Słowo wstępne do książki, która jest zbiorem listów św. Urszuli Ledóchowskiej do przyjaciółki
Słowo wstępne do książki, która jest zbiorem listów św. Urszuli Ledóchowskiej do przyjaciółki
W naszych czasach zanika sztuka pisania tradycyjnych listów. Wypierają je krótkie wiadomości e-mailowe i jeszcze krótsze sms-y. Nie zostawimy więc po sobie zbiorów korespondencji – literatury tak bardzo osobistej, utrwalającej szczegóły życia i przeżyć wewnętrznych autorów i adresatów listów. Mimo to – lub może właśnie dlatego – nie przestaje nas ciekawić korespondencja innych ludzi, z różnych względów ważnych lub interesujących. Do takich bez wątpienia należy urodzona 150 lat temu Julia – św. Urszula Ledóchowska (1865–1939), kanonizowana przez św. Jana Pawła II w 2003 roku, wielka Polka i Europejka, zakonnica, założycielka Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.
W obszernej korespondencji św. Urszuli, obejmującej ponad siedem tysięcy listów, młodzieńcze listy do jej rówieśnicy, niemieckiej baronówny Ilzy von Düring, stanowią niewielką część, jednak choć zachowało się ich zaledwie trzydzieści sześć, zasługują na wyróżnienie. W książce, którą dostajemy do ręki, zostały one zebrane i opatrzone komentarzem. Listy, pisane w latach 1885–1899, odnaleziono prawie sto lat później. Pisane były głównie po niemiecku, choć z wielojęzycznymi wtrętami, obie młode kobiety nabyły bowiem w trakcie starannej edukacji domowej i szkolnej umiejętność biegłego posługiwania się kilkoma językami obcymi. Listy te, przetłumaczone przez s. Magdalenę Kujawską, były dwukrotnie udostępnione w publikacjach o mniejszym zasięgu. W niniejszym wydaniu dotychczasowe tłumaczenie zostało zweryfikowane przez s. Kingę Sybille Schmidt oraz poprzedzone wprowadzeniem, które przybliża sylwetki korespondentek oraz zawiera rekonstrukcję późniejszych losów adresatki listów.
W trakcie lektury odsłania się przed nami świat ducha młodej (pisząc pierwszy list zamieszczony w niniejszym zbiorze, miała dwadzieścia lat), dobrze wykształconej i zadziwiająco dojrzałej kobiety. Autorka listów opowiada swojej korespondencyjnej znajomej (bo spotkały się później osobiście tylko raz w życiu) o osobach i sprawach dla niej ważnych – a najważniejszy był dla niej Jezus. Większość zamieszczonych tu listów powstała w bardzo ważnym okresie życia Julii, późniejszej św. Urszuli, gdy dojrzewała ona do podjęcia ostatecznej decyzji o wstąpieniu do klasztoru i gdy musiała do tej decyzji przekonać swoją rodzinę, a później stawiała pierwsze kroki w życiu zakonnym. O słuszności swojego wyboru przekonywała także Ilzę – protestantkę, zastanawiającą się nad konwersją na katolicyzm. Julia, z szacunkiem dla drugiej osoby, ale równocześnie z głębokim przekonaniem dzieli się w swych listach wiarą, z zadziwiającą w jej wieku mądrością argumentując przy tym, że właśnie Kościół katolicki przechował pełnię prawdy objawionej. A wszystko to na wielobarwnym obyczajowo tle życia prowincjonalnego w Galicji i dworskiego w wyższych sferach Austro-Węgier.
Wydaje się, że jest to lektura, w której różni czytelnicy – i młodsi, i starsi – znajdą coś ważnego dla siebie.
m. Franciszka Sagun
Przełożona Generalna
Zgromadzenia Sióstr Urszulanek
Serca Jezusa Konającego
Jest to fragment książki:
św. Urszula Ledóchowska, Stać się piórem w Jego ręku. Listy do przyjaciółki z młodości
Wydawnictwo: PROMIC, ISBN: 978-83-7502-505-7
Książka jest >>TUTAJ<<
Prywatna korespondencja jest niczym dziurka od klucza do drzwi serca, przez którą - na poły uprawnieni, a na poły nie - możemy zajrzeć i ujrzeć to, co w nim najcenniejsze. Listy św. Urszuli ukazują młodą dziewczynę porwaną miłością do Jezusa. Co ważne, to obraz nieskrępowany usztywniającymi ściegami hagiografii. Zresztą, nawet najlepsza biografia nie powie nam o świętych tak wiele jak ich własne słowa.
opr. ac/ac