Aby podjąć trud modlitwy, potrzebujemy głębokiego przekonania, że jest ona istotna dla naszego życia, że jest głównym źródłem sensu i celu
„Modlić się, to zwrócić uwagę na cud, to odzyskać zmysł tajemnicy, która ożywia wszystkie istoty, która jest Bożą otoczką wszystkich dokonań. Modlitwa jest naszą pokorną odpowiedzią na niepojętą niespodziankę życia. Nic więcej nie możemy ofiarować w zamian za tę tajemnicę, która jest naszym życiem”– pisał o istocie modlitwy wybitny filozof, teolog i mistyk żydowski Abraham J. Heschel.
1. Aby podjąć trud modlitwy, potrzebujemy głębokiego przekonania, że jest ona istotna dla naszego życia, że jest głównym źródłem sensu i celu oraz gwarantem pokoju i radości życia, słowem – gwarantem ludzkiego szczęścia.
Wszystko, co w naszym życiu jest najważniejsze, najsensowniejsze, najpiękniejsze, najlepsze, niezależnie od tego, kim jesteśmy i co robimy, rodzi się na modlitwie, przez modlitwę, dzięki modlitwie. Słowo Boże przekonuje nas, że modlitwa nie jest jedynie owocem wysiłku człowieka, ale jest także dziełem Boga w nas.
Kiedy narzekamy, że „nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch – pisze św. Paweł Apostoł – przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26–27). Niemiecki teolog, oratorianin Klemens Tilmann wyraził tę samą prawdę słowami: „Przyjdź, szukajmy drogi do głębi. Nie jest to daleko. Droga, która tam prowadzi, jest naprawdę łatwa i naturalna.
Istnieje w Tobie kwitnąca głębia, pełna tajemnic, ale także pełna tryskającego życia i sił, dzięki którym żyjemy”.
Zarówno Słowo Boże, jak też najtrudniejsze sytuacje egzystencjalne, które dotykają nas na co dzień, przekonują nas, że modlitwa nie jest rzeczywistością narzuconą człowiekowi jakby z zewnątrz, ale jest ona wewnętrzną potrzebą, wręcz koniecznością, której domaga się samo życie. Potrzebę modlitwy odkrywamy bowiem nie tyle dzięki różnorodnym pouczeniom duchowych mistrzów czy też dzięki lekturze dzieł ascetycznych, ale najpierw poprzez uważną refleksję nad własnym życiem i poznanie samego siebie.
2. Modlitwa, której istotą jest intymny związek człowieka z Bogiem, wymaga także stosowania ludzkich środków. Jak każda ludzka działalność, tak i spotkanie człowieka z Bogiem na modlitwie domaga się określonej metody. Bez przyjęcia sposobu i metody modlitwy nasze duchowe wysiłki stają się „rozbiegane” i chaotyczne. W rozważaniach odnoszących się do metody modlitwy sięgać będziemy do Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli1. Dla Autora, jako jezuity, są one podstawową inspiracją zarówno w jego osobistym życiu duchowym, jak też w jego pracy rekolekcyjnej.
Zaznaczmy jednak, iż metody modlitwy opisane przez Ojca Ignacego nie są zbiorem przypadkowych propozycji. To integralna, całościowa wizja duchowego rozwoju człowieka, w tym także modlitwy, od momentu pierwszego nawrócenia z grzechów ciężkich, aż do doświadczeń mistycznych, które pozwalają „odnajdywać Boga we wszystkich rzeczach”. Metody modlitwy zaproponowane przez Ojca Ignacego są ujęte w sposób dynamiczny i dostosowane do etapów duchowego rozwoju człowieka. Autor Ćwiczeń duchownych podkreśla jednak z naciskiem, że stosowanie poszczególnych metod – modlitwy ustnej, rachunku sumienia, medytacji, kontemplacji ewangelicznej, rozeznania duchowego – domaga się spełnienia określonych warunków. Jeżeli wiele osób już po pierwszych próbach korzystania z Ćwiczeń duchownych zniechęca się do nich, to być może także dlatego, że podane przez Ignacego metody modlitwy stosują chaotycznie, w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiedni sposób.
Wielką zaletą ignacjańskiej metody modlitwy jest jej elastyczność, która sprawia, że można ją stosować w każdych warunkach i okolicznościach życia. Wskazówek św. Ignacego Loyoli dotyczących rozwoju modlitwy nie należy bowiem rozumieć jako sztywnego prawa, ale raczej jako rady wielkiego mistrza, który „na własnej skórze” je sprawdził i osobiście doświadczył ich skuteczności. Ćwiczenia duchowne nie proponują określonej duchowości chrześcijańskiej, ale są raczej propozycją metody wcielenia w życie duchowości ewangelicznej. Stąd też Ćwiczeniami duchownymi mogą posługiwać się wszyscy, niezależnie od tego, jaka duchowość ukształtowała ich wiarę.
3. Na zakończenie Józef Augustyn SJ proponuje rozważania biblijne o walce Jakuba z Bogiem (por. Rdz 32,25–32), które są zaproszeniem do refleksji nad naszą modlitwą i rachunkiem sumienia z szukania Boga. Towarzyszące rozważaniom praktyczne ćwiczenia możemy traktować jako wprowadzenie do przedłużonej modlitwy.
Często początek życia modlitwy podobny jest do pierwszych doświadczeń w ludzkiej miłości. Po przeżyciach pełnych emocjonalnego uniesienia i euforii: wzajemnej fascynacji i zakochania, następują szare dni, które zwykle niosą ze sobą odczucia rozczarowania, zawodu. Zdarza się i tak, że ci, którzy jeszcze niedawno deklarowali sobie dozgonną miłość, wzajemnie się oskarżają. Jeżeli poddają się tym negatywnym odczuciom, mogą zmarnować szansę na piękną ludzką miłość. Podobnie jest w modlitwie. Pierwsze zachwyty i fascynacje duchowe, pierwsze oczarowanie modlitwą i życiem duchowym przemijają, a w ich miejsce przychodzą odczucia znużenia, zniechęcenia i wewnętrznego oporu.
Ten kryzysowy stan możemy pokonać, podejmując gruntowną refleksję nad naszym zaangażowaniem w modlitwę. W takich trudnych momentach trzeba nam zadawać sobie podstawowe pytania: Jaki sens i cel ma modlitwa w moim życiu? Jakimi motywami kieruję się, udając się na nią? Czego od niej oczekuję? Ile jest hojności, szlachetności i ofiarności serca w mojej modlitwie? Z jakich metod modlitwy korzystam? Czy spełniam podstawowe warunki konieczne do życia modlitwy? Czy jestem świadomy mojej ludzkiej kruchości i ograniczeń, które w istotny sposób wpływają na mój dialog z Panem?
Jak się modlić? Przewodnik to czwarte wydanie książki, przejrzane i poszerzone. Niektóre fragmenty drugiego i trzeciego rozdziału były uprzednio publikowane jako wprowadzenia do rozważań rekolekcyjnych2. W niniejszej publikacji Autor porządkuje je w pewną całość, by mogły stanowić pomoc dla tych, którzy wiernie i wytrwale szukają Pana. Dla nich bowiem przeznaczone są niniejsze rozważania. „Niech się radują i weselą w Tobie wszyscy, co Ciebie szukają. Niech zawsze mówią: «Bóg jest wielki!», ci, którzy pragną Twego wybawienia” (Ps 70,5).
Tekst Ojca Józefa Augustyna SJ poprzedza Słowo Księdza Arcybiskupa Stanisława Nowaka przygotowane dla pierwszego wydania tej publikacji.
Piotr Słabek
Redaktor Naczelny Wydawnictwa M
Kraków, 26 lipca 2019 roku
We wspomnienie św. Anny
Książka "Jak się modlić. Przewodnik", Józefa Augustyna SJ, znajduje się na stronie Wydawnictwa M
opr. ac/ac