Chcę żyć w Tym kraju!

Porównując się zawsze z lepszymi, nie umiemy się cieszyć tym co mamy. Warto zmienić perspektywę

Zdarzyło się ostatnio, że w moim mieście rodzinnym przyszło mi się zarejestrować samochód, a jeszcze wcześniej zrobić zameldowanie czasowe. Szedłem na tą bitwę z duszą na ramieniu. Dlaczegóż? Ponieważ ostatnio w kraju gdzie mieszkam musiałem się zająć rejestracją dwóch samochodów. Pierwsza akcja zajęła mi równo tydzień. Było to walka w kłębiącym się tłumie Azjatów, przewożenie samochodu na lawecie z miejsca na miejsce, szukanie jakiś biur w mieście, sam urząd raz zamknięty, raz otwarty. Po raz drugi udało się zrobić wszystko w zespole trzyosobowym w ciągu jednego dnia. Działa tu system jednego okienka: tzn, dokładniej w naszym przypadku odwiedziliśmy tych okienek około 20. W przepełnionej sali, w spoconym tłumie torowaliśmy sobie drogę łokciami od okienka do okienka.

A w Polsce? Przecierałem oczy ze zdumienia, wydawało mi się, że to jakiś sen! Dwie akcje zrobiłem w ciągu godziny! I wszystko realnie w jednym okienku, w sali z klimatyzacją. Kosztowało mnie to wiele mniej niż w kraju, w którym mieszkam. Pani była miła, pomogła znaleźć dokument, którego mi brakowało, pan co prawda się nie uśmiechał, ale był bardzo sprawny. Ktoś powie: A co tu takiego dziwnego? Otóż chodzi o to, że nie potrafimy się cieszyć z tego co mamy. W Polsce naprawdę jest nieźle. Zapytajmy się pierwszego lepszego Ukraińca co sądzi o naszym kraju? Porządek, czystość, kultura w relacjach międzyludzkich i wzajemny szacunek, uczciwość, życzliwość, sprawnie działające instytucje i wiele innych rzeczy. Jeśli ktoś powie, że to przecież normalne, to odpowiem, że bynajmniej nie: w większości krajów świata żyje się zupełnie inaczej!

To co piszę ma jeszcze swoje dno. Otóż podstawowa cecha chrześcijanina to wdzięczność za to życie, które otrzymało się od Stwórcy. Akceptacja swojego życia takim jakim ono jest. "Gloria Dei est vivens homo" - chwałą Bożą jest żywy człowiek. Człowiek ze swojego życia zadowolony jest najlepszą pochwałą i wizytówką Stwórcy.  Bycie szczęśliwym, zadowolonym ze swojego życia nie jest prostą sztuką, ponieważ jesteśmy ciągle kuszeni, aby ze swojego życia być niezadowolonym. Człowiek ma niezwykły talent, aby dręczyć się nieustannie z tego powodu, że urodził się w Nowym Sączu, a nie w Nowym Jorku. Niezadowolenie z własnego życia jest niezależne od rzeczywistości, w której żyjemy. To dlatego np. gwiazdy ekranu czy estrady, które powinny być przecież szczęśliwe, bo spełniły swoje marzenia, żyją w depresji, spijają się lub narkotyzują i końcu często nawet popełniają samobójstwa.

Kiedy Chrystus został ochrzczony diabeł wyprowadził go na pustynię, aby go kusić. W jednej z pokus zaprowadził go do świątyni w Jerozolimie i zaproponował, aby rzucił się w dół, a anioły go uratują. W ten sposób miałby się objawić żydom jako mesjasz i ich wybawca. Był to szatański projekt na życie Jezusa, przeciwstawny do tego, co zaplanował Bóg Ojciec. My także jesteśmy kuszeni, aby nie akceptować swojego małżonka, dzieci, historii życia, kraju i czasów, w których przyszło nam żyć. Zadręczamy się myślami, że mogłoby być inaczej i ta trucizna nie pozwala nam cieszyć się tym życiem, które Bóg nam dał. Prawdziwe chrześcijaństwo natomiast polega na tym, aby przyjąć i przeżyć to życie, które zostało nam podarowane, z tymi radościami i krzyżami, które są nasze, a nie wymyślone. 

Właśnie to jest myślą przewodnią jednej z najbardziej znanych przypowieści Jezusa: przypowieści o synu marnotrawnym. Młody człowiek niezadowolony ze swojego tymczasowego życia spędzonego razem z Ojcem, snuje dalekosiężne plany co zrobić, aby być szczęśliwym. Nie jest szczęśliwy „tutaj” i jest przekonany, że będzie szczęśliwy „tam”. Wciela w życie swoje marzenia, co doprowadza go na próg śmierci. To co miało być realizacją wspanialej recepty na życie, okazało się być samobójstwem. Strach przed śmiercią motywuje go do tego by wrócić do Ojca, do życia, które tak lekkomyślnie zlekceważył. Tak samo my zadręczamy się i zabijamy na raty goniąc za swoimi mrzonkami (np. samorealizacja, sukces, kariera), a gardząc tym życiem i szczęściem, które Ojciec nam przyszykował.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama