Wywiad z Arcybiskupem Tadeuszem Gocłowskim

Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem......

TS: Arcybiskup Tadeusz Gocłowski, Metropolita Gdański. Witam, szczęść Boże.

Abp TG: Szczęść Boże. Witam Pana, witam Państwa.

TS: Wyobraża sobie ksiądz Arcybiskup, aby w Polsce została zliberalizowana tak zwana ustawa antyaborcyjna?

Abp TG: Nie wyobrażam sobie, bo przecież żyjemy w Polsce, jak Pan słusznie powiedział, a w Polsce jest określony ład etyczny, wynikający z prawodawstwa. Prawodawstwo mamy takie, jakie mamy, nie najgorsze, mamy oficjalne stwierdzenie Trybunału Konstytucyjnego, dlatego wydaje mi się, ze jest to sytuacja względnie dobra w porównaniu z innymi państwami europejskimi. Natomiast oczywiście tendencje pewne mogą się jawić, ale to tylko w określonych ośrodkach ideowych, natomiast wydaje się, że badania statystyczne, a przez to społeczeństwo mówi wyraźnie, że trzeba bronić życia za wszelką cenę.

TS: W dzisiejszej „Rzeczpospolitej” Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD, ujawnia, że już po referendum unijnym Sojusz zajmie się nowelizacją Ustawy aborcyjnej. Co ksiądz arcybiskup na to?

Abp TG: No, nie jest to specjalnie dla mnie nowa wieść, jako, że kiedy przygotowywały się wybory parlamentarne to Konferencja Episkopatu, poprzez Radę Główną, wydała oświadczenie mówiące, że przyszłość losu obrony życia nie narodzonych zależy od Parlamentu własnego, a nie od jakiś tam tendencji czy nurtów jawiących się w Europie Zachodniej. To nasz Parlament będzie decydował o tym, jakie będziemy mieli prawo w tej dziedzinie i wówczas mówiliśmy, że SLD wpisało w swój program nowelizację Ustawy o ochronie życia, i dlatego ostrzegaliśmy społeczeństwo, że wybierajmy taki Parlament, który nie będzie podejmował nowych działań, które będą zmierzały do tego żeby podnieść rękę na nienarodzone dzieci.

TS: Marek Dyduch powiada: „...Mówimy o tym dzisiaj, żeby Kościół katolicki nie czuł się oszukany, iż poparł dążenia do integracji z Unia Europejską, a zaraz po referendum my podjęliśmy się liberalizacji prawa aborcyjnego.

Abp TG: Panie redaktorze, Pan sam zauważa zestawienie tego, co ma jedno z drugim wspólnego. To jest jasne, że ludzie trzeźwo myślący o jednoczącej się Europie wyrażają swoje opinie. Wyraził swą opinię Prymas Polski, mówiąc o wielkim wydarzeniu dla Polski, mówił o dążeniu do jedności, które jest zadaniem i ewangelicznym ideałem, czemu Kościół daje wyraz od wieków. Wypowiadali się na ten temat inni biskupi, ale nich Pan zauważy, co ma jedno z drugim wspólnego. Jeśli, właśnie, troskę o jedność Europy o właściwe miejsce Polski w Europie łączy się z tak dramatyczną sprawą, to rzeczywiście przewodniczący tego ugrupowania, myślę, ze trochę nie przemyślał tej swojej wypowiedzi, bo z góry zakłada pewną konfrontację. Konfrontacji nie będzie. Kościół po prostu będzie tylko bronił życia nienarodzonych, a szkoda, ze to się dzieje w przeddzień wielkiej tajemnicy życia, życia, które przychodzi do nas w noc Bożego Narodzenia w postaci małego dzieciątka, które jest również Bogiem- człowiekiem i dlatego wydaje mi się, ze jest to nie tylko pewna niezręczność polityczno- ideowa, ale pewien nietakt przed świętami.

TS: Rozumiem, ze ta wypowiedź Marka Dyducha i ta zapowiedź liberalizacji ustawy aborcyjnej nie będzie miała wpływu na stanowisko Kościoła w sprawie Unii Europejskiej?

Abp TG: Jeszcze raz powtarzam, że to nie ma nic jedno z drugim wspólnego.

TS: Biskupi będą przekonywać wiernych, żeby ci powiedzieli tak w referendum o Unii Europejskiej?

Abp TG: Ja myślę, że nie stawiajmy tak sprawy. Kościół, jak powiedział kiedyś bardzo zdecydowanie Arcybiskup Muszyński, nie podejmuje agitacji, Kościół najwyżej powie do wiernych- podejmijmy decyzję, rozważmy, nie absentujmy się, czyli nie zwalniajmy się z obowiązku własnego uczestniczenia w podejmowaniu decyzji, ale Kościół nie będzie przeprowadzał agitacji, Kościół nie jest od agitacji, Kościół będzie ukazywał kryteria wartościowania i t jest najistotniejsze. Oczywiście jako Chrześcijanie z nadzieją powinniśmy budować europejska przyszłość, zintegrowana. Biskupi o tym mówili już przed wielu miesiącami, mówiąc o tym, że Chrześcijaństwo od samego początku, poprzez swój ewangelizacyjny wpływ, wpływało na jedność Europy. To było, to się działo już przez dwa tysiące lat i tak będzie nadal, bo Kościół jest zawsze zainteresowany jednością, i zresztą jak to wypowiedzieli biskupi, którzy reprezentują kraje Wspólnoty Europejskiej, mówili o nadziei, mówili o zaufaniu, mówili o solidarności, mówili o odpowiedzialności, mówili o dobru wspólnym. To wszystko mieści się jakoś w jednoczącej się Europie. Oczywiście Polska musi zagwarantować sobie właściwe prawa w tej Wspólnocie Europejskiej. Poza tym Kościół będzie przypominał o ty, ze jednocząca się Europa nie może się jednoczyć na płaszczyźnie zdrowej gospodarki, mądrej, proporcjonalnej metody korzystania z dóbr wspólnych i tak dalej. Kościół będzie powtarzał stale, ze Europa musi się jednoczyć na silnym fundamencie ładu etycznego wynikającego również z wartości chrześcijańskich, które legły u fundamentu tej Wspólnoty Europejskiej do dwóch tysięcy lat i stale były w niej obecne.

TS: Księże Arcybiskupie, ale kogo mają wierni słuchać biskupów, którzy są za Unią Europejską czy ojca Rydzyka, który jest wyraźnie przeciw?

Abp TG: Byłbym wdzięczny Panu, gdyby Pan nie zestawiał biskupów i ojca Rydzyka. Pan jako dziennikarz powinien unikać takiego zestawiania sprawy, ze z jednej strony biskupi z drugiej strony jakiś tam kapłan. Myślę, że tak nie wolno stawiać sprawy, myślę, ze wszyscy, którym zależy na dobru Chrześcijaństwa w Polsce, Kościoła, którym zależy na autentycznym dobru Ojczyzny, na zdrowym patriotyzmie, na właściwej formacji społeczeństwa w klimacie prawdy i odpowiedzialności nie będą się sztucznie dzielić, dlatego myślę, ze dobrze by było żeby każdy z nas, a zwłaszcza ci, którzy mają wątpliwości, sięgnął po chociażby taka książkę jak znakomita „Europa zjednoczona w Chrystusie” wydana niedawno. Jest to antologia wypowiedzi Jana Pawła II na temat Europy zjednoczonej w Chrystusie i wówczas wydaje mi się, ze nie będziemy się dzielić na biskupów i kogoś tam innego. Trzeba po prostu szukać mądrej treści naszych wypowiedzi po to żeby budować przyszłość Polski w zintegrowanej Europie na silnym fundamencie wartości, z zachowaniem oczywiście wszystkiego, co się Polsce należy, suwerenności, wyższości oczywiście prawa wewnętrznego nad jakimś prawem ogólnoeuropejskim. Nad ty się pracuje, nad tym pracuje Konwent, nad tym pracuje na pewno wspomniana przeze mnie Komisja Episkopatu Wspólnoty Europejskiej, która nieustannie pozostaje w kontakcie ze strukturami jednoczącej się Europy po to, żeby zagwarantować Europie silny fundament etyczny.

TS: Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia to, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu w Kopenhadze? To było wydarzenie historyczne?

Abp TG: Panie redaktorze, ja jestem zdania, że można to wydarzenie zmieścić wśród wielu ważnych wydarzeń, które zaistniały w Europie i dlatego jestem przekonany, ze wypowiedź ludzi na łamach „Tygodnika Powszechnego”, który podaje zestawienie pewnych dat, data chrztu Polski, data chociażby utworzenia Metropolii Gnieźnieńskiej, czy inne daty chociażby Grunwald i tak dalej, i tak dalej. Nie bójmy się wpisać do tych wielkich dat europejskiej historii również tej daty ze wzglądu na to, że Polska musi znajdować swe miejsce w Europie. Nie można się skazywać na jakąś izolację od wielkiej rodziny europejskiej, natomiast nie wolno zapominać o tym, co nieustannie Papież mówi, że Europa nie jest zachodnia czy środkowo-wschodnia. To jest jedna Europa. Nigdy nie zapomnę wypowiedzi Kardynała Świątka, który pod koniec jednego z Synodów europejskich w obecności Ojca Świętego jak gdyby drżącym głosem zaapelował- nie dzielmy tej Europy na wschodnia, na zachodnią. Ja, chociaż byłem przez ileś tam, jedenaście czy dwanaście lat więźniem obozów sowieckich to zawsze tęskniłem do jednej Europy, a nie podzielonej sztucznie. Europa dzisiaj zrywa z podziałami, Europa chce być jedna, dlatego wydaje mi się, że jest to duże wydarzenie. Oczywiście wstępne, bo teraz czeka nas dużo roboty, by zagwarantować Polsce w szczegółach to, co zostało zarysowane ogólnie. Naturalnie wydaje mi się, że trochę nie potrzebnie spektakularnie naświetla pewne ugrupowanie polityczne swój sukces, bo to nie jest żaden sukces żadnego ugrupowania politycznego, ale jest to sukces narodu, który ma prawo do tego, by żyć w zjednoczonej Europie na partnerskich warunkach jednoczącej się Europy.

TS: Przypuszczał Ksiądz Arcybiskup, że do jednoczącej się Europy będzie wprowadzał Polskę były sekretarz KC PZPR?

Abp TG: Proszę Pana, walczyliśmy o wolną, niezależną, suwerenną Polskę i ona jest taka dzisiaj, a to, że naród dokonał takich wyborów to miejmy do siebie żal, ale tu nie chodzi o ugrupowanie takie czy inne, chodzi o fakty, które mają istotne znaczenie na przyszłość.

TS: Czego by Ksiądz Arcybiskup życzył Polsce i Polakom na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia?

Abp TG: Proszę Pan, to rzeczywiście jest piękne pytanie, bo wszyscy chcemy tym żyć. Ja myślę, że życzenia nasze przede wszystkim ubogacamy opłatkiem, a opłatek to jest przede wszystkim symbol wzajemnej życzliwości. Trzymając, więc w ręku opłatek i dzieląc się z najbliższymi, przede wszystkim myślimy o najważniejszej instytucji na ziemi, to znaczy o rodzinie. Właśnie ten akcent, od którego Pan rozpoczął, zagrożenie dziecka, to jest najbardziej dramatyczne i dlatego jeśli rodzina będzie zdrowa, jeśli będzie miała silne fundamenty etyczne to na pewno będzie sama szczęśliwa i nie będzie w niej zagrożone dziecko, które się w tej rodzinie rodzi. Niech te radosne święta odrodzą i ubogacą miłość wzajemną, więc w rodzinie, niech dziecko w rodzinie, w polskiej rodzinie będzie naszą wspólną nadzieją, niech ono wnosi ciepło, radość, niech wnosi szczęście i nich stoi na straży trwałości naszych rodzin, a one z kolei zbudowane na silnym fundamencie etycznym, będzie również, te rodziny, to środowisko rodzinne, będzie szczęśliwe. Oczywiście to Boże dziecię to Bóg- człowiek, ale nie tylko, bo Bóg staje się człowiekiem po to, by człowiek odzyskiwać mógł nieustannie swoją godność dziecka Bożego i dlatego te Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim święta rodzinne, ale dobrze by było gdyby Polacy nie tyle szukali jakiś sposobów tylko politycznego wyrażania swoich myśli, ale usiłowali dotknąć tego, co my nazywamy dobrem wspólnym najjaśniejszej Rzeczpospolitej, a to dobro wspólne można osiągnąć tylko w oparciu o prawdę, o sprawiedliwość, o wzajemną miłość, życzliwość i to, co nawet ugrupowania polityczne święcące jakieś triumfy przywołują, mianowicie wielki zryw solidarnościowy, który doprowadził do tego, ze możemy dzisiaj myśleć o jednoczącej się Europie, ale to właśnie dzięki temu zrywowi, o którym niestety musieliśmy wspominać również teraz w grudniu. Przecież wiadomo- grudzień '70 w Gdyni, w Gdańsku to dramatyczne wydarzenia. Nie wolno i o tym zapominać, bo to jest właśnie ta krew przelana, dzięki, której i mogła być Kopenhaga, i może być w przyszłości mądrze jednocząca się Europa. Jak Pan zauważa to są wszystko sprawy, które się ze sobą wiążą.

TS: Dziękują bardzo Księże Arcybiskupie za rozmowę.

Abp TG: Dziękuje bardzo.

Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS  jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi — codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.

PO/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama