Ale to już było...

Odrzućmy więc zniechęcenie, zapomnijmy o przejedzeniu czy zmęczeniu, a napełniając się wspomnieniem pięknych świąt, ruszajmy głosić Chrystusa w swoich środowiskach

Święta, święta i po świętach – większość z nas wypowiada to tradycyjne już zdanie wracając we wtorek do pracy albo kończąc poniedziałkowe biesiadowanie z rodziną. Tak jakby to, co się w te dni wydarzyło, nie miało już znaczenia.

„Ale to już było , znikło gdzieś za nami” – chciałoby się w te dni zaśpiewać. „Znowu do pracy” – marudzą jedni, „było-minęło” – wspominają święta inni. Generalnie – panuje powszechne powiedzonko „święta, święta i po świętach”. I towarzyszące temu narzekania, że „tyle było sprzątania i szykowania, a już się wszystko skończyło”.

Co się niby skończyło? Po pierwsze dalej trwamy w Oktawie Wielkanocy, a po drugie, Zmartwychwstanie się nie kończy. Jezus nie zniknął wraz z wielkanocnymi potrawami czy perfekcyjną czystością lśniącą w każdym kącie mieszkania. On zmartwychwstał i żyje! I choć główne obchody tego najważniejszego w świecie wydarzenia faktycznie są za nami, to nasz Pan jest ciągle obok nas. I dzięki swemu zwycięstwu daje nam nowe życie i nadzieję na cudowną przyszłość.

„Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam, radujcie się !” (Flp 4,4). To jest dopiero początek naszej radości ! Święta mają być dopiero impulsem do ożywienia naszej wiary, naszej codzienności. Mają spowodować, że ta prawdziwa radość przeniknie całe nasze życie. Chrystus zmartwychwstał! Wierzysz w to? No to w drogę ! Czeka nas naprawdę ważne zadanie. Wracamy w te dni do pracy, szkół, uczelni, wracamy do codziennych obowiązków. Będziemy spotykać starych znajomych, rodzinę i poznawać nowych ludzi. Jeżeli więc w czasie tych Świąt ucieszyliśmy się, że Chrystus pokonał szatana i całe zło świata, jeżeli dostrzegliśmy, że to On jest naszą „drogą, prawdą i życiem”, to teraz musimy tę Drogę pokazywać innym. „Nie bój się, wypłyń na głębię, jest przy tobie Chrystus” – jak śpiewa młodzież lednicka. Nie bój się, pokaż, że to co stało się w Wielką Noc, nie jest przemijającą radością, ale szczęściem zmieniającym świat i nasze życie, że jest światłem rozświetlającym każdy mrok i niszczącym każdy grzech. Stańmy się jak uczniowie, wzajemnie przekazujący sobie tę wiadomość – najważniejszą wiadomość.

To wcale się nie skończyło, to trwa! Jesteśmy uratowani! Wyzwoleni! Dzięki Jego męce i zmartwychwstaniu. I radość z tego faktu powinna nas aż rozsadzać od wewnątrz, powinna nas uskrzydlać. Tak , żeby inni zauważyli, że coś się w nas zmieniło, że staliśmy się piękniejsi, radośniejsi, prawdziwsi.

Wracajmy więc do pracy czy szkoły nie ze smętnym „święta, święta i po świętach”, ale z radosnym „Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał!”. Wracajmy nie marudząc, że znowu praca, nauka, obowiązki, że znowu to samo, ale radując się, że możemy z innymi dzielić się naszą wiarą i jej pięknem. Wracajmy nie zniechęceni, a umocnieni. On da nam siłę, byśmy mogli sprostać zadaniom, jakie przed nami postawi.

Jezus Zmartwychwstały ukazał się nam w wielkanocny poranek. Teraz my mamy ukazywać swoim życiem to zdarzenie, które powinno być sensem sednem naszego życia. To jest ten czas, najlepszy czas. Odrzućmy więc zniechęcenie, zapomnijmy o przejedzeniu czy zmęczeniu, a napełniając się wspomnieniem pięknych świąt, ruszajmy głosić Chrystusa w swoich środowiskach. Alleluja i do przodu !

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama