Dlaczego po raz pierwszy od wielu lat biskupi tak zdecydowanie zabrali głos przed wyborami parlamentarnymi?
"Idziemy" nr 36/2011
Z ks. Józefem Klochem, rzecznikiem Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia Irena Świerdzewska
Dlaczego po raz pierwszy od wielu lat biskupi tak zdecydowanie zabrali głos przed wyborami parlamentarnymi?
Przed każdymi wyborami biskupi zabierali głos, czy to prezydenckimi, czy do parlamentu. Podobnie i teraz przed końcem upływającej kadencji wyrazili swoje stanowisko. Zazwyczaj zwracają się w komunikatach – do wiernych i do ludzi dobrej woli.
Jednak teraz głos biskupów jest bardziej zdecydowany. W komunikacie piszą, że Kościół nie stanie się „wielkim milczącym” na czas kampanii, są nawet konkretne wskazania, jak katolik powinien głosować…
Powodem takiej reakcji jest postawa mediów. Przypisywanie konkretnym biskupom czy diecezjom solidaryzowania się z danymi partiami jest nadużyciem publicystycznym. Punkt w komunikacie dotyczący wyborów parlamentarnych jest, w istocie, obszerniejszy niż pozostałe. Chodziło o podkreślenie, że biskupi nie popierają żadnej konkretnej partii i formacji politycznej. Oceniają natomiast i oceniać będą od strony etycznej tworzone prawo oraz działania partii. Wskazania moralne dla wyborców są ogólne, odnoszą się do życia tu i teraz. Sam zaś Kościół nie ma i nie może mieć interesu politycznego. Nie popiera jednej partii i nie odwraca się od innej. Nie jest poważne łączenie w publicystycznych tekstach biskupów z taką czy inną opcją polityczną. Wierni są zaangażowani w różne partie polityczne, co jest także dla Kościoła kolejnym powodem, by nie wskazywać partii, na którą należy głosować. W przeciwnym razie wierni zaangażowani w działalność innej partii czuliby się odrzuceni.
Warto zapoznać się ze zwięzłym dokumentem Kongregacji Nauki Wiary „Nota doktrynalna dotycząca kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym”. Łatwo znaleźć ją w internecie, a bardzo klarownie wyjaśnia zagadnienia polityki, Kościoła i wiernych. Opinie typu „Kościół miesza się do polityki” stają się frazesem.
A co było przyczyną zajęcia się tematem administrowania majątkiem kościelnym?
Nowy statut Konferencji Episkopatu Polski powołał Radę Biskupów Diecezjalnych. Sesja 25 sierpnia była drugim spotkaniem Rady. Uczestniczyło w nim ponad 40 biskupów. Odbywa się ono raz w roku w Częstochowie, biorą w nim udział tylko biskupi diecezjalni, ponieważ wyłącznie oni są odpowiedzialni przed papieżem za administrowanie diecezją. Także tylko oni głosują nad decyzjami ekonomicznymi. W czasie takiego spotkania wymieniają się też pomysłami i doświadczeniami oraz analizują zagadnienia prawno-ekonomiczne przy współudziale ekspertów.
Biskupi wykazali dezaprobatę wobec inicjatywy intronizacji Chrystusa jako Króla Polski. Co będzie dalej z istniejącymi przy niektórych parafiach grupami zaangażowanymi w tę inicjatywę?
Biskupi, duchowni, zgromadzenia zakonne, teologowie i wierni świeccy współpracują w ramach Kościoła. Przetrwał on ponad 2 tys. lat. Gdy powstają nowe inicjatywy, należy realizować je w łączności z pasterzem diecezji. Jeśli biskup diecezjalny, w tym wypadku kard. Stanisław Dziwisz, mówi: „Ta droga jest nieodpowiednia”, to jest to jasna wskazówka dla wiernych, by nie wiązać się z daną inicjatywą. Metropolita krakowski zrobił w tym przypadku wszystkie kroki przewidziane w prawie kanonicznym. W końcu był zmuszony suspendować założyciela ruchu Intronizacji Chrystusa na Króla Polski (ks. Piotra Natanka – przyp. red.). Każdy, kto uporczywie uczestniczy w takich pozakościelnych ruchach i grupach – jak mówi komunikat – traci jedność ze wspólnotą Kościoła. Stąd pierwsza od dłuższego czasu wyraźna opinia biskupów na temat ruchu religijnego. Nie ma powodu ogłaszania Chrystusa królem danego kraju, bo jest Królem Wszechświata. I nie ma co ludziom mącić w głowach.
Pod koniec września – na półmetku prezydencji Polski w UE – zaplanowano Mszę Świętą w tej intencji. Dlaczego tak późno?
25 września przypada liturgiczne wspomnienie patrona stolicy, bł. Władysława z Gielniowa. To stosowna okazja by modlić się w intencji Europy. Na Mszę Świętą zaproszeni zostali prezydent RP, przewodniczący klubów parlamentarnych, przedstawiciele rządu i samorządowcy. Reprezentowane będą różne środowiska, ale będzie to okazja do wspólnej modlitwy.
opr. aś/aś