Kwestia wyborów politycznych nie może być tylko wynikiem bieżącej kalkulacji politycznej - musi opierać się także o nasze sumienie
Katolik, aby zachować wierność względem wyznawanej przez siebie wiary, powinien kierować się we własnym życiu, w moralności, ale także w sprawach społecznych i politycznych, nauką Kościoła katolickiego, opartą na fundamencie Słowa Bożego i Tradycji. Zatem sama wiara, bez poznania Słowa Bożego (Pisma Świętego), nauczania Kościoła katolickiego, szczególnie w sprawach wiary i obyczajów, a także w sprawach społecznych, może nie wystarczyć do należytego i właściwego odczytania woli Bożej.
Kościół katolicki naucza, że grzechem jest wszelka praktykowana dewiacja, taka jak: homoseksualizm (męski i żeński w tym pedofilia, transwestytyzm, transseksualizm, biseksualizm), a także aborcja, eutanazja, in vitro, antykoncepcja, ideologia gender, agenderyzm, czy samo nauczanie o dewiacjach jako normie, co prowadzi do deprawacji. Święty papież Jan Paweł II określił to jako cywilizację śmierci, która przeciwstawia się cywilizacji życia. Cywilizacją życia można określić heteroseksualne małżeństwa, czyli mężczyznę i kobietę, którzy zawierają sakramentalny związek małżeński, a owocem ich miłości, stają się biologiczne, czasami też adoptowane dzieci, co tylko potwierdza rodzicielską miłość.
1. lutego 2019 r. powstała Koalicja Europejska. W jej skład weszły: Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna, Polskie Stronnictwo Ludowe i Partia Zielonych. Z tą Koalicją związana jest między innymi Inicjatywa Feministyczna, cieszy się ona także poparciem stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Sygnatariuszami koalicji stali się między innymi Włodzimierz Cimoszewicz i Grzegorz Schetyna. Wszystkie te podmioty polityczne nie kryją się z poparciem wyżej wymienionych dewiacji, a łączy je nie tylko radykalny sprzeciw wobec obecnej władzy Prawa i Sprawiedliwości, ale również niechęć do Kościoła katolickiego.
Partie tworzące Koalicję Europejską zadeklarowały, że w razie zwycięstwa w wyborach europejskich, przystąpią do różnych grup w Parlamencie Europejskim (chadeckiej, liberalnej, socjaldemokratycznej i zielonej), czyli do takich formacji politycznych, które już na Zachodzie wsławiły się walką z Kościołem katolickim i tradycyjną rodziną, wprowadzając umożliwienia prawne zawierania małżeństw dla par homoseksualnych oraz adopcję przez nich dzieci.
Podpisanie karty LGBT+ przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z Platformy Obywatelskiej, jest pierwszym takim dokumentem w polskim samorządzie i pierwszym w całej Europie środkowej, który podobnie jak w zachodnich państwach, różnego rodzaju dewiacje administracyjnie bierze pod prawną opiekę, a tym samym dyskredytuje prawa tradycyjnej rodziny.
Zatem katolik nie powinien mieć problemów z prawidłowym odczytaniem intencji Koalicji Europejskiej, jako formacji politycznej dążącej do likwidacji podstaw państwowości, czyli tradycyjnej rodziny oraz do walki z Kościołem katolickim, jako instytucji stojącej na straży prawdy, szczególnie w wymiarze społecznym i obyczajowym. Jeszcze gorzej rzecz ma się z partią "Wiosna", zadeklarowanego homoseksualisty Roberta Biedronia. Ta bowiem partia, gdyby zdobyła władzę, jednoznacznie deklaruje walkę w Kościołem katolickim.
Na przeciwnym biegunie politycznym w kwestiach społecznych i obyczajowych znajduje się Prawo i Sprawiedliwość, obecnie sprawujące władzę. Świadczą o tym rozliczne programy społeczne wspierające tradycyjną rodzinę, jako fundament państwa oraz przywiązanie do tradycyjnych form wyrażania patriotyzmu, opartego na wzniosłym haśle: Bóg, Honor, Ojczyzna. Prawo i Sprawiedliwość w stosunku do Kościoła katolickiego stoi na stanowisku współpracy i docenienia rolę, jaką Kościół w Polsce odgrywa, szczególnie w sprawach obyczajowych oraz stróża wartości chrześcijańskich, na których Polska i Europa została zbudowana.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wielokrotnie potwierdzał politykę współpracy z Kościołem katolickim, m.in. podkreślając na Podkarpaciu, że "Polska jest nadal krajem katolickim", czy odnosząc się do bezpardonowego ataku pana Jażdżewskiego z Fundacji Liberté na Kościół katolicki na wiecu Koalicji Europejskiej w dniu 3. maja br. Jarosław Kaczyński w reakcji na jego słowa stwierdził, że "kto podnosi ręką na Kościół, podnosi rękę na Polskę". Tym samym nie tylko docenił rolę Kościoła katolickiego w budowaniu Polski i polskości, ale nadto określił, że Polska bez Kościoła katolickiego przestanie być Polską. Dlatego odpierając ataki na Kościół, stwierdził, "Trzeba polskiej tradycji, polskiej duchowości, polskiej moralności bronić".
Taka polityka obrony wartości chrześcijańskich, szczególnie w sferze obyczajowości, która wzmacnia państwowość Polską, nie może podobać się, nie tylko Koalicji Europejskiej w kraju, ale nadto Europie zachodniej i Rosji. Paradoksalnie nie podoba się także staro-nowej sile politycznej pod nazwą Konfederacja, czyli polskim narodowcom. Liderom Konfederacji nie po drodze z Kościołem katolickim, bo między innymi opowiadają się za wprowadzeniem kary śmierci, czym dołączają do cywilizacji śmierci.
Katolik, aby nie popełnić grzechu zaniedbania, powinien w wyborach krajowych, jak i Unii Europejskiej wziąć czynny udział, czyli oddać swój głos poparcia. Zastanawiające jest to, że nie wszyscy katolicy popierają, a w konsekwencji głosują na ugrupowania polityczne, które w swoim programie i podejmowanych działaniach kierują się społeczną nauką Kościoła katolickiego. Niestety zdarzają się nieliczni duchowni, a nawet hierarchowie katoliccy, którzy w kwestiach politycznych, zdają się być pogubieni i popierają ugrupowania, która propagują cywilizację śmierci, czym sieją zgorszenie, szczególnie wśród wiernych.
Katolicy, którzy popierają ugrupowania polityczne, utożsamiające się z cywilizacją śmierci, albo nie znają własnej religii, bo zazwyczaj są letni, albo poprzez uwikłanie w grzech, bratają się z tym światem. Konkludując, dwom panom służą, hołdując zasadzie „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”.
opr. mg/mg