jest: „Albowiem
Dziecię nam się narodziło”, oparty na tekście proroka Izajasza (9,5): „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju”.Być może, gdy tylko zaczynasz czytać te słowa, dźwięczy ci w uszach muzyka Haendla. Jest to bardzo popularny fragment utworu, dzięki któremu wielu po raz pierwszy w życiu zapoznało się z proroctwem dotyczącym Jezusa. W tym, adwentowym wydaniu naszego pisma zastanowimy się nad czterema tytułami „Syna”, o którym prorokuje Izajasz, i zobaczymy, w jaki sposób Jezus ucieleśnia każdy z nich. On jest Przedziwnym Doradcą, który chce prowadzić nas przez życie. Jest Bogiem Mocnym, mającym władzę nad wszelkim stworzeniem. Jest Odwiecznym Ojcem, który nas prowadzi i troszczy się o nas. Jest wreszcie Księciem Pokoju, uczącym nas kroczyć drogami, które do pokoju prowadzą.
W tym artykule przyjrzyjmy się Jezusowi jako Przedziwnemu Doradcy.
Świat pogrążony jest dziś w chaosie i zamęcie. Wciąż słyszymy o zamachach terrorystycznych za granicą i demonstracjach w naszym własnym kraju, o stale pogłębiającej się przepaści między bogatymi a ubogimi, o głodzie i bezdomności. Nic dziwnego, że wielu ludzi ma poczucie zagubienia i z coraz większym sceptycyzmem patrzy na otaczającą ich rzeczywistość. „Jak mam żyć w takim świecie?” — pytamy.
Wielu — od prezydentów i premierów, przez księży, po psychologów i osobistych doradców — podpowiada jakieś rozwiązania czy udziela rozmaitych rad. Chociaż niektóre z nich mogą okazać się pomocne, żadne nie wytrzymują porównania z tymi, które oferuje nam sam Jezus.
Dlaczego Jezus jest tak Przedziwnym Doradcą? Nasuwa się tu oczywista odpowiedź: dlatego, że jest Synem Bożym, który wie wszystko. A dzięki temu, że stał się człowiekiem, rozumie dobrze, jak to jest być na naszym miejscu.
Główne przesłanie Bożego Narodzenia koncentruje się wokół faktu, że Jezus, Bóg, stał się człowiekiem. Jezus przyszedł na świat i żył pomiędzy nami jako jeden z nas. Osobiście doświadczył radości i nadziei, problemów i rozczarowań, jakie są udziałem nas wszystkich. Znał radość bliskich przyjaźni i wrogość nieprzyjaciół. Odczuwał siłę pokus i pokój, jaki płynie z ich przezwyciężenia. Uważnie obserwował i głęboko przeżywał także to, czego samemu nie dane Mu było doświadczyć.
Wszystkie te złe i dobre doświadczenia sprawiły, że mamy w Jezusie „nie takiego (...) arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo” (Hbr 4,15). On zna nas do głębi, gdyż stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu.
Jednocześnie jednak Jezus jest również Synem Bożym, w którym ukryte są „wszystkie skarby mądrości i wiedzy” (Kol 2,3). On wie, co kryją w sobie nasze serca i umysły (Mk 2,8; J 2,24-25). Wie dokładnie, co powinniśmy usłyszeć w danym momencie, gdyż jest wszechwiedzący (Mt 6,31-32)!
Łącząc w sobie doświadczenie bycia człowiekiem z mądrością i wiedzą Syna Bożego, Jezus absolutnie zasługuje na tytuł Przedziwnego Doradcy. Nie tylko wie, czego nam w danej chwili potrzeba, ale potrafi nam to powiedzieć z serdecznością i współczuciem.
To, że Jezus chce udzielać nam rad, jest dla nas dobrą nowiną. On chce i może pomagać nam o wiele bardziej
i skuteczniej, niż są w stanie uczynić to rodzice wobec swoich dzieci. Kolejną dobrą nowiną jest to, że wcale nie jest trudno otrzymać od Niego radę. Oto trzy proste kroki, które codziennie podejmowane pomogą nam w tym Adwencie usłyszeć głos Jezusa.
Usuń zbędne zakłócenia. Naszą zdolność do słuchania tego, co Jezus chce nam powiedzieć, blokuje niewyznany grzech. Podobnie jak nie znosimy zakłóceń na łączach, które nie pozwalają nam dobrze słyszeć rozmowy telefonicznej, tak też powinniśmy nienawidzić naszych grzechów, które nie pozwalają nam słyszeć Jezusa. Pozbądźmy się tego szumu, przystępując do sakramentu pojednania. Postanówmy też sobie każdego wieczoru prosić Jezusa o przebaczenie wszystkich grzechów powszednich popełnionych w ciągu dnia.
Karm swoją wiarę. Jezus najczęściej udziela nam rad na modlitwie, podczas celebrowania sakramentów i rozważania Pisma Świętego. Wyznacz więc sobie codziennie jakiś czas, który poświęcisz wyłącznie Jezusowi. Trenerzy na siłowniach obiecują, że trzydzieści minut ćwiczeń dziennie przez trzydzieści dni przyniesie znaczne wzmocnienie sił i zdrowia fizycznego. Można to odnieść także do modlitwy.
Bądź czujny. Jezus nie przemawia jedynie w ciszy modlitwy. On w każdej chwili gotów jest udzielać swojej mądrości i wskazywać nam drogę, a zwłaszcza wtedy, kiedy zmagamy się z trudną decyzją. Bądź więc czujny na Jego głos, Jego przynaglenia, Jego miłość.
Po wysłuchaniu w niedzielę homilii o modlitwie Tomasz postanowił w Adwencie wyznaczyć sobie rano pewien czas, który poświęci na spotkanie z Jezusem. Po trzykrotnym, powolnym odmówieniu Ojcze nasz czytał uważnie czytania mszalne przeznaczone na dany dzień. Następnie czytał medytację ze Słowa wśród nas, zastanawiając się, jak wprowadzić w życie to, o czym czyta. Już po tygodniu zaczął zauważać w sobie pewne zmiany. Czuł się bliżej Jezusa. Miał w sobie więcej pogody ducha i życzliwości względem ludzi — nawet gdy sprawy nie toczyły się tak, jak sobie życzył.
Wkrótce nadszedł moment próby. Tomasz często miewał nieporozumienia ze swoim nastoletnim synem. Pewnego dnia, po trzech tygodniach praktykowania modlitwy, o mało co nie doszło między nimi do kolejnej awantury. Zanim jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli, Tomasz zreflektował się i powiedział: „Ostatnio dużo myślę o tym, że Jezus mi przebacza. Chcę cię przeprosić za to, że przed chwilą byłem wobec ciebie zbyt krytyczny. Nie chcę się z tobą kłócić”. Poruszony słowami ojca, syn także przeprosił za swój upór. Awantura została zażegnana. Patrząc wstecz na tę sytuację, Tomasz uświadomił sobie, że to Jezus podpowiedział mu właściwe słowa, które doprowadziły do pojednania z synem.
Jeśli i ty pójdziesz za przykładem Tomasza, wkrótce odkryjesz zmianę w swoim myśleniu i postępowaniu. Łatwiej będzie ci zachować pokój. Znajdziesz w sobie więcej determinacji, by zapanować nad złością czy złym nastrojem. Sprawdź sam, czy piętnaście minut modlitwy dziennie nie doda ci zdrowia i siły ducha. Nie wzmocni wprawdzie twoich mięśni, ale uczyni cię bardziej kochającym, troskliwym i spokojnym. Bądź pewien, że do Bożego Narodzenia różnicę odczują także twoi bliscy!
Wpatrując się w tegorocznym Adwencie w Dzieciątko złożone w żłóbku, wiedz, że patrzysz na najmądrzejszą i najbardziej współczującą Osobę, jaka kiedykolwiek żyła na ziemi. Pozwól, by stała się Ona twoim osobistym Przedziwnym Doradcą.
opr. ab/ab