Brasil tem futuro!

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (43/2008)

Brasil tem futuro!

ks. Robert Domina, Brazylia

Brasil tem futuro!


Brazylia ma przed sobą przyszłość! - między innymi pod takim hasłem odbyły się tegoroczne wybory w Brazylii. Partie rządzące i licznie reprezentowane nowe ugrupowania ubiegały się o głosy wyborców, proponując różnorodne formy i metody poprawy w dziedzinach przemysłu, kultury i nauki i podniesienie stopy życiowej Brazylijczyków. Czy rzeczywiście będzie lepiej wybierającym, czy tylko wybieranym, pokaże czas. Jako ciekawostkę należy dodać, że chyba w żadnym kraju na świecie, nawet w tych bardzo dobrze rozwiniętych, politycy nie zarabiają tyle, co w Brazylii. Może ten fakt tłumaczy tak wielkie zainteresowanie polityką i rzesze chętnych ubiegających się o ławy poselskie. Dla wielu jest to szansa na realizację marzeń o krainie mlekiem i miodem płynącej, bowiem kilkanaście procent dochodu kraju przeznaczone jest na politykę, a zarobki niektórych polityków są wręcz niewiarygodne. Nie dziwi więc wielki zapał, z jakim kandydaci przygotowywali się do wyborów, rozmach, z jakim reklamowali swoje programy, i zaangażowanie w kampanię wyborczą. Kto chciałby zrezygnować z szansy na lepsze życie? Jednak, obserwując poczynania polityków na całym świecie i ich desperackie próby mające prowadzić do celu, którym dla wielu jest pełnienie funkcji burmistrza chociażby niewielkiego miasteczka lub zasiadanie w radzie gminy lub miasta, rodzi się pytanie, czy rzeczywiście hasła podobne do przywołanego na początku wypowiedzi będą miały jakikolwiek wpływ na przyszłość wyborców. Nie należy negować faktu, że Brazylia ma przed sobą przyszłość, ponieważ jest to wielki kraj o niesamowitych zasobach naturalnych i ogromnym potencjale gospodarczym, ale kto ten potencjał wykorzysta, czy przyczyni się on do poprawy bytu ludności państwa, czy może tylko stanie się łakomym kąskiem dla wpływowych polityków - to pytania, na które dzisiaj trudno znaleźć odpowiedzi. Obserwując arenę polityczną i słuchając obietnic, wypada się tylko zastanowić, co będzie dalej. Czy zaufanie wyborców nie zostanie zawiedzione? Czy uda się wypełnić obietnice wyborcze? Na ile zmieni się sytuacja ubogich i bezbronnych? Czy wzrosną ich szanse na godne życie? Jedno jest pewne, cele są szczytne, a hasła godne podziwu, oby tylko nie zabrakło politykom sił i zapału do wprowadzenia ich w życie. Warto wierzyć, że świetlaną przyszłość mają przed sobą nie tylko politycy!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama