Europa stoi przed szansą, by zrealizować marzenie ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej. Najpilniejszymi zadaniami są: zdolność do integracji, dialog i dawanie życia
Europa stoi przed szansą, by zrealizować marzenie ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej. Najpilniejszymi zadaniami są: zdolność do integracji, dialog i dawanie życia.
Nagroda Karola Wielkiego, przyznawana przez miasto Akwizgran, jest symbolicznym uhonorowaniem wysiłków na rzecz budowy zjednoczonej Europy. Powstaniu tej nagrody, po latach totalitarnego spustoszenia, towarzyszyła atmosfera nadziei na stworzenie prawdziwej jedności „przekraczającej granice”. Pierwszymi laureatami tej nagrody byli ojcowie założyciele późniejszej Unii Europejskiej, w tym dwóch kandydatów na ołtarze: Robert Schuman i Alcide de Gasperi.
Przemówienie papieża, odbierającego nagrodę Karola Wielkiego, to ważne przesłanie dla Europejczyków, których kontynent zmaga się z wieloma trudnościami. Kryzys zapoczątkowany tąpnięciem finansowym w 2008 r. skruszył zaufanie do instytucji unijnych, co przełożyło się na wzrost negatywnych zapatrywań mieszkańców Unii. Wysokie bezrobocie, problemy gospodarcze strefy Euro i krzywdzące programy naprawcze spowodowały, że przyszłość Unii widziano jedynie w ponurych kolorach. Kryzys migracyjny i wzrost antyimigracyjnej retoryki przyczynił się do tego, że Europa, której fundamentem była jej otwartość, zboczyła z obranej przed laty drogi.
Tam, gdzie inni widzą erozję europejskiej tożsamości, Franciszek, podobnie jak ojcowie założyciele Wspólnot Europejskich, doszukuje się „nowego i odważnego impulsu”, który ponownie zainspiruje Europejczyków. Wielu komentatorów wspomina krytyczne pod adresem Starego Kontynentu słowa porównujące Europę do „babci, która nie jest już płodna i nie tętni życiem”, które papież Franciszek wygłosił w Parlamencie Europejskim w 2014 r. Krytykował wówczas indywidualistyczną postawę absolutyzującą technikę, będącą wynikiem „kultury odrzucania i niepohamowanego konsumpcjonizmu”.
Na papieską wizję Europy składają się trzy główne umiejętności, które nieobce na kontynencie aktualnie znajdują się w zapaści. Franciszek, zainspirowany przeszłością, dąży do aktualizacji idei Europy, czerpiąc wprost z dorobku założycieli powojennej Europy. Pierwszą z nich jest zdolność do integracji. Dynamiczna historia Europy to dla Franciszka budowa jej wielokulturowej tożsamości. Europę cechowała umiejętność współistnienia wielu poglądów, które łącznie tworzyły szlachetne dziedzictwo kulturowe. Błędem jest więc eliminowanie odmiennych „epok, narodów, stylów, wizji”. Takie działanie rodzi jedynie „okrutne ubóstwo”, daje wyraz mierności. Splątanie wielu kultur jest dla Franciszka czymś znacznie większym niż pokojowa koegzystencja. Godność ludzka wymaga, byśmy poprzez ciągłą pracę poszerzali swoje spojrzenie, tworząc pozytywną wartość współistnienia. To spojrzenie, jak pisze papież, wykracza poza horyzont granic dzisiejszej Unii Europejskiej.
Nierozerwalnie z umiejętnością integracji powiązany jest dialog, który jest nie tylko rozmową, ale otwarciem się na drugiego człowieka. Dialog ma być narzędziem dającym zachętę do spotkania, do poznania, wysłuchania, uznania i docenienia innego. Franciszek namawia Europejczyków, by uzbroić nasz program edukacyjny w umiejętność rozwiązywania konfliktów. Pomóc ma w tym uświadomienie, że za wieloma sporami, które prowadzimy, stoją siły biorące udział w walce „o władzę grup ekonomicznych”. To ważne, gdyż papież świadomy rosnących nierówności społecznych wie o mocy ich oddziaływania na stan dialogu. Dlatego pisze o sprawiedliwej redystrybucji dóbr jako o obowiązku moralnym: „Musimy przejść od gospodarki pieniężnej do ekonomii społecznej”.
Uczestnictwo w dialogu nie pozostawia nas biernymi. Dominującą rolę w toczącej się dyskusji, papież pozostawia młodym, którzy „już swoimi marzeniami i życiem kształtują europejskiego ducha”. Zdolność do generowania, czyli wydawania nowych owoców, powinna wykazywać to, co dla europejskiej historii jest niekwestionowane: „kreatywność, prognozowanie przyszłości, rozwój umiejętności, realizację wartości, komunikacja z innymi, postawa uwielbienia Boga”. Europa ma być na powrót „młodą, zdolną do bycia matką”. Dawanie życia, nowe idee to fundament europejskiej historii.
W czasie swojego wystąpienia podczas uroczystości odebrania Nagrody Karola Wielkiego papież wiele miejsca poświęcił znaczeniu ekonomicznych rozwiązań dla przyszłości kontynentu. Sprawiedliwy rozdział „owoców ziemi i ludzkiej pracy” ma być obowiązkiem, szczególnie mając na uwadze nowe pokolenia Europejczyków. Przyszłość kontynentu może stanąć pod znakiem zapytania, gdy młody człowiek u podstaw kształtowania swojej postawy, pozbawiony pracy nie jest uczestnikiem budowy zwanej Europa. Rozwiązania ekonomiczne mają włączać i być nastawione dla ludzi i społeczeństwa. Dążenie „do dochodu i zysku na podstawie spekulacji i pożyczek na procent” to jedynie krótkowzroczna perspektywa. Postulowana przez papieża ekonomia społeczna inwestująca w ludzi stanowić ma zdolność do budowy „humanizmu, którego Europa jest kolebką i źródłem”.
Marzeniem Franciszka, zawartym w czasie wystąpienia w Rzymie jest, by Europejczycy na nowo, mając na uwadze własną bogatą historię, wdrożyli jej idee. Europa ma być zdolna do dawania życia i szanowania go. Europa ma otaczać troską tych, którzy przybywają do niej w „poszukiwaniu gościnności”. Papież, jako syn włoskich imigrantów, szczególnie docenia wagę wartości udzielenia pomocy tym, którzy jej potrzebują. Franciszek podkreśla, że „marzy o Europie, gdzie bycie imigrantem nie byłoby przestępstwem, ale zaproszeniem do większego zaangażowania na rzecz godności wszystkich”. Europejska utopia, o której myśli papież, to czyste uwielbienie prostego życia, z dala od potrzeby konsumpcjonizmu, gdzie „zawarcie małżeństwa i posiadanie dziecka jest wielką odpowiedzialnością i radością, a nie problemem spowodowanym brakiem dostatecznie stabilnej pracy”.
Europejska wizja, którą przedstawia Franciszek, stanowi kontynuację stanowiska Jana Pawła II i Benedykta XVI w tej sprawie. Co prawda, wyzwania Europy sprzed ponad 20 lat uległy znaczącej przemianie, ale w swoim fundamencie wszyscy papieże domagali się tego samego: dialogu przywracającego godność człowieka. Pragnieniem polskiego papieża była Europa definiowana przez historię, a nie granice, dlatego podkreślał rolę dwóch płuc, stanowiących nierozerwalną więź duchową. Przez mocne zaangażowanie na rzecz ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego Jan Paweł II przekonywał w czasie swojej wizyty Parlamencie Europejskim w 1988 r. do otwartości „ku wschodniej części kontynentu i wielkoduszności wobec krajów drugiej półkuli”, przejawiającej się w „gościnności dla przybysza i uchodźcy”. Kard. Joseph Ratzinger, na rok przed wyborem na papieża, mówił myśląc o europejskim projekcie, że „przejawem pluralizmu jest otaczanie tego, co święte dla innych”. Przybierając imię patrona Europy, dał do zrozumienia, jak ważną wartość dla przyszłości chrześcijaństwa stanowi Stary Kontynent.
Franciszek wraca do korzeni powojennego ruchu na rzecz integracji europejskiej, by przypominając o tamtejszych ideach, zachęcić Europejczyków do ich współczesnej aktualizacji. Co istotne papież jest pełen nadziei. Jego obawy rozmywa przeświadczenie, że w latach ciężkich doświadczeń, Europejczycy byli w stanie podnieść się i wybrać odpowiednią drogę. Tak było, gdy po latach cierpienia spowodowanego II wojną światową udało się europejskim liderom zwrócić się w stronę integracji i praw człowieka. Papieskim przesłaniem na przyszłość jest przeświadczenie o obowiązku otaczania troską i szacunkiem wszystkich – co od początku stanowiło podstawę europejskiego projektu.
opr. ac/ac