Przyznam szczerze, że i ja zadaję sobie czasem to właśnie pytanie, próbując odgadnąć, kogo przedstawia podziwiany przeze mnie obraz.
Jeżeli i ty zadajesz sobie czasem to pytanie, patrząc na wizerunki świętych w kościołach – ta książka jest zdecydowanie dla ciebie.
Przyznam szczerze, że i ja zadaję sobie czasem to właśnie pytanie, próbując odgadnąć, kogo przedstawia podziwiany przeze mnie obraz. Oczywiście, ci najbardziej charakterystyczni – jak św. Piotr, św. Paweł czy św. Maksymilian – nie pozostawiają wątpliwości, jednak dziesiątki pozostałych pozostają dla mnie fascynującą zagadką.
Książka wychodzi naprzeciw takim rozterkom. Na blisko sześciuset stronach znajdziemy kilkuset świętych i błogosławionych. Każdemu z nich towarzyszy krótka nota biograficzna, data wspomnienia, atrybuty oraz informacja, czyim patronem jest dana osoba. Obok tekstu zamieszczono fotografie różnorodnych dzieł sztuki przedstawiających opisywaną postać. Praktyczny słownikowy układ i przejrzystość treści zacierają czasem niewyraźne zdjęcia oraz fakt, że książka utrzymana jest w czarno-białej konwencji. Tymczasem barwa odgrywała i odgrywa w sztuce, szczególnie chrześcijańskiej, niebagatelną rolę. Warto byłoby to uwzględnić w kolejnym wydaniu, zamieszczając oryginalnie kolorowe dzieła sztuki.
Mnogość obrazów uświadamia nam natomiast, jak istotny był ten sposób przedstawiania treści wiary i tych, którzy mogą być owej wiary przykładem. To właśnie chrześcijaństwo zmieniło starotestamentalny sposób podejścia do obrazu, zezwalając na tworzenie wizerunków Boga i ludzi. I część tych wizerunków, dotyczących świadków wiary, w imponującej ilości mamy okazję w książce podziwiać.
Bardzo podobają mi się też załączone do książki indeksy. Są aż cztery: indeks imion z informacją kim była konkretna osoba (postać biblijna, męczennik, biskup, świecki itp.), indeks wspomnień liturgicznych, indeks atrybutów świętego/sposobu przedstawiania w ikonografii oraz indeks informujący czyim kto jest patronem, opiekunem czy orędownikiem.
W książce znajdziemy zatem świętych bardziej i mnie znanych, jak Amikus, Pantaleon czy Babila, znajdziemy patronów kobiet w ciąży, rzeźników, adwokatów, ludzi reklamy czy… kobiet lekkich obyczajów. Rozmaite są także ich atrybuty – od mitry i pastorału czy narzędzi męki po owcze runo, garść trawy, drabinę i wiele innych.
A zatem jeśli chcesz uzyskać odpowiedź na pytanie „co to za święty?” – sięgnij po tę książkę. A wtedy niejeden mijany czy podziwiany obraz bądź rzeźba przestanie być zagadką a stanie się przedstawieniem świętego czy błogosławionego, który choć w niewielkim stopniu jest nam już znany.
Jest to recenzja książki:
Ino Chisesi, "Co to za święty? Sztuka czytania obrazów", Wydawnictwo JEDNOŚĆ. Książka jest TUTAJ.
opr. ac/ac