„Ze względu na Kościół świat został stworzony”

Zapewne nie ośmieliłbym się tak właśnie zatytułować niniejszego felietonu, gdyby tego starodawnego przeświadczenia nie przywołał z aprobatą Katechizm Kościoła Katolickiego. Nie śpieszmy się z krytykowaniem, najpierw się temu twierdzeniu spokojnie przypatrzmy.

Znajduje się ono już w napisanym w roku mniej więcej 150 Pasterzu. Autor tego utworu, Hermas, ma wizję starej matrony. Oprowadzający go anioł wyjaśnia mu, że to Kościół. „Spytałem: Dlaczego ona taka stara? Ponieważ – anioł odpowiedział – została stworzona przed wszystkim innym. Dlatego jest taka stara. Dla niej świat został stworzony”.

Zaskakująco podobnie myślał o Kościele współczesny Hermasowi anonimowy autor tzw. Drugiego Listu Klemensa do Koryntian. Jego zdaniem, Kościół „został stworzony wcześniej, niż słońce i księżyc, on nie istnieje dopiero od dzisiaj, ale od początku”. Jak widzimy, obaj ci autorzy (i jeszcze kilku innych najwcześniejszych pisarzy chrześcijańskich) twierdzą, że Kościół istnieje od początku świata.

Bo Chrystus Pan – wyjaśniał w roku ok. 180 św. Ireneusz – przyszedł zbawić wszystkich ludzi, „nie tylko tych, którzy uwierzyli Mu od czasów cesarza Tyberiusza. Nie jest też tak, żeby Bóg Ojciec troszczył się tylko o ludzi, którzy żyją obecnie. On troszczy się w ogóle o wszystkich od początku ludzi, którzy według swoich możliwości i w swoim czasie bali się i kochali Boga, byli sprawiedliwi i troskliwi wobec bliźnich oraz pragnęli zobaczyć Mesjasza i usłyszeć Jego głos”.

Głębokie przekonanie, że Pan Bóg buduje swój niewidzialny Kościół od samego początku świata, pozwoliło świętemu Justynowi – zapewne po raz pierwszy w historii Kościoła – sformułować tezę o żyjących przed narodzeniem Chrystusa chrześcijanach anonimowych: 

„Pouczono nas, że Chrystus to pierworodny Syn Boży i równocześnie Słowo, w którym uczestniczy cały ród ludzki. Otóż ci, co prowadzili życie ze Słowem zgodne, są chrześcijanami, nawet jeśli uchodzili za ateistów, jak na przykład wśród Greków Sokrates, Heraklit i do nich podobni”.

To warto wiedzieć, że w ówczesnym społeczeństwie za ateistów uchodzili ci wszyscy, którzy odmawiali udziału w państwowym kulcie bogów. I chociaż to może nam się wydawać dziwne, za zbrodnię takiego właśnie „ateizmu” skazano na śmierć wielu pierwszych chrześcijańskich męczenników. Za odmowę złożenia ofiary państwowym bogom sam również św. Justyn został w roku ok. 165 skazany na ubiczowanie i ścięty mieczem.

Kolejność była taka: Hermas, Justyn oraz inni nauczający o Kościele istniejącym od wieków najpierw usłyszeli Ewangelię, poprosili o chrzest, stali się uczestnikami Eucharystii – i już jako członkowie widzialnego Kościoła entuzjazmowali się tym, że Kościół nasz istnieje od wieków, ponieważ w Chrystusie Bóg „wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,3-4).

Dzisiaj, kiedy nawet gorliwi katolicy zbyt mało zauważają w Kościele jego wymiar nadprzyrodzony, szczególnie warto sobie przypomnieć tę starą prawdę, że Kościół również w tym nie jest podobny do żadnej instytucji czysto ludzkiej, iż jest transcendentny wobec dziejów: istnieje wcześniej, niż te dzieje się zaczęły i nie przestanie istnieć, kiedy one dobiegną kresu. Kościół jest bowiem wielką wspólnotą Bożych przyjaciół, przeznaczoną do życia wiecznego. Zatem jest wielkim nieporozumieniem w taki sposób myśleć o Kościele, jakby był on tylko czysto ludzką instytucją, jedną z wielu innych.
 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama