Dwójmyślenie, czyli jak tolerancyjna młodzież z Campus Polska walczy z mową nienawiści o demokrację

Ostatnio, kiedy patrzę na to, co dzieje się w Polsce, w Europie i na świecie, coraz częściej przychodzi mi na myśli „Rok 1984” George’a Orwella. Nawiązałem do tej powieści w moim ostatnim „opokowym” tekście, który dotyczył neomarksistowskiego okaleczania języka. Tym razem też nawiążę do Orwella, a mianowicie do pojęcia „dwójmyślenia” – pisze o. Dariusz Kowalczyk SJ.

Bo im więcej liberalno-lewicowej ideologii wokół, tym więcej dwójmyślenia. Niestety, dwójmyślenie wdziera się także do Kościołów.

Dwójmyślenie, związane z innymi pojęciami, jak „regulacja faktów”, „czarnobiał”, „zmienność przeszłości”, to – oparta na negacji rzeczywistości i zasad logiki – ideologia, która pozwala na przyjmowanie dwóch sprzecznych ze sobą poglądów lub postaw, bez jakiegokolwiek dyskomfortu poznawczego lub moralnego. W pewnej mierze chodziłoby tutaj o tzw. moralność Kalego: „Gdy Kali ukraść krowę, to dobrze, gdy Kalemu ukraść krowę, to źle”. W powieści Orwella dwójmyślenie służyło przede wszystkim temu, by nie widzieć sprzeczności (zakłamania) w retoryce i działaniach jedynie słusznej Partii. Wytresowani obywatele przyjmą każdy wywód Partii i jej mediów: „Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”. Kiedy słucha się funkcjonariuszy lub zwolenników obecnej władzy, a szczególnie PO/Lewica/Hołownia, to uderza właśnie dwójmyślenie.

Dwójmyślenie widać coraz wyraźniej w działaniach wysokich urzędników Unii Europejskiej. Nieustannie atakowali Polskę za łamanie standardów praworządności. Organizacja władzy sądowniczej miała być niepraworządna, a kiedy zwracano uwagę, że w Hiszpanii jest bardzo podobnie, a w Niemczech jest jeszcze więcej tego, co Komisji Europejskiej nie podoba się w Polsce, to wzruszano ramionami. Głupota? Nie sądzę. A zatem zideologizowany cynizm? Otóż nie tylko i nie do końca. Cynik wie, że jest cyniczny, i jest z siebie zadowolony, kiedy w cyniczny sposób uda mu się osiągnąć jakiś cel (najczęściej chodzi o władzę i pieniądze). Czy jednak unijni urzędnicy, którzy wcześniej atakowali zajadle Polskę, a teraz ją chwalą, że nareszcie nastała wolność mediów, prokuratury, sądów, są jedynie i po prostu tyleż cyniczni, co niedoinformowani?

Jestem przekonany, że mamy tutaj do czynienia z czymś głębszym i gorszym. To dwójmyślenie! Pozwala ono rozmijać się z rzeczywistością, kłamać, manipulować, a jednocześnie zachować dobre samopoczucie płynące z przekonania, że stoi się po stronie prawdy i dobra. Bo dwójmyślenie, to m.in. zabijanie sumienia.

Porażający filmik z Campusu Trzaskowskiego. Młodzież razem z ministrami obecnego rządu podrygiwała i wrzeszczała : ”J…ć PiS”, „wyp…ć z tego kraju” „bogobojna bando”. A zatem wygrażają inaczej myślącym, obrażają, straszą, wykluczają… Ale z drugiej strony z ust im nie schodzą tolerancja, dialog, otwarcie, prawa człowieka, walka z mową nienawiści. Czy pojawia się u nich jakiś niepokój, że to nie jest w porządku głosić potrzebę poszanowania innych, a zarazem wykrzykiwać „wyp…ć”? Być może, ale u wielu taki zdrowy niepokój wypierany jest dwójmyśleniem, które przywraca samozadowolenie. Za tolerancyjną, otwartą i walczącą z mową nienawiści uważa się zapewne posłanka PO, Anna Sobolak, ale nie przeszkodziło jej to podzielić się z internautami taką oto myślą: „Och jak dobrze słyszeć kwik prawicy po zastosowaniu «J*bać PiS» na #Campus”. Wot! Dwójmyślenie!

Kościół musi sobie uświadomić, że ma i będzie miał coraz bardziej do czynienia z tego rodzaju ludźmi.

W takiej sytuacji trzeba odważnej prorockiej mowy, a nie pseudo-dialogicznych umizgów. Przykład można brać z Jezusa, który piętnował „kwas” faryzeuszy. Współczesny kwas, to m.in. właśnie dwójmyślenie. Ale jeszcze gorsze od pseudo-dialogowania jest uleganie niektórych katolików, w tym duchownych, neomarksistowskiej zasadzie dwójmyślenia, wprowadzanie jej w nauczanie Kościoła. Bo czym innym, jak nie dwójmyśleniem, jest przemycanie do kościelnego przepowiadania różnych genderowo-LGBT-owskich inkluzywizmów? Bo przecież nie jest to miłosierdzie, o którym naucza nas Biblia i „Dzienniczek” Siostry Faustyny.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama