Zwrócono się do mnie z pytaniem, dlaczego w Kościele nie ma święta ku czci Boga Ojca, podczas gdy jest aż kilka świąt ku czci Syna Bożego Jezusa Chrystusa i co najmniej jedno święto ku czci Ducha Świętego. I czy jest szansa na to, że w Kościele takie święto zostanie ustanowione – pisze w felietonie o. Jacek Salij OP.
Bardzo precyzyjną odpowiedź na to pytanie znajdziemy w wydanej już dobrze ponad sto lat temu, 9 maja 1897 roku, encyklice papieża Leona XIII Divinum illud munus. Encyklika ta, napisana z intencją ożywienia w Kościele pamięci o działaniu i darach Ducha Świętego, przypomina, że Zielone Święta nie są świętem ku czci Ducha Świętego, ale świętem dziękczynienia i radości za obdarzenie apostołów Duchem Świętym, który odtąd nieustannie czuwa nad Kościołem.
Papież w encyklice tej przestrzega wiernych, żeby czcząc Ducha Świętego, nie oddzielali Go od dwóch pozostałych osób Trójcy Świętej – Osoby Boskie są bowiem różne, ale wszystkie trzy są jednym i niepodzielnym Bogiem. I wyjaśnia Leon XIII, że w Kościele nie ma i nie powinno być żadnych świąt ku czci poszczególnych Osób Boskich. Również Boże Narodzenie ani Wielkanoc ani Przemienienie Pańskie nie są świętami ku czci boskiej natury Syna Bożego, ale są dziękczynieniem za to, iż „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16) oraz dziękczynieniem za śmierć na krzyżu, przez którą zostaliśmy odkupieni, za zmartwychwstanie oraz wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa.
Oto istotny dla naszego tematu fragment encykliki Divinum illud munus: „Celebrujemy różne tajemnice Słowa wcielonego, ale nie ma żadnego święta ku czci Jego boskiej natury. Podobnie Pięćdziesiątnica nie jest świętem ku czci Ducha Świętego, ale wspomnieniem Jego zbawczej misji. Dlatego nasz poprzednik Innocenty XII (1691-1700) w ogóle odrzucił wnioski, by ustanowić jakąś uroczystość ku czci Boga Ojca. Wprawdzie w niektóre dni oddaje się cześć poszczególnym tajemnicom Wcielonego Słowa, lecz w żaden dzień świąteczny nie obchodzi się uroczystości Słowa według Boskiej tylko natury. Również uroczystość Zesłania Ducha Świętego nie dlatego została od dawien dawna wprowadzona, by oddawać hołd Duchowi Świętemu jako trzeciej Osobie Trójcy, lecz dla uczczenia Jego przybycia, czyli zewnętrznej misji. Wszystkie te objawy kultu zostały mądrym postanowieniem tak ukształtowane, by ktoś od odróżniania Osób nie przechodził do rozdzielania Boskiej istoty”.
Jeśli pragniemy, żeby nasza wiara w tajemnicę Trójcy Świętej była prawowierna – powiada papież Leon – to powinniśmy unikać zarówno nierozróżniania Osób Boskich, jak rozdzielania Boskiej natury, która jest wspólna im Trzem. Jako katolicy czcimy jednego Boga w trzech Osobach oraz trzy Osoby w jedności Bożej natury.
Leon XIII podaje w swojej encyklice konkretne dowody takiego właśnie rozumienia kultu oddawanego Bogu, który żyje i króluje w trzech równych sobie Boskich Osobach. I tak na przykład litanie zaczynają się od wezwania kolejnych trzech Osób, jednak nigdy nie pomija się wezwania Świętej Trójcy, jedynego Boga. Bo każda modlitwa do poszczególnej Osoby Boskiej zanoszona jest wobec całej Trójcy. Papież przypomina też, że praktycznie każda nasza modlitwa – również ta, którą zanosimy do aniołów, Matki Bożej lub świętych – zaczyna się „w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”, a często kończy się doksologią „chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”.
Wprawdzie tematem tej encykliki nie był wykład trynitarnego dogmatu, jednak trudno byłoby znaleźć w niej czegokolwiek, co sprzeciwiałoby się prawdzie o porządku pochodzeń Osób Boskich. Dla wiary to przecież coś oczywistego, że jak początkiem naszego zbawienia jest miłość Ojca, tak nasza droga do Boga ostatecznie też do Ojca zmierza, a przecież wszystkie trzy Osoby Boskie są współwieczne i sobie równe.
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.