Człowiek to istota niezwykła: jako jedyny w przyrodzie może zrozumieć samego siebie. Niestety często ta wizja samego siebie jest tak ograniczona, że wygląda raczej na karykaturę...
Aktywiści gejowscy promują najbardziej
drastyczną redukcję antropologiczną w dziejach ludzkości.
Jednym z przejawów zupełnej niezwykłości człowieka w porównaniu ze światem zwierząt jest to, że człowiek to ktoś jedyny na tej ziemi, kto ma szansę zrozumieć i opisać samego siebie. Zwierzęta nie mają możliwości snucia refleksji na własny temat: na temat swojej natury czy sensu swego istnienia. Historia myśli z zakresu antropologii i filozofii potwierdza to, że człowiek jest większy od swojego umysłu i że trudno jest mu odkryć i opisać całe bogactwo swojego człowieczeństwa. W konsekwencji większość wizji antropologicznych to koncepcje zawężone i jednostronne, które eksponują w człowieku jedne wymiary i zdolności kosztem wszystkich pozostałych cech, wymiarów i możliwości.
Od kilku dziesięcioleci w naukach humanistycznych na naszym Kontynencie dominuje antropologia humanistyczna w wersji laickiej, inspirowana w pedagogice utopią J. J. Rousseau, a w psychologii poglądami C. Rogersa. W tej wizji antropologicznej głównymi wymiarami człowieka są: ciało (z popędami i instynktami), subiektywne przekonania oraz sfera emocjonalna. Humaniści zakładają, że człowiek rodzi się wewnętrznie harmonijny, wolny od konfliktów z samym sobą i od słabości. Nie potrzebuje zatem pracy nad sobą, czujności, dyscypliny czy norm moralnych. Antropologia humanistyczna to wizja człowieka w oczywisty sposób zawężona (pomija sferę moralną, duchową, religijną, społeczną, a także sferę wolności, miłości i odpowiedzialności). To również wizja naiwna i utopijna, gdyż nie dostrzega oczywistego faktu empirycznego, że człowiekowi łatwiej czynić zło niż dobro i że człowiek to ktoś, kto potrafi krzywdzić samego siebie, czego nie czyni żadne zwierzę. Konsekwencją humanistycznej utopii antropologicznej jest dominująca nadal w Europie utopia pedagogiczna, która zakłada możliwość spontanicznej samorealizacji, wychowania bez stresów czy szkoły neutralnej światopoglądowo.
Jeszcze bardziej drastycznie zawężoną antropologię proponują i promują aktywiści gejowscy. Ich sposób patrzenia na człowieka to najbardziej radykalna redukcja antropologiczna w dziejach ludzkości! W ich bowiem przekonaniu tożsamość człowieka nie płynie z jego świadomości, wolności czy zdolności do miłości, ale z jego orientacji popędowej. Według aktywistów gejowskich to nie przekazywanie życia dzieciom czy praca dla dobra społeczeństwa, lecz skupianie się na seksualności oraz kierowanie się popędem stanowi najważniejszy powód do dumy. Według nich to popęd seksualny powinien być nadrzędnym regulatorem ludzkich zachowań. Aktywiści gejowscy proponują zatem filozofię życia typową dla erotomanów i maniaków seksualnych. Oczywistą konsekwencją tego typu wizji człowieka jest promocja wyuzdania i rozwiązłości, a także skokowy wzrost erotomanii, chorób wenerycznych i przestępstw seksualnych. Wizja człowieka, promowana przez aktywistów gejowskich, jest jeszcze bardziej drastycznie zawężona i wypaczona niż wizja człowieka promowana w systemach ateistycznych, które także — ze względu na przyjęte założenie o pochodzeniu człowieka ze świata materii — nie mogą dostrzegać jakościowej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem. Mimo to nawet systemy ateistyczne zakładają, że coś więcej niż popęd seksualny jest kryterium tożsamości i dumy człowieka oraz wyróżnikiem jego człowieczeństwa.
Typowe dla aktywistów gejowskich jest ponadto odrywanie popędu seksualnego od płciowości, czyli od faktu, że człowiek istnieje na sposób kobiety i mężczyzny i że tylko kobieta i mężczyzna mogą tworzyć pary płodne, czyli zdrowe biologicznie. Pary homoseksualne są niepłodne, a niepłodność nadal widnieje na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Dla aktywistów gejowskich popęd seksualny jest wszystkim, a płeć jest niczym. Właśnie dlatego na swoje parady „dumy” już oficjalnie zapraszają osoby „biseksualne” i „transpłciowe”.
„Kultura” gejowska prowadzi nie tylko do wyuzdania i do podporządkowania pojedynczego człowieka jego popędom. Ma także poważne, negatywne skutki społeczne. Oznacza bowiem promowanie życia skupionego wokół popędów, a zatem życia egoistycznego, hedonistycznego, pozbawionego wyższych, typowo ludzkich motywów działania. Aktywiści gejowscy promują postawę przewrotności i kpiny nie tylko wobec małżeństw i rodzin, ale także wobec tych homoseksualistów, którzy żyją w czystości, albo którzy pragną mieć żony i dzieci i dlatego szukają profesjonalnej pomocy terapeutycznej. Ponadto aktywiści gejowscy manipulują językiem oraz posłusznymi sobie mediami i politykami. Próbują zawładnąć sferą społeczną i wychowaniem w szkole.
Najlepszym lekarstwem na promowanie wulgarnej antropologii gejowskiej jest ukazywanie piękna i realizmu antropologii biblijnej. Biblia podkreśla, że Bóg stworzył człowieka nie na sposób jednej, ani też nie na sposób wielu płci, lecz jako mężczyznę i kobietę, a zatem na sposób dwóch płci i tylko parze kobieta — mężczyzna dał przywilej płodności. Pierwszym poleceniem, jakie Bóg skierował do człowieka, było polecenie, by Adam i Ewa — mężczyzna i kobieta — pokochali siebie nieodwołalnie i wiernie oraz by pragnęli mieć ze sobą dzieci. Antropologia biblijna ukazuje oczywisty fakt, że los ludzkości — a nawet samo jej przetrwanie - zależy od tego, co dzieje się między mężczyzną i kobietą, a zwłaszcza między żoną a mężem. Znakiem tożsamości chrześcijan jest miłość małżeńska i rodzicielska, a pierwszym i najbardziej oczywistym dowodem na istnienie Boga są ci małżonkowie, którzy kochają siebie nawzajem miłością wierną, nieodwołalną i czułą. Feministki proponują walkę kobiet z mężczyznami, aktywiści gejowscy proponują izolację kobiet i mężczyzn, a Bóg proponuje kobiecie i mężczyźnie wzajemną miłość i szczęśliwą rodzinę. Głośmy stanowczo tę prawdę, gdyż prawda — własną mocą - broni nie tylko samą siebie, ale też broni człowieka przed każdą nieludzką ideologią.
opr. mg/mg