Człowiek jest stworzony do wolności

Artykuł z tygodnika Echo katolickie 41 (745)


Człowiek jest stworzony do wolności

Z o. dr. hab. Jarosławem Kupczakiem, dyrektorem Ośrodka Badań nad Myślą Jana Pawła II Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, rozmawia Jolanta Krasnowska-Dyńka.

11 października będziemy obchodzili IX Dzień Papieski. Jego hasło to „Jan Paweł II - Papież Wolności”. Jak je rozumieć?

Po raz pierwszy określenia „Jan Paweł II - Papież Wolności” użył znany biograf i komentator nauczania papieskiego George Weigel. Z całą pewnością to określenie ma kilka ważnych znaczeń. W rozumieniu Weigela przypomina o wielkim wkładzie, jaki Jan Paweł II wniósł w obalenie jednego z najbardziej zbrodniczych reżimów w historii ludzkości - systemu komunistycznego. Ponadto jako biskup krakowski, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Karol Wojtyła zajmował się tematem wolności w sposób znacznie bardziej fundamentalny. Interesował się filozofią wolności, jej antropologicznymi uwarunkowaniami. A więc pytania, które były dla niego istotne, dotyczyły tego, co wspomaga ludzką wolność, jak się ona realizuje, co jej przeszkadza.

Wolności nikt nie ma na własność, nie można jej posiadać ani zużywać. O wolność trzeba nieustannie dbać, walczyć i rozumieć, czym ona naprawdę jest. No właśnie, czym?

Karol Wojtyła w swojej myśli filozoficznej mówi o dwóch płaszczyznach, na których można analizować ludzką wolność. Po pierwsze, każdy człowiek doświadcza jej przede wszystkim jako wolności wyboru, a więc wolności pomiędzy A i B, spędzenia wieczoru tak, jak tego chcemy: pójścia do kina, oglądania telewizji, kupienia sobie jogurtu albo kawałka wędliny. Ale ludzka wolność nie wyczerpuje się w wolności wyboru. Proszę zwrócić uwagę, że w dokonuje się w niej coś, co nazwalibyśmy za Karolem Wojtyłą - samostanowieniem, tzn. człowiek się staje. I kiedy od banalnych przykładów zakupów w sklepie dochodzimy do bardziej poważnych: mówienia prawdy bądź kłamania, służenia drugiemu człowiekowi lub zasklepiania się we własnym egoizmie, to te wybory decydują o tym, jaki człowiek jest: staje się dobry bądź zły. Wolność rozumiana jako samostanowienie ukazuje więc, że nie wszystkie ludzkie wybory prowadzą do spełniania się człowieka, jego rozwoju. Nie każdy wybór, który wydaje się wolnym, jest realizacją ludzkiej wolności. A więc przez niektóre wybory człowiek tak naprawdę zaprzecza jej. Uzależnia się od różnych rzeczy, niszczy siebie.

Jan Paweł II podkreśla, że Kościół powinien zapobiegać sprzymierzeniu się demokracji z relatywizmem etycznym, że ma uczyć, jak odpowiedzialnie korzystać z wolności, która jest niezbywalnym prawem każdego człowieka. Jak to należy rozumieć?

W czasach komunizmu istniała jedna gazeta „Trybuna Ludu”. Wszystkie inne generalnie powtarzały to, co ona mówiła. Dzisiaj mamy cały szereg różnych gazet, dzienników - niektóre bardziej lewicowe, inne bardziej prawicowe. Możemy wybierać, jaką prasę chcemy czytać. I to jest znaczenie wolności wyboru. Ale równocześnie Kościół jest zobowiązany do tego, aby mówić, że wolność wyboru nie jest ostatecznym słowem o wolności, ponieważ chodzi o to, aby wybierać dobro, a nie zło; by wybierać prawdziwe wolności, które służą rozwijaniu się jej samej i innym ludziom, a nie wybierać zło, czyli to, co niszczy zarówno wolność samego podmiotu, więzi pomiędzy ludźmi i ostatecznie także dobro wspólne. W tym przejawia się ostateczny sens krytyki relatywizmu etycznego, który mówi, że każdy wybór będzie równie dobry, jeżeli tylko jest wolny.

A co z prawem do wolności religijnej?

Należy przypomnieć, że najważniejszym dokumentem Kościoła katolickiego na temat wolności religijnej jest deklaracja „Dignitatis humanae” Soboru Watykańskiego II, którego biskup Karol Wojtyła był bardzo aktywnym uczestnikiem. Uczestniczył on także w pracach nad „Deklaracją o wolności religijnej”. Ten bardzo ważny dokument przypomina, że każdy człowiek sam, w wolności sumienia, musi szukać Boga i w żaden sposób wiara w Boga nie może być narzucona mu z zewnątrz. Dla Jana Pawła II prawo do wolności religijnej, do osobistego poszukiwania prawdy i Pana Boga, jest niewątpliwie matką, źródłem wszystkich innych wolności. Tak rozumiane ma szczególne znaczenie w zderzeniu z wszelką formą totalitaryzmu państwowego. Prawo do wolności religijnej na ogół jest bowiem pierwszym odbieranym wolnym osobom przez państwo mające zakusy totalitarne. Prawo do wolności religijnej w katolickiej nauce społecznej dokonuje więc pewnego unieważnienia absolutnego charakteru państwa i pokazuje, że istnieje przestrzeń poszukiwań każdej jednostki, w której państwo nie ma nic do powiedzenia. Jest to właśnie poszukiwanie wartości ostatecznych, Boga.

Dano nam żyć w czasie jednego z najwspanialszych pontyfikatów w historii. Czy, zdaniem Ojca, jesteśmy tego świadomi? Ile z nauki, którą Jan Paweł II starał się przekazać, zostało w naszych sercach?

Wbrew powszechnemu utyskiwaniu sądzę, że polskie społeczeństwo i Kościół zostały przeniknięte pewnymi wzorcami, które pozostawił Papież Polak. Chciałbym wskazać na kilka elementów tego przebogatego dziedzictwa.

Po pierwsze, jest to niewątpliwie model kapłana, który łączy w sobie kilka elementów: gruntowne wykształcenie, osobistą modlitwę i, co również istotne, duszpasterstwo. Duszpasterstwo polegające na osobistej więzi z ludźmi, którym głosi się Ewangelię, na zaprzyjaźnieniu się z nimi. To słynne krakowskie „Środowisko” Karola Wojtyły i niewiarygodnie ważne dziedzictwo dla polskich kapłanów, które, myślę, jest w naszym Kościele bardzo żywe.

Takie rozumienie funkcji kapłana przekłada się też na sposób rozumienia duszpasterstwa. Proszę pamiętać, że kiedy Karol Wojtyła ze swoimi krakowskimi uczniami i przyjaciółmi chodził w góry, jeździł na Mazury pływać na kajaku, były to zupełne początki tego stylu duszpasterstwa.

I po trzecie, rozumienie Kościoła jako małych wspólnot, takich właśnie, jakie tworzył Karol Wojtyła w Krakowie - wokół kapłana, zawiązanych więziami przyjaźni, bliskiej znajomości, cementowanych przez wspólne spędzanie wolnego czasu, w żaden sposób, jak pokazuje to Karol Wojtyła - Jan Paweł II, nie wyklucza duszpasterstwa masowego, ludowego. Ale równocześnie jest pewnym trwałym dziedzictwem Kościoła. Dlatego też wbrew powszechnemu utyskiwaniu jestem optymistą w ocenianiu tego właśnie wpływu Karola Wojtyły - Jana Pawła II na polski Kościół.

Dziękuję za rozmowę.

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama