Modlitwa zawsze pomaga!

Przez cały Wielki Post ponad 300 Polaków szturmowało niebo w intencji osób bezdomnych

Przez cały Wielki Post ponad 300 Polaków szturmowało niebo w intencji osób bezdomnych. Tak, oni też potrzebują modlitwy, bo drobny datek rzucony na odczepnego to nie wszystko.

Modlitwa zawsze pomaga!

O akcji dowiedziałam się z facebooka. Na jej pomysł wpadła Fundacja Kapucyńska im. bł. AnicetaKoplińskiego z Warszawy. Kojarzyłam ją z różańcami wykonywanymi przez bezdomnych. Jeden z nich wpadł mi w ręce podczas Jarmarku Antoniańskiego w Białej Podlaskiej - drewniany, w zielonym kolorze, z malutką karteczką, na której widniał napis: „Kazimierz B. Bezdomny, 40 lat. Nie zastanawiałam się zbyt długo, włączyłam się do szturmowania.

- Zainspirowaliśmy się akcją „Ogarnij Modlitwą Misjonarza”, również organizowaną przez ojców kapucynów. Brałam w niej udział w 2014 r. Widząc, jak wielką moc ma modlitwa, pomyślałam, że warto podjąć się jej za ludzi bezdomnych i zaangażować do tego większe grono. Drugi powód to fakt, że sytuacje życiowe większości bezdomnych są na tyle skomplikowane, zawiłe i trudne do „wyprostowania”, że - po ludzku patrząc - niewiele jesteśmy w stanie zrobić i pomóc. Wielokrotnie słuchając historii tych wbrew pozorom wspaniałych ludzi, stoję bezradnie i rozkładam ręce z bezsilności. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak przekazać te sprawy Panu Bogu! - mówi Nina Cukrowska,koordynatorka akcji.

Wystartowali w niedzielę, 7 lutego. Przez kolejne dni, aż do Środy Popielcowej, można było składać deklarację modlitwy za konkretnego bezdomnego.

Za siebie i za innych

Profile podopiecznych fundacji i ich intencje zostały opublikowane na stronie internetowej. Uderzały prosto w serce. Kiedy je przeglądałam, po raz kolejny przyszła refleksja, że nie doceniamy tego, co mamy. Bo co myśleć, gdy pod zdjęciem młodego mężczyzny czytamy: „Łukasz, 33 lata, bezdomny od urodzenia. Prosi o nadzieję i miłość”? Pod kolejną fotką: „Bernard, 64, bezdomny od 6 lat. Prosi o przeżywanie starości w godnych warunkach”. Następny profil: „Marek, 37, bezdomny od 2 lat. Prosi o wyjście z alkoholizmu i znalezienie stałej pracy”. Niektórzy panowie mieli jeszcze inne intencje. Prosili dobrych ludzi o modlitwę za głodujące dzieci, o zdrowie i nawrócenie dla swoich krewnych, o wytrwanie w wierze i odnowienie kontaktów z rodziną.

- Chcieliśmy również w jakiś sposób zaangażować bezdomnych, ażeby mogli dać też coś od siebie, stąd druga strona akcji. Chętni mogli przekazać swoją intencję do omodlenia przez naszych podopiecznych. Reakcja ludzi była natychmiastowa! Przed rozpoczęciem prosiłam mocno Wszechmogącego, aby za każdego bezdomnego (25 osób) pomodlił się chociaż jeden człowiek. Pan Bóg, jak zwykle, dał kilkakrotnie więcej! Finalnie otrzymaliśmy 332 deklaracje modlitwy (czyli średnio za każdego z panów modliło się 13 osób) i 216 intencji, które przekazaliśmy chłopakom - opowiada pani Nina.

Obustronna wymiana

Panowie, którzy zgłosili swoje prośby, byli zaskoczeni reakcją ludzi. Jak podkreśla moja rozmówczyni, niektórzy wzruszyli się do łez ilością deklaracji, a to z kolei zmotywowało większość z nich do regularnej modlitwy i wizyt w kościele.

- Owoce modlitwy były widoczne od samego początku akcji. Po pierwsze - bezdomni poczuli, że mają misję do wykonania, że nie jest ona ogólna, ponieważ noszą ze sobą sprawy konkretnych ludzi, zwłaszcza że przekazano im intencje dotykające bardzo osobistych, wręcz intymnych kwestii. Wielu panów na czas Wielkiego Postu (oby i na dłużej) „odcięło się” np. od picia alkoholu i postarało się o miejsca w noclegowniach, tak, by nie przebywać na ulicy, gdzie czyhają różne „okazje”. Kolejnym owocem jest fakt, że wielu ludzi zaangażowało się bardziej niż tylko modlitewnie, przygotowując paczki dla panów czy przekazując jałmużnę - zaznacza N. Cukrowska.

W ramach akcji zorganizowano także 40-godzinny post w intencji bezdomnych. „Obudź się. Poczuj głód, który nie pozwala im zasnąć”. - To już tradycja, że w Wielkim Poście pościmy o chlebie i wodzie w intencjach naszych podopiecznych. W tym roku akcja Post 40h odbyła się w dniach 11-13 marca. Zainaugurowała ją Droga Krzyżowa w kościele braci kapucynów przy ul. Miodowej 13. Inicjatywę zakończyliśmy niedzielną uroczystą Eucharystią. Po Mszy św. był wspólny posiłek z bezdomnymi na dziedzińcu klasztornym. Wierzymy, że 40h Post to doskonałe lekarstwo duchowe na problemy, z którymi mierzą się osoby bezdomne, i odpowiedź na pragnienia, które w sobie noszą - mówikoordynatorka.

Akcja modlitwy za osoby bezdomne nie musi kończyć się wraz z Wielkim Postem. Może ta inicjatywa będzie inspiracją do innych przedsięwzięć na rzecz tych, którzy utracili swój dom? Modlić się trzeba zawsze i za każdego! O tym, jak jeszcze można pomagać osobom bezdomnym, warto dowiedzieć się ze strony: fundacja-kapucynska.org.

Agnieszka Wawryniuk
Echo Katolickie 13/2016

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama