Bez telefonów i systemu nagłośnienia. Utajnione posiedzenie Sejmu w sprawie bezpieczeństwa

Premier Donald Tusk przedstawi w piątek „pilną informację” na temat bezpieczeństwa państwa – poinformowała kancelaria Sejmu. Posiedzenie ma zostać utajnione. Według wicemarszałka Krzysztofa Bosaka, podane zostaną informacje znane od kilku dni opinii publicznej.

Każdy poseł od pracownika Kancelarii Sejmu dostanie kopertę, do której wkłada wszystkie rzeczy zbędne, czyli zegarki, długopisy, pióra i telefon komórkowy. „W zamian dostaje taki numerek jak w szatni w przypadku okrycia wierzchniego” – tłumaczył szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej, zapowiadając tajne posiedzenie Sejmu.

W piątek rano Sejm rozpatrzy wniosek premiera Donalda Tuska o utajnienie obrad. Podczas zamkniętego posiedzenia szef rządu przedstawi pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Następnie planowane jest wystąpienie Tuska, także w trybie tajnym.

Nowości sprzed kilku dni

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak twierdzi, że premier ma przedstawić informacke znane już od kilku dni opinii publicznej. Dotyczą one śledztwa ABW w sprawie co najmniej 30-osobowej grupy przestępczej działającej na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Grupa ta miała prowadzić w Polsce działania szpiegowskie, sabotażowe, dywersyjne i propagandowe, o czym ABW informowało na swojej stronie internetowej 2 grudnia.

Według Bosaka, Tusk ma wskazać na rzekomego koordynatora siatki: 28-letniego obywatela Rosji, Michaiła M., mieszkającego w obwodzie moskiewskim. Według opisu ma on być powiązany z FSB, a jego zadaniem miało być wydawanie poleceń członkom grupy i nadzorowanie ich działań. Bosak powołuje się również na ujawnione wcześniej przez ABW informacje o wykorzystaniu kryptowalut: Michaił M. miał dzięki specjalistycznej wiedzy zakładać i obsługiwać portfele służące do finansowania operacji grupy.

Bez nagrywania

Poseł Urbaniak pytany o procedury związane z utajnieniem obrad Sejmu poinformował PAP, że przed wejściem na salę plenarną, na utajnioną część obrad Sejmu, posłowie muszą zostawić telefony i wszystkie inne urządzenia mogące nagrywać dźwięk lub obraz. Jak dodał, wyłącza się wszystkie systemy nagłaśniające na sali plenarnej i wstawia się systemy autonomiczne, czyli niepołączony z niczym system nagłośnieniowy.

„Na salę obrad wchodzi się absolutnie bez niczego, to znaczy bez telefonów i wszystkiego innego, co w dzisiejszych, wysoce zaawansowanych technologicznie czasach, mogłoby mieć przekaźnik albo system nagrywający dźwięk lub wideo”

– powiedział Urbaniak

Według niego, zapewne zostaną jeszcze przed salą plenarną ustawione dodatkowe bramki, a Straż Marszałkowska będzie sprawdzała, czy posłowie nie próbują wnieść jakiś niedozwolonych przedmiotów do sali obrad.

Ostatni raz Sejm utajnił część obrad na początku sierpnia br., gdy zajmował się wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na uchylenie immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi. (PAP)

Źródło: Logo PAP

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama