Człowiek potrzebyje wyspy - IV

Mała antologia poezji polskiej o Capri, cz. IV

(mała antologia poezji polskiej o Capri, cz. IV)

Człowiek potrzebyje wyspy - IV

Roman Brandstaetter
CERTOSA

Klasztor Kartuzów Z rozetą na czole Klęczy wśród pinii.
Wielkim głosem Woła do nieba Średniowieczny grzesznik.
Oblężony przez Boga Woła z dna doliny.
Codziennie wstępuje w jego serce Zadżumiony serafin.
Codziennie wychodzi z jego bram Procesja żałobników.
Codziennie płyną
Nad jego zakapturzoną głową
Dnie i noce gniewu.
O północy bije dzwon Na rezurekcję.
Odpowiadają mu pomarańcze, Cytryny i anemony.
Kołyszą się drzewa judaszowe Kwitnące w wielkanocnym czasie.
Grzeszna campanilla2 Jak Maria z Magdali Wspina się na palcach, Aby ucałować niebiosa.
Wtedy klasztor
Przemienia się w wazon,
W którym dojrzewają aniołowie.
(1960)

Człowiek potrzebyje wyspy - IV Kartuzja św. Jakuba (wł. Certosa di San Giacomo) — ufundowana w roku 1374 przez hrabiego Giacomo Arcucci, sekretarza królowej Neapolu - Joanny I, jako wotum dziękczynne po narodzeniu syna. Nieznany architekt, mimo wzorowania się na Kartuzji św. Marcina w Neapolu, potrafił jej nadać lokalny, kapryjski charakter, umiejętnie wkomponowując w otoczenie. Po spaleniu przez piratów w roku 1553, odbudowywano ją prawie sto lat. Funkcję religijną przestała pełnić w roku 1808, gdy z polecenia Józefa Bonaparte dokonano kasaty zakonu i skonfiskowano jego dobra (archiwum Kartuzji sprzedawano na kilogramy jako papier pakunkowy miejscowej ludności). W tym samym mniej więcej czasie, co upadek Kartuzji, Capri przestało być także biskupstwem. Ostatni, czterdziesty pierwszy biskup tej Wyspy - Mikołaj Ksawery Gamboni, który położył duże zasługi dla rozwoju Capri, zakładając m.in. bezpłatną, publiczną szkołę czytania, pisania i arytmetyki, oraz szkołę rękodzielnictwa dla dziewcząt, oskarżany przez rojalistów o sprzyjanie republikanom, skazany został na wygnanie. Działo się to w roku 1800, kilkanaście lat później diecezję Capri włączono do diecezji Sorrento (1818). Kartuzja św. Jakuba zamieniona na koszary, więzienie i karną kompanię, popadała w tym czasie stopniowo w ruinę. Odrestaurowywana od roku 1927, spełnia obecnie funkcję centrum kultury - odbywają się tutaj kongresy, koncerty i wystawy. Dodatkowo, od roku 1936 mieści się w niej Biblioteka miejska i Gimnazjum, a od roku 1974 muzeum Kurta Diefenba-cha (1851-1913), niemieckiego malarza, który ostatnie 13 lat życia spędził na Capri.

ODA CAPRYJSKA

Przez Caprile1 idź do Materita2,
Do doliny ogrodów, melodyjny przybyszu.
Idź aleją smukłych znaków nutowych: Czarnych cyprysów.
I słuchaj. Słowik rozjaśnia kląskaniem Mrok oliwnych drzew.
Przez Caprile idź do Materita W ten wieczór otwarty jak dłoń.
A wtedy będą ci bliskie Dłonie wszystkich ludzi.
W ten wieczór
Przebacz tym, którzy pragną przebaczenia,
I przebacz tym, którzy go nie pragną.
I wierz mi, wystarczy zrozumieć piękno ziemi I nieba, by pogodzić się z życiem.
I wierz mi, wystarczy zrozumieć piękno życia, By pogodzić się ze śmiercią,
Tarasami ku morzu opada pieśń. Zstąp na jej stromy przylądek.
Przez Caprile idź do Materita, Melodyjny przybyszu.
(1960)
1 Caprile - dzielnica Anacapri.
2 Materita - zob. wiadomości do rysunku obok.

SYBILLA W TORRE DI MATERITA

W mroku bieleje marmurowa głowa Sybilli z przepaską na czole.
Szalejąca kobieta
Bierze ślub z wiecznością.
Ślepe są jej oczy I ślepe jest jej czoło.
Sybilla widzi ustami, Otwartymi ustami, Z których wylatują Skrzydlate tablice.
Przypływ spienionych bogów
Uderza z sykiem
O płonący brzeg:
O wargi zataczającej się kobiety.
(1960)

Wieża Materita

Człowiek potrzebyje wyspy - IV

Wieża Materita (wł. Torre Materita) - wybudowana przez kartuzów w roku 1378, wchodziła w skład umocnień chroniących Wyspę przed atakami piratów. W roku 1900 zakupił ją światowej sławy lekarz - Axel Munthe (1857-1949). Ze względu na rozgłos jaki nadał Capri i pozostałe po nim na Wyspie pamiątki, warto przypomnieć tę postać. Urodził się w Oskarshamm, małym miasteczku na południu Szwecji 31.10.1857 r. Po studiach medycznych w Paryżu, szybko zdobył sławę w stolicy Francji. W roku 1890 przeprowadził się do Rzymu, gdzie korzystały z jego usług rodziny królewskie i książęce. Kilka lat później, w roku 1895, osiada na Capri, aby na ruinach dawnej rezydencji cesarza Augusta (VUla Capodimonte) zrealizować swoje marzenie - budowę willi San Michele (obecnie cel wszystkich wycieczek odwiedzających Anacapri). Choroba oczu zmusza go jednak do opuszczenia słonecznej willi: od roku 1910 mieszka więc w wieży Materita, gdzie napisze dzieło swego życia - Księgę z San Michele (1929), przetłumaczoną na ponad 50 języków.

Uznawana powszechnie za jeden z bestsellerów XX wieku nie cieszyła się. jednak dobrą opinią krytyków. Również Axel Munthe miał wyznać przed śmiercią (w wieku 91 lat), że nie rozumie powodzenia z jakim się spotkała (jego wcześniejsze trzy książki przeszły całkowicie bez echa). Księga z San Michele - poza stronicami poświęconymi Capri, zawiera opis działalności lekarskiej Munthe w Paryżu, Rzymie, Neapolu, Messy-nie. Zasadniczo są to jednak wspomnienia człowieka, który pomagając biednym i bogatym, poszukuje wewnętrznego spokoju, siły do życia i odwagi, aby zmierzyć się ze śmiercią. Zdaniem krytyków, właśnie ten ostatni motyw miałby - paradoksalnie - nadawać „życie" tej książce. Księga z San Michele jest więc wyprawą do wnętrza człowieka w poszukiwaniu mądrości, ponieważ jak stwierdza na wstępie autor: „wiedzy możemy nauczyć się od innych, mądrość musimy znaleźć w nas samych".

Przechodząc w wierszu jak w odrębnym świecie
Obok rzymskiej zatoki u stóp Faraglionów,
Mewę ruchem ręki odpędzamy sprzed oczu
Jak cień. W co wcielił się jej błękitny lot?
W perłową muszlę? W kryształ powietrza? 
A może w nasze zamyślenie, które 
Bijąc o brzegi, rysuje na skale 
Odpowiedź morza w kształcie rybiej łuski?
Usiądźmy tutaj, przy trzcinowym stole.
Na którym mała kelnerka o syreniej głowie
Postawiła filiżankę czarnej kawy
I uśmiechem zapaliła w naszych oczach
Blask szmaragdowej wody. Tutaj chcę pozostać
Między żywiołami. Widzę piękno,
Którego powtórzyć nigdy nie potrafię,
Albowiem rozum człowieczy tak w nim cały tonie,
Że traci nawet pamięć.
Pragnąc przy sobie zatrzymać wspomnienie, 
Zamykam ten obraz w nadbrzeżnych słowach 
O smaku morskiej soli.
(1960)

l Zob. część III Antologii, «Kronika Rzymska» 128/2001, str. 19, przypis l.

FENICKIE SCHODY

Szli pod górę, dźwigając korzenne towary. 
Pieprz, cynamon i mirrę, i alfabet, 
W którym jak w lustrze mowa Greków 
Skąpana świeciła matowym blaskiem

Kości słoniowej. Byli plemieniem kupców, 
Którzy znając wagę i miarę towarów, 
Cień orientu i szelest jedwabnych baletów 
Rzucali na latyńską ziemię.

I umarli w Cartago. Te schody zostały, 
Te fenickie schody, które z gór zdejmuję 
Jak sznur korali. I została jeszcze

Elegia, którą śpiewają mulnicy
Na placu przed kościołem. Ofiaruję ją tobie
Jak gałązkę migdału po umarłych ludach.
(1960)
Człowiek potrzebyje wyspy - IV

ZIELNIK KAPRYJSKI1

Moja żona zbiera kwiaty
Rosnące na skałach
I na murach mauretańskich will.
Zbiera szelest jaszczurek I cienie chlebowych drzew W ogrodach Augusta2.
Zbiera szum muszli
I srebrne bransolety
Po łodziach przepływających
Między Faraglionami.
Nawet zdjęła z gałęzi Śpiew siwego Anglika, Śpiewającego do słońca U podnóża Arco Naturale3.
W tym śpiewie
Ocienionym fioletową pergolą
Nie było żadnej melodii.
Były tylko alabastrowe mewy I cierpki zapach eukaliptusów.
I było to wszystko, Co szybko przemija.
Kiedyś otworzymy ten śpiew Jak stary zielnik.
I będziemy z czułością oglądać Zasuszone krajobrazy.
(1960)

 

1 Na Capri występuje ponad 850 gatunków flory.

2 Ogrody Augusta (wł. Giardini di Augusto) - miejsce wypoczynku i jeden z najciekawszych punktów widokowych. Powstały na początku XX wieku z inicjatywy niemieckiego przemysłowca Friedricha Alfreda Kruppa i pierwotnie nosiły jego imię,. Nazwę, zmieniono po pierwszej wojnie światowej.

3 Arco Naturale - naturalny łuk (wł. arco) skalny na jednej z tras widokowych, przypominający słonia.

Ks. Arkadiusz Nocoń



opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama